Interesująca, tania alternatywa dla smartów i innych samochodów benzynowych:
http://www.wyhacz.pl/Wyhacz/1,88542,5339831,Samochody_elektryczne_juz_w_Polsce.html
gazeta.pl napisał(a):
Samochody elektryczne już w Polsce 
Volt +4
http://autkonaprad.pl/Samochody o napędzie elektrycznym Volt+ sprowadzane z USA pojawią się w sprzedaży już za dwa miesiące. Koszt przejechania kilometra elektrycznym autem to 4-10 gr, podczas gdy napędzanym benzyną oscyluje wokół 35-60 gr - donosi Dziennik Zachodni.
- To poważny argument, by zamienić tradycyjne auto na elektryczne - podkreśla Stanisław Pamuła, łódzki biznesmen, który sprowadza samochody z USA. - Kolejny to cena. Najtańszy model będzie można kupić już za 15 tys. zł. Pojazdy mają homologację na USA i Europę, są objęte dwuletnią gwarancją, można je kupić w systemie ratalnym lub wydzierżawić na 3 miesiące.
Cena samochodu elektrycznego Volt+, którym mogą podróżować dwie osoby, to 21,5 tys. zł. Pojazd rozwija maksymalną prędkość 50 km na godzinę, a jedno ładowanie pozwala pokonać 130 km. Za modele dla czterech pasażerów (Volt+4, Volt+A) trzeba zapłacić blisko 30 tys. zł.
Eksperci uważają, że samochody elektryczne nie zyskają w Polsce dużej popularności i będą raczej kupowane jako drugie auto w rodzinie, na przykład do jazdy po mieście.
Eksperci od samochodów są generalnie fana(tyka)mi motoryzacji, a mi wydaje się, że
1. Zdecydowana większość przebiegu samochodów prywatnych w Polsce odbywa się właśnie w miastach (przy średnio 1,3 pasażera na samochód).
2. Cena benzyny chyba już raczej nie będzie spadać, a już tej chwili jeżdżenie takim samochodem jest 10 razy tańsze.
3. Prędkość maksymalna 50km/h - bardzo dobrze, w mieście więcej nie trzeba.
4. Przy odpowiednich przepisach tego typu samochody mogłby być absolutnym hitem. Np. można byłoby zwolnić je z płacenia szykowanej właśnie opłaty za wjazd do centrum itp itd...
Możeby jakiś lobbing przeprowadzić? Macie jakieś pomysły?