Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Tiry na tory
PostNapisane: Śr lip 11, 2007 10:41 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): Pn lip 09, 2007 14:29
Posty: 116
Lokalizacja: Warszawa, Praga Północ
Znalezione na Onecie:

Tiry torami nie pojadą

(Puls Biznesu/11.07.2007, godz. 06:33)

Program „Tiry na tory” spalił na panewce. Ministerstwo Transportu robi co może, by go ratować. I pieniądze.

Pomysł był szczytny, ale od początku oderwany od rzeczywistości. W ubiegłym roku grupie posłów, wspieranej przez ekologów i mieszkańców miejscowości rozjeżdżanych kołami potężnych ciężarówek, udało się wcisnąć do budżetu pilotażowy program „Tiry na tory”. Jednak zamiast 50 mln zł, które początkowo miało pójść na ten cel, ostatecznie udało się wyrwać tylko 15 mln zł.

Program zakładał, że koleje uruchomią pociąg z Rzepina do Suwałk, który w rok przewiezie 20 tys. Tirów. To niewiele – dla porównania: tylko przez most przez Wisłę w Górze Kalwarii przejeżdża w ciągu doby 12-15 tys. ciężarówek. Autorom pomysłu chodziło jednak o pilotaż, który miał dać odpowiedź na pytanie, czy wysłanie Tirów na tory jest dobry.

Zabrakło wagonów

Cały plan wziął jednak w łeb. Nie tylko dlatego, że transport koleją jest droższy niż ciężarówką: według wyliczeń PKP, chcąc być konkurencyjnym, przewoźnik kolejowy musiałby za przewiezienie Tira z Rzepina do Suwałk brać 1,2-1,3 tys. zł. Tymczasem koszt przejazdu pociągu z takim ładunkiem ze Wschodu na Zachód wynosi około 1,9 tys. zł, i to bez opłaty za dostęp do infrastruktury kolejowej.

- Idea przerzucenia części ładunków z transportu samochodowego na kolej ma sens, ale tylko wtedy, gdy jest traktowana poważnie, a nie jako jednorazowa akcja. Żeby przewóz TIR-ów był opłacalny, trzeba zmniejszyć stawki dostępowe do infrastruktury kolejowej. A one spadną, tylko wtedy, gdy państwo weźmie na siebie część kosztów związanych z jej utrzymaniem – mówi Janusz Piechociński z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, były szef sejmowej komisji infrastruktury.

Pilotaż nie ruszył jednak z powodu bardziej prozaicznego: zabrakło… wagonów. PKP Cargo ich nie ma. Przed uruchomieniem pilotażu koleje Austriackie obiecywały, że wydzierżawią potrzebny tabor, ale gdy przyszło co do czego, okazało się, że nie można na nich liczyć. I trudno im się dziwić - wagony do przewozu Tirów to dzisiaj towar poszukiwany w całej Europie.

Z Północy na Południe

Ministerstwo Transportu nie rezygnuje jednak z programu, ani z pieniędzy przyznanych przez Sejm. Dlatego pracuje nad nowym projektem: chce uruchomić kanał transportowy z portów fińskich przez Gdynię i dalej na południe w kierunku Austrii i Włoch. Naczepy samochodowe część drogi pokonywałyby na pokładach statków, a dalej pociągami PKP Cargo Uzyskano już zgodę innych krajów na przejazd pociągów. Pierwsze transporty z naczepami miałyby wjechać z Gdyni już 1 września.

- Oprócz 15 mln zł z budżetu państwa chcemy wykorzystać 9 mln zł z unijnego programu Galileo wspierającego modernizację infrastruktury transportowej – mówi Mirosław Chaberek, wiceminister transportu.

Resort chce wykorzystać pieniądze na inwestycje w infrastrukturę kolejową, m.in. na rozbudowę terminala intermodalnego systemu Modalor w Sławkowie. Niewykluczone, że terminal tego rodzaju powstanie również w Porcie Gdynia.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr lip 11, 2007 16:53 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): N sty 07, 2007 14:50
Posty: 106
Pamiętam jak na drugim roku studiów na Wydziale Transportu PW wykładowca z dumą pokazywał plany programu "TIRy na tory". Widzę, że po 7 latach nic się nie zmieniło i nadal są to tylko plany...

