Jakub Chełmiński napisał(a):
Zbudują trzecie centrum Warszawy. Prace ruszają za rok
21.07.2011 aktualizacja: 2011-07-20 19:37
Ekskluzywne mieszkania w portowych dokach, biura w drapaczach chmur z zapierającym dech widokiem na Wisłę, a wszystko dwie stacje metra od Nowego Światu - taką przyszłość widzą dla Portu Praskiego jego właściciele. Pierwsze koparki wjadą na budowę za rok
Port Praski choć od lat powinien tętnić życiem, wciąż jest wielką dziurą w środku miasta. 38 ha między Wybrzeżem Szczecińskim, Jagiellońską a Zamoyskiego w latach 90. dostała spółka Elektrim w zamian za sfinansowanie budowy Mostu Świętokrzyskiego. Jeszcze niedawno magazyny i świątynie mieli tu chociaż Wietnamczycy handlujący na Stadionie Dziesięciolecia. Gdy oni się wynieśli, zostały tylko wałęsające się psy, ceglane baraki, wraki statków i hurtownia glazury.
Trzecie centrum Warszawy
Już za parę lat ma się to jednak zmienić. Właściciel terenu pokazał wczoraj koncepcję jego zagospodarowania. Pełną rozmachu i ze śmiałą wizją: - Stworzymy samowystarczalną część miasta, unikalną w skali Europy - zapowiada Wojciech Piskorz, prezes Elektrimu. - To będzie trzecie centrum Warszawy. Pierwsze, turystyczne, jest na Starym Mieście, biznesowe mamy wokół Pałacu Kultury w Śródmieściu, dla równowagi potrzebne jest trzecie, praskie centrum - dodaje Maciej Miłobedzki z pracowni JEMS Architekci, w której przygotowano koncepcję zagospodarowania terenu.
Tak ma wyglądać Port Praski w Warszawie
Według planów urbanistów Port Praski podzielono na cztery części. Przy stacji metra Stadion Narodowy powstanie biurowe city z czterema dominującymi wieżowcami, z których najwyższy ma mieć 160 metrów. To stąd rozpościerać się będzie panorama na Stare Miasto, lewobrzeżną Warszawę i Wisłę. Dla porównania - hotel Marriott bez anten jest 20 metrów niższy.
Druga, wyróżniająca nową dzielnicę część, to oczywiście doki. Wzdłuż betonowych nabrzeży basenów portowych powstaną kilkukondygnacyjne budynki mieszkalne z usługami w parterach i na pierwszej kondygnacji. Bardziej luksusowe mieszkania sprzedawane będą wraz z miejscem do cumowania łodzi w marinie, w której znajdzie się też miejsce dla przystanku tramwaju wodnego. Żegluga ma być możliwa dzięki bramie przeciwpowodziowej i śluzie zbudowanej przy wejściu do Portu. Ratusz zamówił już jej projekt.
Kolejna część przyszłego portu roboczo nazywana jest Parkiem Mediów. To tereny rekreacyjne z boiskami, galerią sztuki na świeżym powietrzu. Powstaną najbliżej Wisły, tam gdzie dziś znajduje się nieuregulowana odnoga portu. Ma być zielono i nowocześnie. Na wizualizacjach park połączony jest rozpiętą nad Wisłą kolejką linową, ale już wiadomo, że ta koncepcja się zmienia. - Bardziej prawdopodobna jest kładka pieszo-rowerowa, bo będzie dostępna dla każdego - mówi Adam Pykel, prezes powiązanej z Elektrimem spółki Port Praski, która będzie realizować inwestycje.
Najpierw mieszkania, potem park i marina
Na ostatnim wolnym obszarze w rejonie ul. Okrzei znajdą się kolejne budynki mieszkalne. - Nawiązujemy do istniejącej obok zabudowy dzielnicy i nazywamy tej rejon Nową Pragą - mówi Miłobędzki. Powstanie tu 90 tys. metrów powierzchni użytkowej, czyli sporo ponad tysiąc mieszkań.
I właśnie ta ostatnia część inwestycji ma największe szanse realizacji. Na ponad półtora hektara działki spółka Port Praski dostała niedawno warunki zabudowy. Jak zapewnia Adam Pykel, prace zaczną się w połowie przyszłego roku, zatem można się spodziewać, że za trzy lata wprowadzą się pierwsi mieszkańcy.
Na realizację całej inwestycji poczekamy znacznie dłużej. Wojciech Piskorz z Elektrimu podaje, że osiem-dziesięć lat. W rzeczywistości może jeszcze więcej. Od kilku lat powstaje plan zagospodarowania przestrzennego Portu Praskiego. Agnieszka Kłąb z urzędu miasta zapewnia, że potrzebne jest tylko jedno uzgodnienie z Generalną Dyrekcją Ochrony Środowiska i plan będzie mógł zostać wyłożony do publicznego wglądu. Dopiero wtedy swoje uwagi do niego zgłoszą samorządowcy, mieszkańcy, ekolodzy i zacznie się żmudna procedura jego uchwalania. Każda zmiana w planie, będzie też oznaczała zmianę w przedstawionej wczoraj koncepcji właścicieli Portu.
Ciekawe, że drzewa na terenach zalewowych rzekomo zwiększają zagrożenie powodziowe, a wieżowce i bramy już nie.
Pozdrawiam,
Maciek