draco napisał(a):
Myślę, że przeszkodą są głównie posiadacze samochodów, z których każdy chce podjechać prosto pod własne drzwi.
Ale przecież sęk w tym, że dzięki tym zjazdom kierowcy nie mogą legalnie parkować tam gdzie by mogli bez szkody dla pieszych, rowerzystów, zieleni.
Monty B. Ike napisał(a):
Podejrzewam, że końserwator.
Co ma konserwator do organizacji ruchu? Rozróżnijmy dwa problemy:
1. nierównej nawierzchni / przerwania ciągłości chodnika;
2. zakazu parkowania i powierzchni wyłączonych z ruchu w rejonie zamkniętych na amen / zasłupkowanych bram.
Każdy z nich można rozwiązać oddzielnie.
łowca napisał(a):
Stanowczo się nie zgodzę.
Być może za -naście albo -dziesiąt lat niektóre niepełnosprawności będą w pełni wyleczalne, a zabytki pozostaną zniszczone.
Na tej zasadzie należy też zrezygnować z podłączania kamienic do sieci ciepłowniczej czy wyposażania ich w łazienki. Być może za kilkanaście albo kilkadziesiąt lat wynalezione zostaną pigułki, dzięki którym będzie nam zawsze ciepło albo nie trzeba będzie robić kupy.
łowca napisał(a):
Przy czym w tym konkretnym przypadku (zjazdy do kamienic) bruk można ułożyć tak, żeby był bardziej gładki. Albo wręcz zamienić granitowy bruk na równe granitowe płyty, odcinające się kolorem i fakturą od zwykłego chodnika.
OK, ale na czym wówczas polegałaby zabytkowość takich płyt?