Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pt paź 15, 2010 20:32 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): Pn cze 21, 2010 21:03
Posty: 277
Po pierwsze, to nadajniki są własnością ZDM a TW nie otrzymało od niego żadnych, dokładnie żadnych narzędzi, by móc diagnozować sprawność urządzenia w sensie poprawności emitowanych sygnałów. Innymi słowy, jeśli urządzenie świeci diodką, to na tym kończą się możliwości kontrolne TW.

Po drugie, nadajniki nadajnikami, ale jeszcze coś musi odebrać ten sygnał.

Po trzecie, eliminacja blokowania działa tylko teoretycznie, bo system nie kontroluje np. wystąpienia zakleszczeń samochodów na skrzyżowaniu albo zajętości wylotów.

Po czwarte, rzeczywiście prawdą jest, że czas jazdy samochodów spadł o 30% po wdrożeniu systemu zarządzania ruchem; zmiany w czasie przejazdu tramwajów mają raczej charakter statystyczny. Co więcej, 3% z 12-14 minut to nawet minuta nie jest.

Po piąte - na fragmencie wiaduktu w Alei 3 Maja (bo bynajmniej nie na całym moście) rzeczywiście obowiązuje ograniczenie do 20 km/h. Tyle, że ja bym na miejscu ZDM raczej siedział cicho w tej sprawie, bo, hm... to nie TW wykonywały ostatni remont konstrukcji obiektu, który przestał być de facto konstrukcją zespoloną a stał się płytą skaczącą po stalowych mostownicach. Nie ma to jednak żadnego wpływu na ZSZR, ponieważ ograniczenie kończy się na 300 metrów przed rondem de Gaulle'a, gdzie jest jeszcze przystanek. Szczerze wątpię, by tramwaj miał obowiązek zgłosić meldunek o pozycji na odcinku z ograniczeniem, a jeśli nawet, to na pewno wykonawczy dopiero jest telegram z wjazdu na przystanek.

Natomiast Rondo Waszyngtona jest skrzyżowaniem izolowanym w ramach systemu, o czym pan z ZDM wiedzieć doskonale powinien.

Po szóste - tramwaje nic nie "wgrywają" do sterownika ZSZR, pobór danych z systemu nadzoru ruchu tramwajów odbywa się automatycznie. SNRT stanowi podstawę do rozliczeń z ZTM, więc jakby to powiedzieć...

Po siódme - @Wojtek: taaak, powodzenia.

_________________
Powyższa wypowiedź stanowi wyłącznie moje prywatne stanowisko. Nie może być uznawana za oficjalne lub nieoficjalne stanowisko jednostki, organizacji bądź firmy z którą byłem, jestem lub będę zawodowo lub prywatnie związany.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 18:32 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): Śr maja 13, 2009 6:52
Posty: 658
Lokalizacja: Grochów,Gocławek, Szaserów
https://docs.google.com/fileview?id=0Bx ... y=CI69_7EG

https://docs.google.com/fileview?id=0Bx ... y=CIfNmKUG

_________________
Inżynier to pewien stan umysłu,a nie tytuł.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: So sty 08, 2011 11:10 
Offline
Admin

Dołączył(a): Pt gru 29, 2006 10:44
Posty: 2036
Lokalizacja: Bielany, Żoliborz, Praga Północ
http://www.zw.com.pl/artykul/552868.html

Cytuj:
Grube słupy tramwajarzy
Konrad Majszyk , Natalia Bet 07-01-2011, ostatnia aktualizacja 07-01-2011 22:47

Tramwajarze szykują się do odpięcia trakcji od kamienic na Stalowej. Przy okazji ustawiają słupy, które denerwują obrońców zabytków. – Nic tu do siebie nie pasuje – argumentują.

Słupy trakcyjne miały pasować do pastorałów. Ale na skrzyżowaniu z Inżynierską i 11 Listopada pojawiły się grube monstra – alarmuje Joanna Garbarska z Pragi.

– Estetyczny bałagan – kwituje Natalia Romik z Praskiego Centrum Rewitalizacji Precel. – Mała architektura powinna współgrać z wyjątkowym charakterem Stalowej. Szkoda, że się nie udało – ubolewa.

Odpięcie trakcji od budynków to realizacja obietnicy złożonej przez Tramwaje Warszawskie mieszkańcom kamienic przy Stalowej, do których ścian frontowych na hakach przytwierdzone są kable. Mieszkańcy od lat skarżą się na wstrząsy, ale trakcja nie została zdemontowana podczas remontu torowiska w 2010 r. Decyzja zapadła dopiero po jego zakończeniu.

