To by wyjaśniało, dlaczego nie mogłem się żadnego uprzywilejowania dopatrzyć, gdy jeździłem tamtędy w tym roku:
Stolica wydała 38 mln zł na nowe torowisko na Bemowie wraz z sygnalizacją, która miała uprzywilejować tramwaje. Kiedy UE zwróciła pieniądze, system został wyłączony
Priorytet dla tramwajów to w Unii Europejskiej standard. Na czym polega? Sterujący światłami program dostaje z czujnika pod torowiskiem informację o zbliżającym się do skrzyżowania pojeździe. Wtedy system zmienia światła na skrzyżowaniu, przepuszczając w pierwszej kolejności tramwaj z pasażerami.
W taki system zostało wyposażonych 2,2 km nowych torów wzdłuż ul. Powstańców Śląskich i Reymonta, które zostały otwarte z wielką pompą w grudniu 2005 roku -zarządów w Warszawie komisarza Mirosława Kochalskiego. Budowa nowej linii między Bemowem a Bielanami kosztowała 38 mln zł. Połowę tej kwoty zwróciła stolicy UE.
Pokazali Brukseli i wyłączyli
Przywilej dla tramwajów okazał się fikcją. Kiedy dziennikarze przestali się linią interesować, urzędnicy zaczęli przy systemie majstrować. Dla wygody kierowców samochodów Biuro Inżyniera Ruchu stopniowo osłabiało priorytet dla tramwajów, aż został on zupełnie zlikwidowany w 2006 roku.
Na wniosek specjalistów z Tramwajów Warszawskich w maju tego roku system został znowu na próbę włączony. I co się okazało?
-Wyniki tych badań były imponujące. Dzięki ustawieniu świateł tramwaje przyspieszyły o 21 - 25 proc., podczas gdy czas przejazdu samochodów skrócił się tylko o 6 proc. -mówi Andrzej Choma z firmy Vialis, dostawcy oprogramowania.
Te wyniki przydały się do udowodnienia urzędnikom z Komisji Europejskiej celowości i efektywności tej inwestycji.
-To dlaczego tramwaje stoją dziś w korkach? -pytamy.
- Bo po dwóch dniach kazali nam system znowu wyłączyć -odpowiada Choma. -Na ul. Powstańców Śląskich priorytet dla tramwajów już praktycznie nie istnieje. W Poznaniu albo Krakowie to byłoby nie do pomyślenia. Co jednak mieliśmy zrobić?
Tramwaj stop, urzędnik jedzie
Potrzebne do przyspieszenia tramwajów oprogramowanie kosztowało 150 tys. zł. Czy te pieniądze zostały wyrzucone w błoto?
-Ten program był niesprawdzony, nie chcieliśmy eksperymentować na użytkownikach dróg -mówi miejski inżynier ruchu Janusz Galas. -A śrubki z priorytetem dla tramwajów nie można dokręcać w nieskończoność. Wtedy w korkach będą stały nie tylko samochody, ale i autobusy.
Jak nieoficjalnie ustaliła "Rzeczpospolita", na wydłużenie zielonego światła dla samochodów na skrzyżowaniach z ul. Kochanowskiego i Maczka miała nalegać Bożena Zajączkowska z biura Inżyniera Ruchu mieszkająca w tej okolicy. Według naszych informacji zbyt długie zielone dla tramwaju miało utrudniać jej i sąsiadom wyjazd z osiedla. Czy z powodu tej prywaty Warszawa marnuje możliwości systemu sfinansowanego przez Brukselę? Zapytany o tę sprawę Janusz Galas stanowczo zaprzeczył. Stwierdził, że ustawienia świateł na Powstańców Śląskich nadzorował z jego urzędu dr Marek Buda, który mieszka na Ursynowie
Ile można rozmawiać?
O wyłączenie systemu na Bemowie zapytaliśmy wczoraj prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz. W jej imieniu odpowiedział jednak prezes Tramwajów Warszawskich Krzysztof Karos.
- Tramwaje powinny mieć pierwszeństwo w ruchu miejskim. Nie możemy jednak paraliżować przejazdu samochodów i autobusów. W tej sprawie wciąż trwają rozmowy -zastrzegł Karos.
"Wciąż", czyli od 2005 roku. Zapytaliśmy też Marcina Wiśniewskiego z firmy Z UE Kraków, która była głównym wykonawcą zarówno torów na Bemowie, jak i otwieranych wczoraj w Al. Jerozolimskich (patrz obok).
- Projekt zakładał priorytet dla tramwajów, a stosowne oprogramowanie zostało zainstalowane - przyznał Wiśniewski. - Dlaczego miasto podjęło decyzję o jego odłączeniu? Raczej nie ma sensu wprowadzać przywilejów tylko na jednej trasie. System powinien objąć większy obszar -spekulował.
Według dyrektora Zarządu Transportu Miejskiego Leszka Ruty na Bemowie i Bielanach zbyt duży okazał się ruch na poprzecznych ulicach.
Po rozmowie z "Rzeczpospolitą" Janusz Galas obiecał, że jeszcze raz rozważy zastosowanie priorytetu dla tramwajów wzdłuż ul. Powstańców Śląskich. Wykonawca zapewnił nas, że do jego ponownego uruchomienia wystarczy kilka godzin.
KONRAD MAJSZYK
Cytuj:
Wpływowe lobby samochodziarzy
Aż 81 proc. warszawiaków jest za priorytetem dla komunikacji miejskiej kosztem samochodów. Tak wynika z badań wykonanych w maju przez Politechnikę Warszawską na próbie 1,1 tys. mieszkańców stolicy. Ekipa Hanny Gronkiewicz-Waltz nie może się zdecydować: z jednej strony wprowadziła pasy tylko dla tramwajów na Trasie W-Z, a z drugiej - boi się włączyć priorytet na Bemowie. Tymczasem wiele polskich miast - wzorem zachodniej Europy - bez wahania stawia na transport publiczny. W Poznaniu średnia prędkość tramwaju już dziś jest o ok. 10 km/h wyższa niż w Warszawie. ¦