_________________
|..Pozdrawiam..|
|.....SeBeQ......|
|--=--=--=--=--| ..:: Make Gravity Your Slave ::..


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 11, 2007 19:47 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 20:18
Posty: 2049
Lokalizacja: Z Warszawy
Ale za to jakie plany Panoczku!!! ;-)

Nie dziwię się, ze spalilo na panewce, skoro winieta na Tir-a jest 8-razy tańsza, niż same koszty dostepu do torów w PKP PLK:
http://www.zm.org.pl/?a=koszty_zewnetrzne-06c

Aby to wprowadzic niezbedny jest mechanizm taki, ze zwiększamy 1-2 razy winiete na TIR-a i wplywy z tego tytułu przeznaczamy nie na drogi, ale na kolej, w tym na dopłaty do przewozów intermodalnych tranzytowych. Podobnie powinno sie wprowadzić winietę na samochody osobowe oraz część tych wpływów przeznaczyc na dopłaty do przewozow regionalnych. To oczywiście rozwiązanie idealne na regulowanym, a więc nie do końca wolnym, rynku transportowym (zwłaszcza dostępu do infrastruktury).

Niestety w Polsce juz nawet złotówki od kierowców nie można wziąć, bo taki lament w mediach etc (chyba wszystkie się juz sprzedały koncernom).

Ponadto wożeniu TIR-ów torami pomagają wszelkie zakazy, np. jazdy TIR-ów w weekendy lub w dni kiedy asfalt zbytnio się nagrzewa. Wtedy taki kierowca moze, np. zjechac do stacji - załadować się i w drogę pociągiem. Niestety w Polsce już chcą znieść zakaz poruszania się TIR-om po drogach w gorące dni, a zobaczymy co potem.

A poza tym dlaczego tylko PKP Cargo miałoby wozic intermodalnie - czy nie wystarczy zamówić taką usluge u prywatnego np. poprzez przetarg - sądzę, że szybciej znalazłyby się te lawety, niż jakby je pożyczać od austriaków, a i może taniej niż te 1,9 tys. złotych było.

_________________
Byłem i jestem jawny, świadomy oraz chętny do współpracy.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 12, 2007 9:50 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): N sty 07, 2007 14:50
Posty: 106
Wojtek napisał(a):
Ale za to jakie plany Panoczku

Mnie tam interesowało to tylko z technicznego punktu widzenia, gdyż zdawałem sobie sprawę, że u nas to nie wypali z tego lub innego powodu :)

_________________
|..Pozdrawiam..|
|.....SeBeQ......|
|--=--=--=--=--| ..:: Make Gravity Your Slave ::..


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: N lip 29, 2007 13:23 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): Pt sty 05, 2007 14:04
Posty: 120
Lokalizacja: Bytom
Obawiam się, że ta metoda przerzucenia towarów na kolej może zawsze miec kłopoty z konkurencyjnoscią i dlatego też sądzę że należy dążyc wprost do rozwiązania docelowego czyli wożenia kontenerów, lub też innych dużych pojemników przystosowanych do rozwozu w miastach miniciężarówkami. Pełna skutecznośc tej metody wymaga zmian polityki transp. na poziomie unijnym by wogóle nie było problemu tranzytu tirów, ale na naszym podwórku też można coś zdziałac od zaraz doinwestowując centra logistyczne, i udzielając ulg niskoszkodliwym miniciezarówkom miejskim ,które juz wchodzą na rynek.
Na koniec uczynię analogię do transportu pasażerskiego: odpowiednikiem powyższego sposobu jest model który próbowałem tu promowac czyli kolej + tanie taksówki , zaś pomysł "tiry na tory" przyrównałbym do wożenia koleją autokarów z ludźmi.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 30, 2007 7:15 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 20:18
Posty: 2049
Lokalizacja: Z Warszawy
Przy całkowitej proekologicznej zmianie polityki transportowej, jaka stała sie faktem w Szwajcarii, TIR-y na tory to absolutnie realny wariant, w dodatku bardzo opłacalny zarówno dla mieszkańców, jak i... kierowców (tranzyt odbywaja w wygodnym wagonie pasazerskim i odpoczywają, a firma caly czas im placi). Niestety UE już wydała odpowiednie przepisy, które umożliwiaja to co zrobili Szwajcarzy, ale to kraje członkowskie, a szczególnie Polska, są oporne aby to wdrozyć. A co zrobili Szwajcarzy - podwyższyli odpowiednio opłaty za przejazd ciężarówek drogami i obinżyli dzięki temu opłaty za przejazd koleją. Swoje zrobiły także w niektórych miejscach zakazy wjazdu TIR-ów.

