miroslavka napisał(a):
Z moich obserwacji trudności zaczynać się mogą już w domu - np mieszkanie na n-tym piętrze bez windy, albo winda ulokowana na półpiętrze, do której trzeba się dostać (niejednokrotnie z ciężkimi zakupami).
Tak, wiem, że to jest największa bariera - ale ja chcę się zająć przestrzenią publiczną, to trochę inne zagadnienie. Dlatego kładki i przejścia podziemne tu są, półpiętro w budynku już nie.
miroslavka napisał(a):
do tego brak kompletów przejść (wydłużające drogę i czas pokonania skrzyżowań)
miroslavka napisał(a):
brak obustronnych dojść do przystanków, duże odległości między kolejnymi przystankami
To chyba się mieści w punkcie "duże odległości do przejść przez jezdnię" i "daleko do przystanku" - ankieta musi grupować pewne sprawy, żeby nie była zbyt długa.
jack napisał(a):
Zasłyszałem opinię, że fazowana kostka utrudnia niewidomym sondowanie za pomocą laski, ponieważ rowki wprowadzają niepotrzebne zaburzenia i utrudniają przesuwanie. Zastrzegam jednak że to wymagałoby weryfikacji np z PZN.
Popytam, mam dobry kontakt z zespołem najlepszych specjalistów w Polsce - w końcu mieszkam w Laskach. Nawiasem mówiąc władzom gminy Izabelin ani ta łatwość kontaktu, ani największa w Polsce obecność niewidomych na ulicach nie przeszkadza ignorować zupełnie potrzeb tej grupy; nawet minimalne wymagania stawiane przez przepisy są realizowane tylko częściowo, nie mówiąc o jakiejkolwiek dobrej praktyce.
jack napisał(a):
Jeśli chodzi o "brawurową jazdę autobusów", to zwracam uwagę, że przeciążeniom wybitnie sprzyjają zatoki, zwłaszcza tym poprzecznym. Nie zawsze winę ponosi kierowca.
Tak, ale chyba lepiej rozbić to na skutki (przeciążenia i kłopotliwe wsiadanie / wysiadanie) niż podawać wprost. Zatoki to już sprawa niemal polityczna...
Dziękuję za wszystkie wskazówki. Żeby nie powielać ankiety wprowadziłem je do niej przez edycję wstępnego postu.