zm.org.pl

Po co listę i głosowanie robić?

Wyglądać ma to np tak, że ścieżka na ul. Słowackiego jest kompletnie zasypana więc proszę forumowiczów o wsparcie i mail do urzędu dzielnicy Żoliborz adres: wfirlej@zoliborz.org.pl o treści w stylu: Proszę coś zrobić ze śniegiem zalegającym na ścieżce rowerowej na Słowackiego, bo kompletnie nie przejezdna jest.
Jak wpłynie kilka/kilkanaście takich próśb to może coś się ruszy.

Jestem za i właśnie wysłałem. Nalegałbym na to, żeby osoba której zależy na odśnieżeniu danego odcinka znalazła i podała maila do zarządcy. To tak dla ułatwienia.

_________________
Nie taka zła jak ją malują
DobraStronaPolski.pl

Studio ZM i Copenhagenize.com zapraszają na film: Śnieg w Kopenhadze

2':20" filmu: gdy mocno pada śnieg, do pomocy regularnym pługom, odśnieżającym ścieżki rowerowe, są wysyłane małe traktory z lemieszami i przyczepami do posypywania ścieżek...

Ukłony dla ZOMu...

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.

http://www.zm.org.pl/?a=wost6
Władze miasta zobowiązały się wytypować te drogi, ale po pięciu latach ich bezczynności chyba nie ma co się łudzić, że to zrobią. Trzeba więc dać im gotowe rozwiązanie do zatwierdzenia i ewentualnie wykłócać się o szczegóły.
Proponuję, żebyśmy na forum zgłaszali konkretne pomysły z dzielnic, które znamy – najlepiej z uzasadnieniem. Następnie złożymy z tego ogólną listę tras.
Ja zgłosiłbym np. dla Żoliborza i Bielan:
1. Cała trasa nadwiślańska – czyli od ul. Prozy
Uzasadnienie: długość, brak alternatywy, klasa drogi
2. Cała ścieżka wzdłuż Trasy Toruńskiej – od ul. Ogólnej
Uzasadnienie: długość, brak alternatywy, klasa drogi
3. Cała trasa Broniewskiego – od Wólczyńskiej do Arkadii
Uzasadnienie: główny szlak komunikacyjny z Bielan w kierunku śródmieścia, zakaz jazdy rowerem na Broniewskiego w kierunku Bielan, bardzo intensywny ruch samochodów na tej ulicy, brak alternatywy w rejonie Trasy Toruńskiej i linii kolejowej
4. Odcinek od ul. Żeromskiego do Braci Załuskich i następnie od tej ulicy do ul. Słowackiego
Uzasadnienie: jedyna alternatywa dla przejazdu ul. Marymoncką / Słowackiego nad Trasą Toruńską, czyli jednym z bardziej niebezpiecznych dla rowerzystów miejsc w Warszawie, ważne połączenie między Żoliborzem a Bielanami.

Warto też zwracać uwagę na ścieżki-buble, których lepiej nie odśnieżać, jak choćby pijany zygzak wzdłuż Jana Pawła II.

Masz na myśli chodnik pieszo-rowerowy przez Sady? Odpuściłbym, ulicą Br. Załuskich elegancko dojeżdża się do Broniewskiego. A na Słowackiego można w miarę spokojnie wjechać z Włościańskiej. Kawałek ścieżki istniejący przy Słowackiego to kpina.

Mostek pieszo-rowerowy jak najbardziej popieram, jako przedłużenie trasy wzdłuż Marymonckiej. Zatem może do tego Marymoncka - nie wiem, jak jest z jej popularnością?



Ano właśnie.

Dopisałbym asfalt wzdłuż Puławskiej. Tam są długie proste i mi jazda tamtędy z samochodami wydaje się znacznie bardziej nieprzyjemna niż węzłem Słowackiego nad <del>TT</del>Al. AK. Poza tym to dość wzorcowa ścieżka jak na Warszawę.

Jak na razie widać nadreprezentację Bielan, to ja coś z południa dopiszę:

- Trasa Siekierowska

- Sikorskiego - Dolina Służewicka - Anody - Rosoła

- Sobieskiego - Wilanowska

Uzasadnienie we wszystkich przypadkach: długość, prędkości osiągane przez samochody na jezdni; na Sobieskiego ponadto pas autobusowy.

_________________
pozdrawiam, olek

Początkowy kawałek Słowackiego, przed Halą Marymoncką, też nie jest bezpieczny ani przyjemny: ponad połowa ruchu skręca dwoma pasami w prawo, więc dostanie się na pas jadący prosto bywa bardzo problematyczne. Dojazd do Broniewskiego niewiele rozwiązuje w komunikacji wewnątrz dzielnicy - chodzi o dojazd w rejon pl. Wilsona. Natomiast w pełni się zgadzam, że kawałek wzdłuż Słowackiego to kpina i dlatego proponowałem tylko odcinek do tej ulicy.
Przyznaję jednak, że jeśli z czegoś trzeba by rezygnować, to właśnie ze ścieżki Braci Załuskich - Słowackiego.


Trasa wzdłuż Marymonckiej wydaje mi się mało popularna, po kilkuset metrach zmienia stronę i potem kończy się ślepo. Poza tym na odcinku od Podleśnej są tam trzy pasy, żadnych skrzyżowań i nieźle jedzie się ulicą.




Moje propozycje dotyczyły tylko Żoliborza i Bielan - oczywiście, że trzeba je uzupełnić o trasy z innych dzielnic, w tym Puławską!

Wirtualna Polska
Jak mawiał pewien policjant, to się w pale nie mieści...

Dziennik
Też z RMFu.

Ciekawe, czy wliczają w te koszty zabawy w poślizgi kontrolowane, w wykonaniu panów powożących pługami wieczorami np. na Rynku Nowego Miasta?

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.

ad acta
Chmura kontra służby

33 kolizje na stołecznych drogach, półgodzinne opóźnienia na 45 liniach autobusowych, spadek napięcia w sieci energetycznej, zatrzymane tramwaje przy Dworcu Wileńskim i gigantyczne korki - to efekt opadów śniegu z jednej gigantycznej chmury, która wczoraj w godz. 4-8 przepłynęła nad Warszawą.
Drogowcy solili i płużyli, a i tak warszawiacy jechali do pracy po białych, oblodzonych drogach. Eksperci twierdzą, że to efekt niedofinansowania służb oczyszczania miasta. Na początku była chmura. Około 2 w nocy na satelitarnym obrazie z radaru w Legionowie obserwował ją dyżurny Zarządu Oczyszczania Miasta i czuwający pracownicy firm sprzątających stolicę. - Była niska, nieduża, ale bardzo ciemna, chwilami nawet czerwona - opowiada kierownik zmiany w firmie SITA Mirosław Adamski. Pod czujną obserwacją chmura gnana niżem znad Białorusi przesuwała się powoli w okolice Białołęki. Nad Warszawą zaczął z niej sypać śnieg.

Dopiero o godz. 4.15 cztery firmy odpowiedzialne za czystość w mieście: SITA, Remondis, MPO i BYŚ dostały sygnał z Zarządu Oczyszczania Miasta, że pługosolarki mają ruszyć na ulice. Pół godziny później pracowały już wszystkie, czyli 166 maszyn. - Firmy nie mogą rozpocząć akcji bez sygnału z ZOM - mówi Adamski, który śledził drogę chmury w jednej z trzech baz firmy SITA. Sygnał do odśnieżania daliśmy wraz z pierwszymi opadami śniegu, czyli o 4.15 - zapewnia Iwona Fryczyńska z ZOM. Problem w tym, że naprawdę mocno w południowych dzielnicach sypnęło dopiero około godz. 7, kiedy pługosolarki wracały już z ulic. Wysypana na jezdnie sól została przykryta przez śnieg. Część maszyn musiała wrócić na drogi, które były solone o poranku.

Może trzeba było wyjechać później? - To dobrze, że rano obsypaliśmy solą ulice, ale nie ma takiej substancji, która rozpuści spadający śnieg natychmiast. W kilku najbardziej zasypanych dzielnicach, na Ochocie, Bemowie i w Ursusie, pługosolarki szybko wróciły na drogi, ale miasto już stało w korku, a wraz z nim stały nasze auta - wyjaśnia Adamski. Dlatego warszawiacy, mimo porannej akcji odśnieżania, jechali do pracy po śniegu, irytując się na miejskie służby. - Standard. Drogowcy znowu zaskoczeni - denerwował się Artur Majewski, który jechał do pracy z Ursynowa na Wolę z prędkością nieprzekraczającą 20 km/h. Spóźnieni do pracy warszawiacy nie przepuszczali pługosolarek.

- Kierowcy powinni ułatwiać pracę tym pojazdom, ale to zależy tylko od ich dobrej woli - mówi Wojciech Tumasz, rzecznik stowarzyszenia stołecznej komunikacji SISKOM. W świetle umów, jakie prywatne zakłady oczyszczania podpisują z ZOM, wszystko jest w porządku, bo na usunięcie śniegu z jezdni drogowcy mają 4 godziny od ustania opadów. A śnieg w niektórych dzielnicach padał do godz. 8. - Służby mogłyby działać sprawniej, ale to wymaga horrendalnych sum, a budżet miasta nie jest bez dna - mówi Marcin Jackowski z Zielonego Mazowsza.

(...)

Agata Kowalczyk
Polska Polskapresse
2009-02-18

_________________
--
pzdr.

Jack

Pamiętacie mój temat o samopomocy w odśnieżaniu ścieżek? Został skasowany (ale nie o tym chciałem napisać).
Zainteresowanie moją propozycją było nikłe (dokładnie 1 osoba mnie poparła) mimo to dwa maile wystarczyły byśmy (ja i velogustlik) otrzymali odpowiedź, że już się zabrali do roboty i śnieg odwalony został. Zapewniono nas również, że na przyszłość nie będą czekać na ponaglenia tylko od razu będą odśnieżać.
Oczywiście fajnie jest pozrzędzić sobie na forum a gdy co do czego to nikomu się nie chce krótkiego maila wysłać. Na szczęście dwa maile wystarczyły. Dzięki velogustlik.