http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... iczyc.htmlCytuj:
Śmieci będą droższe. Nie wiemy o ile i jak to policzyć
Małgorzata Zubik 13.12.2012 , aktualizacja: 12.12.2012 18:52 A A A Drukuj
Nowe zasady wywozu odpadów. W tej sprawie jedno tylko jest pewne: będzie drożej. Warszawiacy nie dowiedzą się jednak przed końcem roku, ile zapłacą za odbiór śmieci z domów, bloków i kamienic
Władze miasta zwlekają z decyzją, a rewolucja, którą wymusza tzw. ustawa śmieciowa, zacznie się 1 lipca. Mnożą się za to wątpliwości, jak nowy system będzie działał.
Wspólnoty, spółdzielnie i właściciele domów nie będą już sobie wybierać firm do wywozu śmieci. Skończy się podpisywanie umów na ich odbiór. Obecne trzeba będzie wypowiedzieć. Firmy wskaże w przetargu ratusz. Przekaże im tzw. opłatę śmieciową, którą zacznie pobierać od mieszkańców.
Samorządy właśnie podejmują decyzje, ile ta opłata ma wynosić i jak będzie naliczana. Niektóre konsultowały to z mieszkańcami. Np. prezydent Ostrołęki rozesłał list z ankietą. W Łodzi można było w tej sprawie oddać głos SMS-em. A stolica? Dopiero teraz ratusz organizuje spotkania. W Śródmieściu przyszło tylko ok. 40 osób. Czego się dowiedziały? - W Warszawie działa 140 firm odbierających śmieci. Tak ostra konkurencja spowodowała, że mamy najniższe ceny w Polsce, które nie pokrywają realnych kosztów składowania i utylizowania odpadów. W nowym systemie taniej nie będzie - stwierdził Piotr Karczewski, szef Biura Gospodarki Odpadami Komunalnymi.
Dziś wspólnotom czy spółdzielniom łatwo jest wynegocjować stawki z firmami. Dyrektor Karczewski mówi, że są tacy zarządcy, którzy biorą tylko 3 zł od mieszkańca. Mamy też jednak właścicieli domów jednorodzinnych, którzy płacą 120 zł miesięcznie. Takie nierówności znikną.
Cztery metody. Którą wybrać?
Nie będzie jednak sprawiedliwie. Gminy mają bowiem do wyboru jedną z czterech narzuconych przez ustawę metod naliczania opłaty w zależności od: (zużycia wody (metrażu lokalu czy domu (liczby lokatorów (gospodarstwa domowego. - Żadna z tych metod nie jest sprawiedliwa społecznie, z wyjątkiem jednej, niemożliwej do zastosowania, czyli opłaty od ilości odpadów - uważa Piotr Karczewski.
- W Podkowie Leśnej mieszkańcy głosowali za opłatą od zużycia wody. Prywatnie jestem za takim rozwiązaniem w Warszawie. Jako przedstawiciel Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych wolałbym, by opłata była zależna od powierzchni lokalu. Prawie wszystko w spółdzielniach jest liczone w ten sposób - podkreślał podczas konsultacji Krzysztof Cichocki.
Również w ocenie urzędników jest to metoda stabilna, przewidywalna i łatwo sprawdzić, czy płacący podaje prawdziwe informacje. Zyskają na niej lokatorzy małych mieszkań, stracą zaś ci w dużych.
Przyjęcie stawki od mieszkańca skończyłoby się zaś w Warszawie tym, że grupa ok. 1,7 mln osób zameldowanych w stolicy płaciłaby nie tylko za siebie, ale też za kilkaset tysięcy ludzi, którzy tu mieszkają, ale oficjalnie się do tego nie przyznają.
Uzależnienie opłaty śmieciowej od ilości zużytej wody mogłoby zachęcić do jej oszczędzania. Co jednak powiedzą ci, którzy podlewają swoje ogródki? I co z kilkoma procentami domów, które nie są podłączone do miejskiej sieci wodociągowej?
Opłata od gospodarstwa domowego jest z kolei łatwa do sprawdzenia, ale niekorzystna dla żyjących samotnie. Ucieszy rodziny wielodzietne.
Słyszeliście o konsultacjach?
Kiedy dowiemy się, co nas czeka w przyszłym roku? - Z materiałami dla Rady Warszawy będziemy gotowi przed końcem roku. Uchwała zostanie podjęta prawdopodobnie na pierwszej sesji styczniowej - mówi Agnieszka Kłąb z biura prasowego ratusza.
Radni muszą też zdecydować, jakie usługi miasto zapewni mieszkańcom za zebrane od nich pieniądze. Wiadomo, że odpady mają być odbierane z trzech pojemników: na śmieci domowe, suche (m.in. plastik, papier, kartony po napojach) i opakowania ze szkła. Ratusz oferuje też cztery razy do roku zbiórkę liści i tzw. odpadów wielkogabarytowych (np. mebli). - To za mało, zużyte meble będą porzucane - krytykują mieszkańcy. Pytają też o pojemniki, kontrolę zawartości śmietników i o to, czy miasto zdąży zbudować punkty zbierania wyselekcjonowanych odpadów. - I co z edukacją? Nie widziałem żadnej kampanii informacyjnej - wytyka Paweł Herman z firmy Stena Recycling.
Agnieszka Kłąb obiecuje ją w styczniu. Będą ulotki i informacje dla zarządców nieruchomości, których z powodu zmian w odbiorze śmieci czeka wiele pracy.
Ciekawy pomysł ze zużyciem wody. Faktycznie mogłoby przy okazji zmotywować do jej oszczędzania.
Pozdrawiam,
Maciek
_________________
Pozostanie po nas
..............|
................Włóczykije euta smutna legenda,
.-....__...|
.......Przejrzyj, polub, podsubskrybuj RSS.że wciąż nas uczono
...........|_________________________________
uczyć się na błędach.
..........(Włodzimierz Ścisłowski)