No przecież można pojechać kawałek dalej prosto i wjechać od razu na ścieżkę (na przejeździe). Tylko trzymając się lewej strony i najlepiej machając łapką w lewo, żeby ktoś nie zaczął wyprzedzać.
Albo można też zrobić skręt 'na dwa' tzn. pojechać prosto trzymając się prawej strony, zatrzymać się przy przejeździe i jechać dalej jak zapali się na nim zielone - ale to się sprawdza raczej przy większych ulicach, ja tak zawsze robię skręcając z Płockiej (brak ścieżki) w lewo w Górczewską (jest ścieżka). Nie wiem co na to wszystko przepisy ale tak jest najbardziej logicznie.
Ale są lepsze kwiatki. Np. co powinien zgodnie z przepisami zrobić rowerzysta w tym miejscu:
1) jechać dalej chodnikiem
2) wjechać na jezdnię pod prąd
3) skręcić w lewo na zamknięte osiedle nawet jeśli nie jest jego mieszkańcem
4) wjechać na jezdnię i zawrócić
5) zawrócić i jechać z powrotem ścieżką
6) teleportować się na jezdnię w przeciwnym kierunku
7) popełnić samobójstwo...
Warto by o to spytać projektantów pobliskiej trasy S8 bo to ich dzieło.