Sąd nie widzi powodu, żeby przeszkadzać ptakom w Rospudzie
W pośpiechu, bez wnikliwego zbadania sprawy i bez merytorycznego uzasadnienia minister środowiska pozwolił niszczyć siedliska ptaków podczas planowanej budowy obwodnicy w dolinie Rospudy - uznał wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
Decyzję byłego już ministra środowiska w rządzie PiS Jana Szyszki zaskarżył rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowki. RPO nie zgadzał się ze zgodą Szyszki - wydaną inwestorowi obwodnicy Augustowa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - na płoszenie oraz niszczenie siedlisk i ostoi ptaków na potrzeby budowy planowanej obwodnicy Augustowa. - Ochrona ptaków jest zasadą, a zezwolenie na niszczenie ich siedlisk jest odstępstwem od tej zasady i wymaga szczególnego zbadania sprawy - tłumaczył wczoraj w sądzie pełnomocnik rzecznika Marcin Makowski.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił sporną decyzję. - Jest ona lakoniczna, a odstąpienie od jej uzasadnienia sprawia wrażenie, że przesłanki, jakimi kieruje się ministerstwo, nie są klarowne - tłumaczył sędzia Tomasz Wykowski. - Minister powinien uzasadnić swoje działanie, po to, by było ono dla obywateli przejrzyste.
Los planowanej inwestycji wciąż nie jest przesądzony. Sprawa doczeka się rozstrzygnięcia prawdopodobnie już w najbliższy poniedziałek - wtedy wojewódzki sąd administracyjny zajmie się tzw. decyzją środowiskową wydaną dla obwodnicy Augustowa. Dokument ten przesądza przebieg planowanej inwestycji, pozwalając na wybudowanie jej na terenach chronionych przez prawo UE. Chodzi o około jedną trzecią 17-kilometrowej drogi. Na razie, na wniosek rzecznika praw obywatelskich, sąd nakazał wstrzymanie wszelkich prac przy budowie tam obwodnicy.
Aneta Walentek
Źródło: Gazeta Wyborcza
2007-12-04, ostatnia aktualizacja 2007-12-03 20:24
_________________ --
pzdr.
Jack
|