https://wyborcza.pl/7,155287,25402508,g ... azyny.htmlCytuj:
W państwach produkujących energię jądrową trwają gorączkowe poszukiwania. Potrzebne są miejsca docelowego składowania odpadów radioaktywnych i miliardy na ich zagospodarowanie. - Te koszty powinny zniechęcać do inwestycji w atom - przekonują eksperci.
Raport udowadnia, że w ciągu niemal 70 lat rozwoju energetyki atomowej w Europie nie rozwiązano problemu składowania niezwykle niebezpiecznych dla ludzi i środowiska radioaktywnych odpadów.
[...]
Wszystkie magazyny w Europie mają jedną wspólną cechę - są tymczasowe, a więc w najbliższych dziesięcioleciach zalegające w nich odpady trzeba będzie przenieść do docelowych miejsc przechowywania. Takie jako pierwsza na świcie buduje Finlandia, która zużyła już 93 proc. dostępnej do składowania zużytego paliwa jądrowego przestrzeni tymczasowej. Poza nią tylko Francja i Szwecja wstępnie wytypowały miejsca docelowego składowania. Inne państwa na poszukiwania wydały już setki milionów euro, ale sprawy stoją w miejscu.
[...]
Większość rządów zdołała wymusić na nich jedynie finansową odpowiedzialność za trwający nieraz kilkadziesiąt lat proces rozbiórki wyłączonych reaktorów. A już ten sam w sobie pożera miliony. W USA, gdzie odstawiono do tej pory 13 atomówek, szacowane koszty operacji plasowały się w przedziale od 280 do 1,5 tys. dol. za każdy kilowat. W Niemczech w przypadku jednej z elektrowni nawet 10,5 tys. dol. za kilowat! A elektrownie atomowe mają nawet kilka tys. megawatów. (...) we Francji właśnie z tego powodu toczy się dyskusja o nacjonalizacji elektrowni jądrowych. Tamtejszy koncern EDF w 2018 roku oszacował koszt rozbiórki wszystkich swoich aktywów jądrowych na 35,8 mld dol. A co ze składowaniem? Ten rachunek w podatkach zapłacą przyszłe pokolenia.
- Wątek finansowania i zagospodarowania odpadów jądrowych w ogóle nie jest brany pod uwagę przy planowaniu inwestycji w atom. Gdyby był, nikt o zdrowych zmysłach by się na to nie zdecydował - kwituje Marignac.