zm.org.pl
http://forum.zm.org.pl/

[pr] Polskim przetwórcom brakuje makluatury
http://forum.zm.org.pl/viewtopic.php?f=3&t=372
Strona 1 z 1

Autor:  Wojtek [ So cze 30, 2007 12:05 ]
Tytuł:  [pr] Polskim przetwórcom brakuje makluatury

Właśnie słyszałem w radiu WAWA informację, ze Polskim przetwórcom brakuje makulatury do przerobu w związku z tym kupuja, np. z Czech, Słowacji. Podali także, ze w Polsce do przerobu trafia tylko 25% calości papieru, bo 75% nie jest segregowane. Ze zmieszanych śmieci trudno jest wysegregować makulature, bo zabrudzona lub zamoszona juz nie nadaje się do przerobu.

Autor:  Melania [ Pn lip 02, 2007 11:48 ]
Tytuł: 

A jeszcze całkiem niedawno słyszałam opinie, że zbiórka makulatury się nie opłaca, bo nie ma na nią zbytu...

Autor:  SeBeQ [ So lip 07, 2007 14:44 ]
Tytuł: 

Melania napisał(a):
A jeszcze całkiem niedawno słyszałam opinie, że zbiórka makulatury się nie opłaca, bo nie ma na nią zbytu...

Nie opłaca się zbierać, bo za kilogram dają 15 groszy :P

Autor:  jack [ Śr lip 11, 2007 9:04 ]
Tytuł:  [pr] Makulatura na papier toaletowy aż z Niemiec

Makulatura na papier toaletowy aż z Niemiec
Katarzyna Wójtowicz 2007-07-10

Źle segregowane gazety z całej stolicy trafiają na wysypisko, a podwarszawski producent papieru toaletowego kupuje makulaturę za granicą

Należący do skandynawskiego koncernu Metsä Tissue zakład w Konstancinie produkuje papier toaletowy "Mola". - Stawiamy na ekologię, dlatego w 100 proc. powstaje z makulatury - mówi Anna Jackowicz, odpowiedzialna w firmie za jakość produkcji.

Na 100-gramową rolkę ekologicznego papieru potrzeba 130 gramów makulatury. Jednak ta z Warszawy nadaje się tylko częściowo. Papiery, gazety i opakowania, które wrzucamy do niebieskich pojemników, trafiają w dużej części na wysypisko lub do spalarni. Powód? - Urzędnicy i firmy odbierające śmieci nie przekonały jeszcze mieszkańców do segregacji odpadów. W wielu miejscach ciągle nie ma pojemników na surowce. W efekcie, razem z papierami nadającymi się do ponownego przetworzenia, w jednym pojemniku często lądują zwykłe śmieci - mówi Bernard Wierzbik, dyrektor zakładu w Konstancinie.

Jego zdaniem makulatury brakuje też w Warszawie z powodu braku porządnej kampanii informacyjnej. - Ludzie nie wiedzą, że papier toaletowy nie może być robiony z czasopism o śliskich okładkach. Najlepiej nadają się do tego celu czyste gazety bez kolorowych błyszczących dodatków, a także np. dokumenty pocięte przez niszczarki. Niestety, wiele firm, np. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, nie jest dobrze przygotowanych do sortowania gazet. To kolejny powód, dlaczego nam brakuje makulatury - mówi Wierzbik.

Dodaje, że warszawiacy nie są zmotywowani do segregacji, bo firmy na ich oczach wrzucają wszystkie odpady do jednej śmieciarki. Ciągle też kuleje system kontroli firm, z którymi miasto podpisało umowy. W efekcie spora część makulatury, za którą chciałyby zapłacić zakłady produkcyjne podobne do tego z Konstancina, ląduje na wysypisku śmieci.

- Z województwa mazowieckiego trafia do nas tylko 2,5 tys. ton papieru, a do produkcji potrzebujemy 2,8 tys. ton. Dlatego brakującą resztę musimy kupować w innych województwach, a nawet za granicą. 300-400 ton makulatury sprowadzamy aż z Niemiec i Czech - mówi Bernard Wierzbik.

Jego zdaniem makulatury w Warszawie jest dużo, ale zakłady nie mogą z niej korzystać z winy urzędników i firm, które odbierają śmieci. - Chętnie zapłacilibyśmy za makulaturę z Warszawy, bo to dużo taniej, niż sprowadzać tę z Niemiec.

Rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania nie potrafi dokładnie wytłumaczyć, co się dzieje z gazetami, które wrzucane są do pojemników MPO. - Oddajemy je najczęściej przetwórcom, ale nie chcą ich brać nawet za darmo. Mamy chętnych tylko do kupna kartonów - mówi Eugeniusz Góra.

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,4305369.html

Autor:  SeBeQ [ Śr lip 11, 2007 16:36 ]
Tytuł:  Re: [pr] Makulatura na papier toaletowy aż z Niemiec

I tak właśnie koło się zamyka... a makulaturę musimy importować :D

Autor:  Wojtek [ Śr lip 11, 2007 19:54 ]
Tytuł: 

Inna sprawa, że za granica produkuje sie duzo więcej książek i czasopism, ktore w ogóle nadają się do recyklingu (tak mi się przynajmniej wydaje). U nas kroluje gładki chlorowany papier.

A, że w Polsce sie nie segreguje - od kiedy przestali płacić za segregowanie to podaż spadła? Gdyby taki mieszkaniec miał taniej odbiór segregowany to na pewno by to porządnie zrobił, ale nie musi być przymus, ktory wcale nie musi iść w parze z niższą ceną.

Autor:  SeBeQ [ Cz lip 12, 2007 10:00 ]
Tytuł: 

Wojtek napisał(a):
A, że w Polsce sie nie segreguje - od kiedy przestali płacić za segregowanie to podaż spadła? Gdyby taki mieszkaniec miał taniej odbiór segregowany to na pewno by to porządnie zrobił, ale nie musi być przymus, ktory wcale nie musi iść w parze z niższą ceną.

Ja na przykład u siebie segreguję śmieci, ale co z tego skoro nie mam ich potem gdzie wyrzucić?! Do niedawna stały jeszcze pojemniki na szkło, papier i plastik - fakt, trochę dalej niż zbiorczy śmietnik, ale przynajmniej były [pomijam to, że śmieciara opróżniała ich zawartość bardzo sporadycznie i na dodatek do jednego kontenera - w to, że był on wewnętrznie podzielony jakoś nie wierzę :)].
Teraz pozostało wrzucanie posegregowanych śmieci do jednego pojemnika - koniec mitu o segregacji śmieci, recyklingu i innych bajkach...

Autor:  Melania [ Śr lip 25, 2007 11:00 ]
Tytuł:  Re: [pr] Makulatura na papier toaletowy aż z Niemiec

jack napisał(a):

Jego zdaniem makulatury brakuje też w Warszawie z powodu braku porządnej kampanii informacyjnej. - Ludzie nie wiedzą, że papier toaletowy nie może być robiony z czasopism o śliskich okładkach. Najlepiej nadają się do tego celu czyste gazety bez kolorowych błyszczących dodatków, a także np. dokumenty pocięte przez niszczarki. Niestety, wiele firm, np. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, nie jest dobrze przygotowanych do sortowania gazet. To kolejny powód, dlaczego nam brakuje makulatury - mówi Wierzbik.

Dodaje, że warszawiacy nie są zmotywowani do segregacji, bo firmy na ich oczach wrzucają wszystkie odpady do jednej śmieciarki. Ciągle też kuleje system kontroli firm, z którymi miasto podpisało umowy. W efekcie spora część makulatury, za którą chciałyby zapłacić zakłady produkcyjne podobne do tego z Konstancina, ląduje na wysypisku śmieci.


Wniosek 1: Firmom nie chce się wysilić żeby zarobić na papierze, wolą zarabiać na czym innym.

Wniosek 2: Miasto powinno lepiej kontrolować co się w nim dzieje no i zwiększyć wymagania względem firm, którym wydaje koncesje.

Wniosek 3: Jakby odpowiednio zwiększyć ceny przyjmowania odpadów na wysypiska, to by się firmom wywozowym bardziej opłacało zadbać o odpowiednią segregację.

A tak w ogóle, to firmy powinny informować swoich klientów, co mogą wrzucać do pojemników a co nie. Ekon rozdaje specjalne broszury - myślę że dzięki temu ma dużo mniejszy problem z nieodpowiednimi odpadami. A inni co?

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/