Co do miniciężarówek - rozwiazują one sprawę tylko w miasatach, ale poza nimi, np. w Augustowie nie rozwiązuja problemu TIR-ów. minicięzarówki są OK także przy rozwożeniu towarów po mieście z rozładunkowych stacji kolejowych :-)

_________________
Byłem i jestem jawny, świadomy oraz chętny do współpracy.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt lip 31, 2007 12:10 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): Pt sty 05, 2007 14:04
Posty: 120
Lokalizacja: Bytom
Poza miastem (a ściśle miedzy centrami logistycznymi które powinny być prawie przy każdym mieście ) przewieżć może kolej i po problemie. Należy zlikwidować przyczynę problemu czyli nadmiar ciezarówek na drogach, a środki "lecznicze" czyli właśnie ich przewóz koleją ograniczyć do tych kilku procent przypadków gdy przewóz "Tirem" od drzwi do drzwi będzie absolutnie konieczny.
A skoro o Augustowie mowa, to istnieje też rozwiazanie natychmiastowe w postaci osygnalizowania "przelotówki" co w połączeniu z zieloną falą uspokoiłoby ruch. Masowe stosowanie tego rozwiazania we wszystkich miejscach gdzie Tiry stanowią uciążliwość , poprzez wydłużenie czasu przewozu byłoby też motywacją do korzystania z kolei.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr sty 30, 2008 20:29 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): So cze 09, 2007 14:46
Posty: 984
Lokalizacja: Belany
szkoda że o pomyśle przypomina się nieśmiało dopiero w takich patowych sytuacjach jak ta na granicach w ostatnich dniach.

http://rp.pl/artykul/88367.html

Cytuj:
Jak bumerang wraca koncepcja: tiry na tory
Katarzyna Staszewska

Kampania "TIR-y na tory" w reakcji na zapowiadane na piątek blokady miast przez ciężarówki zdesperowanych protestem kierowców przypomina o swojej inicjatywie.

(...)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr paź 08, 2008 11:29 
Offline
Greenpisarz

Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 22:44
Posty: 630
Lokalizacja: Wawa/Praga Północ
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,5773778,_Tiry_na_tory_____40__najwazniejszych_drog_zniszczonych.html

Cytuj:
"Tiry na tory" - 40 proc. najważniejszych dróg zniszczonych przez ciężarówki
asiek, TOK FM
2008-10-06, ostatnia aktualizacja 2008-10-06 13:42

"Tiry na tory!" - apelują już nie tylko ekolodzy i mieszkańcy miast, przez które ciągną sznury ciężarówek. Do zwolenników tego hasła dołączyli też drogowcy, bo tiry kojarzą im się wyłącznie z koleinami i finansowaniem kosztownych remontów dróg. Dziś około 40 proc. najważniejszych dróg wymaga remontów właśnie ze względu na uszkodzenia wywołane przez ciężarówki - mówił w Radiu TOK FM rzecznik GDDKiA.

Tirów nie kochają ani drogowcy, ani mieszkańcy miejscowości, przez które każdego dnia przejeżdżają setki wielkich samochodów. Normalnością stały się blokady organizowane przez zdesperowanych mieszkańców: tak jak w zachodniopomorskim Myśliborzu, gdzie już kilkakrotnie mieszkańcy blokowali ruch. W ten sposób chcą zwrócić uwagę na swoje kłopoty, których powodem są setki tirów, które każdego dnia przejeżdżają przez ich miasto. Chodzi już nie tylko o spaliny, hałas i bezpieczeństwo. Mieszkańcy alarmują, że przez tiry rozjeżdżające miasto zawalić może się bezcenna zbudowana w XIV w. Brama Nowogródzka. Ale ani protesty, ani stosowane ograniczenia w ruchu ciężarówek niczego nie zmieniają.

40 proc. dróg uszkodzonych przez tiry


Według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, około 40 proc. najważniejszych dróg natychmiast wymaga remontu, ze względu na koleiny i inne uszkodzenia wywołane przez tiry. Dlatego trudno się dziwić, że co jakiś czas wraca dyskusja na temat przeniesienia części ruchu drogowego na szlaki kolejowe. Zwolenników hasła "Tiry na tory" nie brakuje wśród drogowców. - Dziś realizacja tego hasła zależy przede wszystkim od kolei - mówił w Radiu TOK FM rzecznik GDDKiA Andrzej Maciejewski. - Spółka Polskie Linie Kolejowe musi zmodernizować tory, żeby mogły po nich jeździć nowoczesne pociągi przewożące tiry, a PKP Cargo musi kupić odpowiednie wagony - wyliczał Maciejewski.

Także Zbigniew Kotlarek szef Polskiego Kongresu Drogowego podkreślał w rozmowie z Radiem TOK FM, że bez inwestycji kolejowych nie będzie szans na zmniejszenie liczby tirów na naszych drogach. - Dziś w Polsce sukcesem jest to, że na wyremontowanych torach pociągi mogą jeździć z prędkością 120km/h, a tymczasem słyszymy, że w innych krajach pociągi osiągają prędkość nawet 300km/h - mówił Kotlarek.

Drogowcy zapewniają, że nowobudowanym i remontowanym drogom tiry nie straszne. Wszystko dzięki unijnym normom. - Nowe drogi są dostosowane do dużych nacisków 11,5 tony na oś, a większość polskich tras, to są drogi o nacisku 10, a nawet 8 ton na oś - mówił Andrzej Maciejewski. Pomóc ma też budowanie betonowych, a nie asfaltowych dróg. Według rzecznika GDDKiA betonowe drogi są znacznie bardziej wytrzymałe i praktycznie odporne na powstawanie tak uciążliwych dla kierowców kolein.

Jak to się robi w Europie?

Dyskutując o szansach na zmniejszenie obecności tirów na naszych drogach, warto przyjrzeć się rozwiązaniom stosowanym w innych krajach. W państwach Unii Europejskiej realizacja hasła "Tiry na tory" nie byłaby możliwa gdyby nie pomoc rządu. W Austrii z budżetu centralnego pochodzi prawie 1/3 kosztów inwestycji kolejowych. We Francji takie dofinansowanie może wynieść nawet 50%. Częste jest też stosowanie przez władze wysokich opłat za przejazdy tirów autostradami. Ma to doprowadzić do tego, żeby firmy transportowe uznały transport drogowy za mniej opłacalny od kolejowego. W Szwajcarii pieniądze pochodzące z podatku od przewozów ciężarowych przeznaczane są na finansowanie kolei.

Źródło: TOK FM


Tak czy siak dobrze mieć w tym sprzymierzeńca w GDDKiA, może dzięki temu wreszcie coś ruszy?

ps. W artykule jest zdjęcie z takim komentarzem:
"Kładki byłyby kolejnym elementem zapewniającym bezpieczeństwo pieszym w mieście opanowanym przez tiry"
Czy dziennikarze zawsze muszą od siebie jakieś mądrości dokładać?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt paź 05, 2010 7:40 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 17, 2008 21:55
Posty: 2010
Lokalizacja: Śródmieście, trzecie piętro
http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/news/tiry-na-tory-protest,1540160
Cytuj:
Tiry na tory? Protest
Poniedziałek, 4 października (16:22)
Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce uważa, że kampania "Tiry na tory" prezentuje negatywny obraz transportu samochodowego i dlatego finansowanie jej z pieniędzy publicznych jest niedopuszczalne.

Chodzi o kampanię społeczną prowadzoną przez Instytut Spraw Obywatelskich w Łodzi, która promuje zwiększenie nakładów na kolej kosztem tych na drogownictwo, oraz przerzucenie ładunków tranzytowych z ciężarówek na pociągi. Kampania jest współfinansowana z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko oraz ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Prowadzący kampanię zebrali pod petycją do premiera Donalda Tuska ponad 36 tys. podpisów. Domagają się w niej przyjęcia, by tranzyt towarów przez Polskę odbywał się przy użyciu kolei. Argumentują, że dzięki temu na drogach będzie mniej ciężarówek - drogi będą więc ich zdaniem bezpieczniejsze i w lepszym stanie.

Zdaniem przewoźników drogowych jest to finansowanie promocji jednej gałęzi transportu - kolei - kosztem innej, czyli przewozów drogowych. "Jako przewoźnicy nie widzimy nic złego w tym, by kolejarze zaproponowali nam jakąś dodatkową usługę polegającą na przewozie towarów.

Jesteśmy jednak przeciwni zmuszaniu przewoźników do transportowania ładunków pociągiem i finansowania takiej kampanii z pieniędzy publicznych" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom prezes ZMPD Jan Buczek.

Przewoźnicy wysłali listy z protestem do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso, premiera Donalda Tuska, ministrów rozwoju regionalnego i środowiska, oraz prezesów: NIK, NFOŚiGW oraz UOKiK. Jak przyznał Buczek, żaden z adresatów jeszcze nie odpowiedział.

INTERIA.PL/PAP

Oczywiście ponoszenie przez społeczeństwo nakładów na kolejne drogi, uszczerbek na zdrowiu, wypadki i degradację dróg dopuszczalne jest -- jeśli tylko przewoźnicy nie ponoszą tych kosztów...

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 30 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL