marek.slon napisał(a):
Poza pewną obawą o los roweru pozostawionego na całą noc jest jeszcze sprawa kontroli biletów: na pewno mnie nie będzie przy rowerze, gdy przyjdą to sprawdzać. Niby w Warszawie mogę uprzedzić kierownika pociągu, ale przecież w połowie trasy może się zmienić drużyna konduktorska. Co robią w sytuacji, gdy znajdą rower, do którego nikt się nie przyznaje?
W moim średnio-bogatym doświadczeniu w tym względzie, sprawdzający bilety nigdy sami z siebie się nie interesowali rowerami.
Jest zaś inny problem: z tego co pamiętam, IC w swej nieskończonej mądrości nie umożliwia sprzedaży biletu na rower do miejsca leżącego - miejsca na rowery są przypisane do konkretnych miejsc siedzących. Rower należałoby w takim wypadku zostawić "na gapę", chyba że konduktor dałby się przekonać do wystawienia biletu na jednoślad "bez wskazania miejsca siedzącego".
Pozdrawiam,
Maciek
_________________
Pozostanie po nas
..............|
................Włóczykije euta smutna legenda,
.-....__...|
.......Przejrzyj, polub, podsubskrybuj RSS.że wciąż nas uczono
...........|_________________________________
uczyć się na błędach.
..........(Włodzimierz Ścisłowski)