Na skrzyżowaniu pojawiło się dziewięć słupów, z czego siedem ma 36 centymetrów średnicy. Tymczasem wzdłuż Stalowej ma stanąć w tym roku 38 słupów trakcyjno-oświetleniowych o średnicy 21 cm. Wygląd tych ostatnich był konsultowany z konserwatorem zabytków („grubasów“ już nie).

– Słupy na skrzyżowaniu Stalowej, Inżynierskiej i 11 Listopada są grubsze, bo muszą utrzymać odciągi sieci trakcyjnej. Tutaj schodzi się sieć z torowisk na trzech ulicach – tłumaczy Teresa Kotwica z Tramwajów Warszawskich.

Bałagan pogłębia fakt, że Zarząd Dróg Miejskich ustawił w 2009 roku pastorały między Tesco przy Stalowej a zajezdnią Czynszowa. A dalej? Stoi, co popadnie. – Powstała bałaganiarska mieszanka stylów: przedwojennych latarni, PRL-owskich i nowoczesnych lamp – mówią członkowie stowarzyszenia Nowa Praga.

Ratusz obiecuje stopniowe ujednolicanie małej architektury na Stalowej. Według Teresy Kotwicy, trakcja ma zostać odpięta w trzecim kwartale tego roku. Jeszcze dwa miesiące temu tramwajarze obiecywali, że stanie się do końca marca tego roku. Powód poślizgu – tramwajarze chcą, żeby w kosztach uczestniczyli drogowcy z ZDM.


Te drgania mnie zastanawiają - ZTCP to mocowanie do budynków w zabudowie śródmiejskiej jest dość powszechne jak Europa długa i szeroka. Oczywistą zaletą jest mniejsze zagracenie wąskiego pasa drogowego. Pytanie, z czego wynika uciążliwość drgań na Stalowej?

1. Stan techniczny budynków?

2. Technologia mocowania?

3. Urozmaicenie taboru?

4. Prędkość jazdy? na Stalowej?

5. Inne?

_________________
pozdrawiam, olek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: So sty 08, 2011 12:19 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): Pt gru 10, 2010 23:36
Posty: 215
Obstawiam odpowiedź:

5) inne?

Czyli widzimisię kilku marudnych lokatorów, który odczuwając drgania przenoszone przez torowisko odczuwali jako "szarpanie drutami"... zapewne całe to zamieszanie tu tylko i wyłącznie zadyma polityczna.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: So sty 08, 2011 12:27 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 04, 2007 19:48
Posty: 2821
Lokalizacja: Ochota / Ursynów
olek napisał(a):
mocowanie do budynków w zabudowie śródmiejskiej jest dość powszechne jak Europa długa i szeroka. Oczywistą zaletą jest mniejsze zagracenie wąskiego pasa drogowego.


Akurat tramwaje, które widziałem w Szwecji były bezpałąkowe, ale faktycznie chyba najczęstszym sposobem oświetlania ulic były lampy rozwieszone między budynkami. Rzeczywiście dzięki temu na chodnikach było więcej miejsca. Na szerokich ulicach mogły być podparte słupem w pasie dzielącym:

Obrazek

Pozdrawiam,
Maciek

_________________
Pozostanie po nas..............|................Włóczykije eu
ta smutna legenda,.-....__...|.......Przejrzyj, polub, podsubskrybuj RSS.
że wciąż nas uczono...........|_________________________________
uczyć się na błędach...........(Włodzimierz Ścisłowski)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: So sty 08, 2011 13:14 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 17, 2008 21:55
Posty: 2010
Lokalizacja: Śródmieście, trzecie piętro
Phinek napisał(a):
Obstawiam odpowiedź:
5) inne?
Czyli widzimisię kilku marudnych lokatorów, który odczuwając drgania przenoszone przez torowisko odczuwali jako "szarpanie drutami"... zapewne całe to zamieszanie tu tylko i wyłącznie zadyma polityczna.

Nie tylko.
Zaraz po 1989 r. jakiś prezes wspólnoty mieszkaniowej, który trafił do Rady W-wy wpadł na genialny pomysł, że za podwieszanie oświetlenia ulicznego i mocowanie przewodów tramwajowych Miasto MA PŁACIĆ właścicielom/zarządcom budynków za ich wykorzystanie.
Jakoś nikt nie wpadł na pomysł, żeby takim spółdzielniom dop***ć 300% czynszu za korzystną lokalizację w pobliżu linii komunikacyjnej, utrzymywanej przez miasto, ALBO będą grzeczni i nie będą się czepiać (patrz Nowowiejska, między Waryńskiego a Pl. Politechniki -- tam jeszcze widać w ścianach ślady po płytach, do których były mocowane przewody).

W Wiedniu, Amsterdamie i innych miastach europejskich, a w Polsce -- choćby we Wrocławiu, Poznaniu czy Łodzi, w środmieściu trakcja jest mocowana do budynków, przez co piesi nie muszą wpadać na słupy, poza tym -- tramwaj mozna puścić b. wąskimi ulicami, na których -- w razie postawienia słupów -- nie byłoby normatywnej przestrzeni, skrajni itp.
W związku z tym pomysł pakowania słupów gdzie się da, skutecznie uniemożliwia takie rozpowszechnienie użytkowania tramwajów, jak przed wojną.

BTW, ciekawe, że przez ostatnich 100 lat odciągi w ścianach nikomu nie przeszkadzały, a zaczęły teraz... No, chyba że to nowi lokatorzy się tam wprowadzili, którzy chcą wywalić stamtąd tramwaje, żeby móć, jak na swej rodzinnej wsi, zaparkować pod oknami...

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: N sty 09, 2011 9:27 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): Pt gru 10, 2010 23:36
Posty: 215
Monty B. Ike napisał(a):
... No, chyba że to nowi lokatorzy się tam wprowadzili, którzy chcą wywalić stamtąd tramwaje, żeby móć, jak na swej rodzinnej wsi, zaparkować pod oknami...


Też ciekawa i dość prawdopodobna koncepcja :D


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: N sty 09, 2011 9:58 
Offline
Admin

Dołączył(a): Pt gru 29, 2006 10:44
Posty: 2036
Lokalizacja: Bielany, Żoliborz, Praga Północ
Phinek napisał(a):
widzimisię kilku marudnych lokatorów, który odczuwając drgania przenoszone przez torowisko odczuwali jako "szarpanie drutami"...


Jeśli w mieszkaniu odczuwalne są drgania przenoszone przez świeżo wyremontowane torowisko, to też jest coś nie halo.

Monty B. Ike napisał(a):
Zaraz po 1989 r. jakiś prezes wspólnoty mieszkaniowej, który trafił do Rady W-wy wpadł na genialny pomysł, że za podwieszanie oświetlenia ulicznego i mocowanie przewodów tramwajowych Miasto MA PŁACIĆ właścicielom/zarządcom budynków za ich wykorzystanie.


A co w tym dziwnego? To byłby zdrowy układ i na pewno mniej by było skarżących się na zawieszone druty. Kwestia dogadania stawki takiej, żeby nie wyszło drożej od postawienia słupów.

Monty B. Ike napisał(a):
BTW, ciekawe, że przez ostatnich 100 lat odciągi w ścianach nikomu nie przeszkadzały, a zaczęły teraz...


Dawniej przykładało się mniejszą wagę do drgań czy hałasu, ludzie byli szczęśliwi że w ogóle mają mieszkanie. Poza tym nie było wydzielonych wspólnot mieszkaniowych, spółki tramwajowej itp. Miasto się miało samo od siebie domagać?

_________________
pozdrawiam, olek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: N lut 20, 2011 20:27 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): So cze 09, 2007 14:46
Posty: 984
Lokalizacja: Belany
Czy w Warszawie stosuje się kary za parkowanie na torowisku, w wysokości uzależnionej od wyrządzonej szkody?

Tak jak w Poznaniu "dało się":

Cytuj:
Nawet chwilowe wstrzymanie ruchu tramwajowego jest kosztowne. Za przestój jednej bimby przez minutę kierowca musi zapłacić 5 zł. Autobusu - 3,5 zł. Dochodzą do tego koszty uruchomienia komunikacji zastępczej, mandatu, odholowania samochodu oraz opłata za postój na parkingu.


źródło: viewtopic.php?p=15591#p15591

Może warto zainteresować się przeszczepieniem tej praktyki do stolicy.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: N lut 20, 2011 22:06 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 19:35
Posty: 302
Lokalizacja: Bemowo
Cytuj:
Może warto zainteresować się przeszczepieniem tej praktyki do stolicy.


Słusznie, tylko te 5 zł to jakaś śmieszna kwota. Jest zdaje się coś takiego jak kary, które ZTM nalicza przewoźnikom w przypadku niezrealizowanego kursu. Może warto by było wyznaczyć wysokość kary za blokowanie torowiska właśnie w oparciu o te kwoty ?


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL