Cytuj:
Ponieważ nie obserwuje się zwiększenia natężenia ruchu pojazdów silnikowych, należy wyciągnąć wniosek, że najprawdopodobniej przyczyną katastrofalnego stanu powietrza w Warszawie jest dym z pieców oraz palenie liści w ogródkach działkowych. Czy władze Warszawy, idąc za przykładem innych miast, takich jak, np. Piaseczno czy Milanówek, nie mogą wprowadzić po prostu zakazu palenia liści i odpadów poza specjalnie przeznaczonymi do tego instalacjami? Czy służby miejskie nie są w stanie skontrolować poziomu emisji pyłów z kominów? Przecież wystarczy nagłośnić kilka przypadków ukarania takich palaczy śmieci, by znacznie poprawić sytuację w okolicy. Wystarczy wydać odpowiednie dyspozycje i wyegzekwować ich wykonanie. Za to przecież płacimy podatki!
Ale niestety przepisy, które umożliwiają wydawanie środków za podatków bardzo utrudniają ich wydatkowanie właśnie w takim celu. Złapany, nawet na gorącym uczynku ma zbyt wiele możliwości by się wywinąć, a policja i straż miejsca mają zbyt mało umiejętności i możliwości by zbierać dowody w takiej sprawie.