http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,5120041.html
Katarzyna Wójtowicz napisał(a):
Opieńka i spaliny zabiją międzyleski las
2008-04-14, ostatnia aktualizacja 2008-04-14 21:26
Tylko wzdłuż jednej ulicy w Wawrze wycięto aż 2,5 tysiąca drzew. - Musieliśmy, bo zaatakowały je wirusy i grzyby - tłumaczy Stanisław Rojek, nadleśniczy nadleśnictwa Celestynów, któremu podlega część wawerskich lasów
Mieszkańcy Wawra są zaniepokojeni. Od pewnego czasu natykają się w okolicznych lasach na ogromne polany z wyciętymi drzewami. Wiele z nich znajduje się na terenie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. "Gazeto, ratunku! Mieszkam w Radości. Gdy spojrzycie na mapę satelitarną, zobaczycie, że lasu dramatycznie ubywa. Wycinane są drzewa, jak leci, młode i stare, sosny, dęby i brzozy. Na jesieni wycięto kawał lasu wzdłuż ul. Wolęcińskiej, teraz idzie pod piłę następna jego wielka połać. Jednym słowem, dewastacja!" - napisała do nas pani Katarzyna.
Ustaliliśmy, że lasem i gruntami w Wawrze zarządza nadleśnictwo Celestynów. Nadleśniczy zapewnia, że gdy zatrudnieni przez niego ludzie tną, to tylko te drzewa, które są spróchniałe. - Wiem, że to może niepokoić mieszkańców Międzylesia, bo dotąd nie było tam takich wycinek, ale teraz mamy duży problem z wirusami i grzybami, które atakują drzewa. Żeby nie rozprzestrzeniały się na sąsiednie drzewa, musimy je wycinać. Innej ochrony nie ma. Zaatakowane grzybami drzewa próchnieją, więc lepiej je wyciąć i posadzić nowe - mówi nadleśniczy Stanisław Rojek. Dodaje, że zanim zleci wycinkę, prosi o ekspertyzę Instytut Badawczy Leśnictwa. - Już wiem, że w tym roku wytniemy w tej dzielnicy kolejne drzewa, mniej więcej z powierzchni 5 ha - uprzedza Stanisław Rojek.
W najgorszej kondycji są brzozy i dęby. Leśnicy nie są też do końca pewni, co zabija drzewa. - Na pewno grzyb opieńka zabija młode drzewa, ale niewykluczone, że umierają też z powodu spalin i obniżenia wód gruntowych. Zły wpływ na drzewa mają też nowe osiedla, a te ostatnio coraz liczniej pojawiają się w Wawrze - mówi Robert Belina, dyr. Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Dlatego leśnicy myślą o sadzeniu klona jawora, bo jest odporniejszy. Nie mają natomiast wpływu na wycinkę w prywatnych lasach w Wawrze. - My mamy 600 ha, a prywatni właściciele 1200. Jeśli chcą wyciąć swoją własność, zwracają się o zgodę do miejskiego biura ochrony środowiska - mówi Stanisław Rojek. Mieszkańcy Wawra boją się, że wycinki spowodują wysychanie wody w licznych w tej okolicy studniach. Hydrolog uspokaja, że tak się nie stanie. - Te obawy są przesadne, choć trzeba przyznać, że na zadrzewionych terenach dłużej leży śnieg. Jednak ostatnio mamy zimy bezśnieżne, więc to i tak nie ma znaczenia - zapewnia Janusz Żelaziński.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Pozdrawiam,
Maciek
_________________
Pozostanie po nas
..............|
................Włóczykije euta smutna legenda,
.-....__...|
.......Przejrzyj, polub, podsubskrybuj RSS.że wciąż nas uczono
...........|_________________________________
uczyć się na błędach.
..........(Włodzimierz Ścisłowski)