hpuryn napisał(a):
Im dluzej czytam Wasze opinie tym bardziej dochodze
do wniosku ze to jest jakas chora sekta!
Im dłużej poruszam się Warszawie, dochodzę do wniosku, że zmiana mentalności Polaków odnośnie transportu jest niezbędna.
hpuryn napisał(a):
(...)
Co ma do ochrony środowiska zwężanie ulic w centrum miasta?
Mieszkam obok i sporo jeżdżę motorem.
Nawierzchnia między
(...)
Nikt nie kwestionuje napraw nawierzchni. Drugi argument chybiony.
O zwężaniu/nieposzerzaniu ulic było już wielokrotnie i trudno przytaczać od nowa argumenty. Generalnie centrum Warszawy jest już tak zakorkowane, że niedopuszczalne jest wpuszczanie doń większego ruchu indywidualnego.
hpuryn napisał(a):
Gdy zaczynałem przygodę z motocyklem (2008) kilka razy o mało co się przez to nie ** przy 80 m/h!!!
Zaraz zaczniesz krzyczeć, żeby:
a) emeryci siedzieli w domu i oglądali telenowele, bo ,,raz jak w takiego o mało co nie *** przy 90km/h, jak się wpałetał na jezdnię...''
b) rowerzyści to sobie jeździli po łąkach, ,,bo jak raz w takiego ***''
c) dzieci to siedziały w piaskownicy a nie chodziły do szkoły bo ,,jak raz w takiego ***''
I tak dalej.
50-tka po mieście i strefy tempo-30 to wymysł bardziej ucywilizowanych społeczeństw. Zagadka dla Ciebie: dlaczego?
W Warszawie podejście do prędkości nadal przypomina bardziej Mongolię.
hpuryn napisał(a):
Sadzcie sobie drzewa, ale w lesie! nie w miescie!
hpuryn napisał(a):
Miasto to chodniki umozliwiajace chodzenie i szerokie, bezpieczne ulice,
płynny ruch (z pracy i do pracy, a nie z domu na drzewa!)
Zapomnij o płynnym ruchu w dużym mieście.
Nigdzie na świecie nie rozwiązano problemu korków i może być tylko gorzej. To wcale nie wymysł ekologów, ale wnioski z doświadczeń zachodnich, z którymi zresztą zgadza się większość ekspertów.
Popatrz, że na Zachodzie, gdzie pieniędzy na infrastrukturę jest dużo więcej:
a) zamyka się wjazd do centrów
b) tworzy się strefy z ograniczeniami do 30km/h
c) wspiera się, jak tylko się da, transport rowerowy (ze sporym powodzeniem)
d) buduje się linie tramwajowe
i nikt, absolutnie nikt, nie poszerza dróg prowadzących do Centrum.
Dlaczego?
Bo przechodzili już przez to, co my i się nauczyli. A my znów będziemy uczyć się na swoich błędach, nie cudzych.
hpuryn napisał(a):
Kolejna sprawa - jak jakas "organizacja - krzak" (w przenosni i doslownie) moze blokowac inwestycje w newralgicznym punkcie miasta? To nie obszar natura 2000! "Nie bo nie"?
No właśnie - jak? Przypięli się do koparek, czy złożyli we właściwym trybie stosowny protest. Co więcej - którego Ministerstwo nie odrzuciło od razu, czyli wygląda, że mieli rację.
Czyja to wina? Może tych, co przygotowali bubel w postaci projektu rozbudowy wiaduktu? W dodatku o wiele lat za późno.
hpuryn napisał(a):
Z Wami nikt nie powinien w ogole rozmawaic! Nie chcemy takich "Przyslug".
Mów za siebie.
hpuryn napisał(a):
Przeciez to chore. Jak ktokolwiek moze wstrzymywac inwestycje przez taki protest.
Gdybym rzadzil, kazalbym Was rozgonic takich chuliganow kijami
Byli już tacy u władzy, co chcieli rozganiać kijami. Marnie się to zazwyczaj (dla nich) kończyło.
hpuryn napisał(a):
(...)
I tak dalej do znudzenia.
Kiedy zrozumiesz, że Centrum jest dla ludzi, którzy w nim:
a) mieszkają
b) pracują
c) bawią się
d) odpoczywają
e) chodzą z dziećmi na spacery
f) chodzą do kina i na piwo
czyli: ludzi którzy w Centrum _żyją_.
A nie dla tych, którzy swoim samochodem:
a) jadą z Piaseczna na Bielany
b) jadą z Pragi na Żoliborz
c) jadą z Mokotowa do Arkadii
O standardzie życia ludzi w Centrum decydują właśnie chodniki, po których można swobodnie chodzić; tramwaje, którymi można wydostać się bez korków, samochody jeżdżące max. 50 i kafejki porozstawiane latem.
Nie szerokie ulice, dzięki którym Centrum mogłoby przyjąć jeszcze więcej ruchu tranzytowego i jeszcze więcej samochodów ludzi, którzy w Centrum pracują równe 8 godzin po czym wracają do domu zostawiając smród, rozjeżdżony trawnik i korki. Bo nie chce im się tracić dodatkowych 15 minut wsiadając w tramwaj, autobus lub na rower.
hpuryn napisał(a):
Konczac, zycze Wam opamietania, otrzezwienia, (...)
Ludzie chca przeciez normalnie zyc.
Wzajemnie;>