http://wyborcza.pl/piatekekstra/1,13314 ... utami.htmlCytuj:
W Trójmieście takich miejsc, w których samochody są ważniejsze od ludzi, jest więcej. Wielu mieszkańcom przeszkadza to od lat. Chcą odzyskać dla siebie place, deptaki, skwery.
(...)
Podobnie myśli większość naszych czytelników. Aż 82 proc. internautów, którzy wzięli udział w sondażu na stronie Trojmiasto.gazeta.pl, opowiedziało się za wyłączeniem ruchu samochodów w dolnej części ul. Orłowskiej.
I władze Gdyni zaczęły działać. Przy Orłowskiej pojawiły się znaki zakazu zatrzymywania się i postoju, wkrótce będą też słupki uniemożliwiające parkowanie. - Egzekwowanie zakazu to zadanie dla straży miejskiej, która w sezonie będzie zjawiać się tam regularnie - zapewnia Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.
I dodaje: - Pracujemy nad wyłączeniem ruchu samochodów z nadmorskiej części ulicy Orłowskiej. Opracowujemy zapisy w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Ale to jeszcze potrwa, bo jest to skomplikowana procedura, a dokument musi przyjąć rada miasta. Więc całkowite wyprowadzenie samochodów z dolnego odcinka Orłowskiej to kwestia przyszłego roku.
Cytuj:
Miasta, które wyrzuciły auta z centrum
Kopenhaga
Rodzinne miasto Jana Gehla, znanego duńskiego architekta i urbanisty, guru zielonego myślenia o przestrzeni publicznej. To właśnie tu już w 1961 r. zamknięto dla samochodów Stroget - kilka ulic w centrum leżących między dwoma dużymi placami: Kongens Nytorv i Ratuszowym. Dziś Stroget to najdłuższy deptak w Europie. Ludzie tu spacerują, jeżdżą na rowerach, przesiadują przy kawiarnianych stolikach, robią zakupy w licznych sklepach. A Kopenhaga stała się wzorem dla innych europejskich miast.
Nowy Jork
Kilka lat temu burmistrz "Wielkiego Jabłka" oznajmił, że Nowy Jork będzie najbardziej zieloną metropolią na świecie i że liczba samochodów na Manhattanie zmniejszy się o milion. Powstał więc plan utworzenia w mieście sześciu tysięcy mil ścieżek rowerowych, w tym na słynnym Broadwayu. W 2009 r. Broadway i 9. Aleja zostały zamknięte dla samochodów. Broadway stał się pełnym życia bulwarem.
Wenecja, Zermatt w Szwajcarii i Vauban koło Freiburga
To miasta, gdzie w ogóle nie jeżdżą samochody.
Kraków
Choć dziś trudno to sobie wyobrazić, ale samochody jeździły nawet po Rynku Głównym. Rynek zamknięto dla nich na początku 1974 r. Dziś od aut wolna jest nie tylko ta reprezentacyjna przestrzeń, ale i biegnące do niej ulice: Szewska, Sławkowska, Floriańska, Kanonicza, Senacka. Od samochodów uwolniono także Mały Rynek, który przez lata służył jako parking, oraz fragmenty ul. Siennej, Grodzkiej i Pijarskiej. W powstałej tak Strefie A można się poruszać wyłącznie pieszo albo na rowerach.
Także plac Szczepański, od lat zaniedbany i służący za parking, przeszedł gruntowny, zakończony w 2010 r. remont. Od tej pory zamiast aut jest tu przyciągająca tłumy fontanna oraz nowe, utrzymane w secesyjnym stylu ławki, latarnie, kosze na śmieci, stojaki rowerowe. Wokół namnożyło się knajpek, a plac tętni życiem całą dobę.