zm.org.pl
http://forum.zm.org.pl/

[pr] Najwięcej rowerzystów ginie w Polsce
http://forum.zm.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=1163
Strona 1 z 2

Autor:  olek [ Pn gru 29, 2008 13:39 ]
Tytuł:  [pr] Najwięcej rowerzystów ginie w Polsce

http://www.nadrogach.pap.pl/depesze/2008/grudzien/28/najwiecej-rowerzystow-ginie-w-polsce

Cytuj:
Najwięcej rowerzystów ginie w Polsce

28.12. Warszawa - Do Polski należy smutny rekord Unii Europejskiej jeśli chodzi o śmiertelne wypadki rowerzystów. Ginie ich u nas 16 na milion mieszkańców, podczas gdy średnia "starych" krajów UE to 4. Jest to liczba tym bardziej niepokojąca, jako że podróże rowerowe stanowią u nas niespełna 2 proc. ruchu drogowego ogółem.

W 2007 roku na naszych drogach zginęło 243 rowerzystów, a 2139 zostało rannych. Była to i tak znaczna poprawa w porównaniu z sytuacją z rokiem 2005, kiedy to zginęło aż 603 rowerzystów. Polska przegoniła wówczas w smutnej statystyce liczące 82 mln mieszkańców Niemcy, gdzie znacznie częściej podróżuje się rowerem (zgineło tam 575 rowerzystów).

Jak wskazują analizy, wypadek z udziałem rowerzysty ma niewiele wspólnego ze stereotypowym wyobrażeniem na ten temat. Chodzi oczywiście o potrącenie przez samochód pijanego i niewidocznego w ciemnościach cyklisty poruszającego się "wężykiem" po drodze. Nietrzeźwi rowerzyści są w rzeczywistości dość rzadkim zjawiskiem (tylko 5,5 procenta kierujących rowerem, którzy uczestniczyli w wypadku, piła wcześniej alkohol).

Z kolei "jazdę bez wymaganego oświetlenia" wskazano jako przyczynę w 1,1 procenta wypadków z udziałem rowerzystów. A w ogóle tylko 12 procent tego typu wypadków zdarza się w nocy (dane tylko z Warszawy; brak statystyk krajowych)).

Najczęstszy wypadek w mieście to zderzenie boczne (72 proc. w Warszawie) spowodowane przez nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu, nieco częściej przez kierowcę niż rowerzystę. Swoistym paradoksem jest to, że do wypadków dochodzi często na ulicach, gdzie wydzielono pasy dla rowerów. W Warszawie na 10 ulicach, gdzie najczęściej dochodzi do wypadków, aż na 5 wydzielono ścieżki rowerowe.

Jak stwierdził badający to zagadnienia Aleksander Buczyński ze stowarzyszenia "Zielone Mazowsze", "na bezpieczne korzystanie z roweru mają wpływ przepisy, infrastruktura, jak też i sama popularność roweru". Postuluje on, by zająć się zmianą przepisów kodeksu drogowego dyskryminujących rowerzystów, budową ścieżek oraz pracą nad wypracowaniem u kierowców dwuśladów szczególnej uwagi i troski o rowerzystów. Wszystkich czeka zatem sporo pracy...(PAP/KGP/KRBRD)


Jeden fragment wymaga poprawki, na co mi Cinek słusznie zwrócił uwagę:
Cytuj:
W 2007 roku na naszych drogach zginęło 243 rowerzystów, a 2139 zostało rannych. Była to i tak znaczna poprawa...

To są liczby dotyczące ofiar tylko wypadków, w których rowerzysta został uznany za sprawcę (czyli mniej niż połowy). Całkowita liczba zabitych w 2007 roku rowerzystów na drogach w Polsce to 498, rannych - 4530.

Autor:  olek [ Wt sty 06, 2009 19:30 ]
Tytuł:  Re: [pr] Najwięcej rowerzystów ginie w Polsce

Wariacja na temat:

http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /860420585

Cytuj:
Strach jeździć po mieście: najwięcej rowerzystów w Unii Europejskiej ginie w Polsce
Piotr Kawałek

W naszym kraju ginie najwięcej rowerzystów ze wszystkich państw Unii Europejskiej. Najczęściej do wypadków dochodzi, gdy kierowca samochodu wymusza pierwszeństwo, nie bacząc na rowerzystę.

W Polsce ginie 16 rowerzystów na milion mieszkańców. To cztery razy więcej, niż, w krajach "starej" Unii Europejskiej. W 2007 roku na polskich drogach zginęło 498 rowerzystów, a 4530 zostało rannych. Danych za ubiegły rok jeszcze nie ma.

Pijani to tylko promil

Według stereotypów potrącenia przez samochody najczęściej zdarzają się pijanym rowerzystom, którzy na dodatek nieoświetleni nagle pojawiają się na drodze w środku nocy. Tymczasem tylko 5,5 procenta kierujących rowerem, którzy uczestniczyli w wypadku, piło wcześniej alkohol.

- Najczęściej rowerzyści są potrącani w biały dzień przy dobrej widoczności - mówi Marcin Hyła, specjalista od ruchu rowerowego. - Kierowcy muszą się nauczyć zacząć zwracać uwagę na rowerzystów, którzy w ogóle nie są chronieni, poza tym należy zmienić niektóre przepisy ruchu drogowego.

Rower też ma pierwszeństwo

Według statystyk, najczęściej do wypadków dochodzi z powodu nie udzielenia pierwszeństwa przejazdu rowerzyście lub kierowcy samochodu, co stanowi aż 72 procent wypadków. Dwanaście procent to najechania na pieszych, 9 procent najechanie na rowerzystę z tyłu.

Paradoksalnie najwięcej wypadków jest na ulicach, na których znajdują się ścieżki rowerowe, z tym, że dzieje się to w miejscach przecięcia ruchu rowerowego z pieszym. Na skrzyżowaniach kierowanych sygnalizacją świetlną dochodzi do niemal jednej trzeciej wypadków.

Aleksander Buczyński ze stowarzyszenia "Zielone Mazowsze", autor referatu "Bezpieczne korzystanie z roweru" zaprezentowanego na konferencji naukowo-technicznej "Miasto i Transport 2008" w Warszawie zwraca uwagę, że przy typowym programie sygnalizacji świetlnej rowerzysta pokonujący przejazd rowerowy na zielonym świetle może zostać rozjechany przez samochody nadjeżdżające z trzech rożnych kierunków.

Jego zdaniem większość działań pod szyldem bezpieczeństwa ruchu rowerowego koncentruje się na czynnikach takich jak trzeźwość czy oświetlenie rowerzystów, co jego zdaniem ma znaczenie trzeciorzędne.

- Takie działania to zupełna amatorszczyzna - krytykuje Hyła. - Lepiej, żeby w ogóle tego nie robić, bo szkoda wydawać pieniędzy.

Co zrobić, aby było lepiej

Według Buczyńskiego wpływ na bezpieczeństwo ruchu rowerowego ma również infrastruktura. Tam, gdzie ruch samochodowy jest intensywny i szybki, należy go segregować czyli rozdzielać poprzez budowę wydzielonych dróg dla rowerów. Tam, gdzie te drogi powstają, są one często niskiej jakości i zamiast poprawić bezpieczeństwo, pogarszają je. Kolejną sprawą jest tak zwana niewidzialna infrastruktura rowerowa, czyli ulice o ruchu uspokojonym, gdzie ruch rowerowy może odbywać się bezpiecznie.

Z badań wynika, że rowerzysta jest bezpieczniejszy na drodze, gdzie jeździ dużo rowerów. Według Buczyńskiego przy sporadycznym ruchu rowerowym kierowcy są nieprzyzwyczajeni do widoku rowerzysty i nie wiedzą, jakich zachowań można się po nim spodziewać.

W tekście wykorzystano dane z referatu Aleksandra Buczyńskiego na III Konferencji Naukowo-Technicznej "Miasto i Transport 2008", która odbyła się 11 grudnia 2008 na Politechnice Warszawskiej.

Autor:  dybson007 [ Pn sty 19, 2009 18:25 ]
Tytuł:  Re: [pr] Najwięcej rowerzystów ginie w Polsce

Cześć Olek!
W Twoim wystapieniu nt. bezpiecznienstwa rowerzystów znlazłem równianie R(wypadku) ~= 0,05 R(choroby)
Co oznacza to R? Czy jest to ryzyko? I jakich chorób: w przypadku korzystania z roweru, zaniechania lub jakaś średnia.
Ciekawi mnie jakie ryzyko wypadku jest większe 20\krotnie od ryzyka jakiej choroby.
konrad.

Autor:  olek [ Wt sty 20, 2009 11:35 ]
Tytuł:  Re: [pr] Najwięcej rowerzystów ginie w Polsce

dybson007 napisał(a):
Cześć Olek!
W Twoim wystapieniu nt. bezpieczenstwa rowerzystów znalazłem równianie R(wypadku) ~= 0,05 R(choroby)
Co oznacza to R? Czy jest to ryzyko?


Ryzyko mierzone zmianą spodziewanej długości życia.

Cytuj:
I jakich chorób: w przypadku korzystania z roweru, zaniechania lub jakaś średnia.


Różnica pomiędzy osobami regularnie korzystającymi z rowery a niekorzystającymi.

Cytuj:
Ciekawi mnie jakie ryzyko wypadku jest większe 20\krotnie od ryzyka jakiej choroby.


Odwrotnie, ryzyko chorób "cywilizacyjnych" jest większe od ryzyka wypadku.

Czynnik 20 pochodzi z Hillman M.: Cycling Towards Health and Safety (British Medical Association, Londyn 1992). Oczywiście, można dyskutować, czy w Polsce to też jest akurat 20, czy może np. 5 albo 50, ale generalna konkluzja jest taka, że dla zdrowia lepiej jest jeździć na rowerze nawet ryzykując wypadek, niż nie jeździć w ogóle.

Autor:  axxenfall [ Pt sty 30, 2009 11:10 ]
Tytuł:  Re: [pr] Najwięcej rowerzystów ginie w Polsce

A tutaj jeszcze trochę konkretów na temat wpływu roweru na zdrowie:

http://www.rp.pl/artykul/19422,254910_Rower_zwieksza_rentownosc.html

Cytuj:
Holendrzy dojeżdżający do pracy rowerami są nie tylko zdrowsi, ale też bardziej opłacalni dla firm – stwierdził resort transportu w Hadze

Osoby dojeżdżające regularnie rowerem do pracy chorują średnio o dzień mniej w roku od innych. Są więc tańsi dla pracodawcy – wyjaśnia wiceminister transportu Tineke Huizinga. Niemal jedna trzecia Holendrów korzysta z roweru co najmniej trzy razy w tygodniu.

Gdyby tę proporcję zwiększyć o 1 proc., to pracodawcy zaoszczędziliby 27 mln euro rocznie – dodaje badaczka z TNO Ingrid Hendriksen. Od jesieni 2008 rząd przeznaczył 70 mln euro na zachęcanie do jazdy rowerem do pracy (ścieżki rowerowe, parkingi).
AFP


Pozdrawiam,
Maciek

Autor:  Monty B. Ike [ N lut 15, 2009 17:54 ]
Tytuł:  Re: [pr] Najwięcej rowerzystów ginie w Polsce

Jak utrwalają się stereotypy:

W artykule bynajmniej nie na temat BRD napotykamy interesujące stwierdzenie...
http://doza.o2.pl/?s=4097&t=11567
o2 napisał(a):
Wychowanie przez chłostę
(...) Nie trzeba zresztą od razu myśleć o sprawach tak ponurych jak cela azjatyckiego więzienia, pełna palących śmierdzące papierosy przemytników i sutenerów. Wystarczy posiedzieć kilka godzin na korytarzu polskiej prokuratury w oczekiwaniu na złożenie zeznań lub na rozpatrzenie własnej sprawy, kiedy jest się na przykład oskarżonym o potrącenie samochodem kompletnie pijanego rowerzysty.(...)
Robert Grąd

Czyżby pan Grąd kogoś walnął? :wink:

Autor:  olek [ Pn maja 11, 2009 7:30 ]
Tytuł:  Re: [pr] Najwięcej rowerzystów ginie w Polsce

http://fakty.interia.pl/ciekawostki/news/,1178243

Cytuj:
Rowerzyści nie zderzają się

Może to zabrzmieć dziwnie, ale im więcej rowerzystów porusza się po drogach, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo ich udziału w wypadku. Twierdzą tak naukowcy z australijskiego University of New South Wales, opierając swoją hipotezę na badaniu zachowań cyklistów w kilkunastu krajach.

Przeprowadzona analiza dowodzi, że zwiększenie intensywności ruchu rowerowego w miastach znacznie zmniejsza ryzyko kolizji z pojazdami silnikowymi oraz prawdopodobieństwo odniesienia poważnej kontuzji lub śmierci. Co więcej, znacznie spada także zagrożenie dla pieszych. Zdaniem autorów badań dzieje się tak z dwóch powodów. Po pierwsze, większa liczba rowerzystów oznacza mniejszą liczbę krążących po mieście samochodów, będących głównym zagrożeniem dla cyklistów. Po drugie, masowy ruch rowerowy w miastach wymusza na kierowcach zmianę zachowania i zwiększenie ostrożności.

Ogólnie przyjmuje się, że podwojenie liczby rowerzystów zwiększa liczbę wypadków zaledwie o jedną trzecią, co oznacza znaczny spadek częstotliwości występowania obrażeń. W niektórych państwach władze dodatkowo ułatwiają życie miłośnikom "rowerowania", opracowując z myślą o nich przyjazne prawo oraz budując infrastrukturę zmniejszającą kolizyjność ruchu rowerzystów z ruchem samochodów. Wprowadzane są także ograniczenia prędkości w newralgicznych punktach miast.

Naukowcy zauważają, że powszechność ruchu rowerowego znacznie wpływa na zachowania kierowców. Jak tłumaczy dr Chris Rissel, jeden z autorów badania, wygląda na to, że kierowcy pojazdów silnikowych dostosowują własne zachowanie w obecności osób jeżdżących na "dwóch kółkach", ponieważ oczekują napotkać lub napotykają większą ich liczbę. Wzrastający odsetek cyklistów oznacza także, że rośnie prawdopodobieństwo, że kierowcy sami są rowerzystami, dzięki czemu są znacznie bardziej świadomi obecności użytkowników jednośladów i lepiej do nich nastawieni.

Ankiety przeprowadzonych w Australii pokazują, że obawa o własne bezpieczeństwo jest jedną z najważniejszych barier powstrzymujących ludzi od podróżowania rowerem. Także osoby jeżdżące regularnie uskarżają się na poczucie strachu o własne zdrowie i życie. Zdaniem doktora Rissela zebrane informacje powinny wpłynąć na sposób promowania transportu rowerowego przez władze, które nadmiernie zwracają uwagę na zagrożenia związane z ruchem rowerowym, których cykliści i tak są świadomi.

Jak, zdaniem naukowca, władze powinny wobec tego dbać o popularyzację "dwóch kółek"? Powinniśmy stworzyć środowisko przyjazne dla jeżdżenia rowerem i akcentować pozytywne aspekty używania roweru zamiast skupiać się na negatywach, na czele z przeprowadzaniem "kampanii bezpieczeństwa" skupiających się na rowerzystach, lecz nie na kierowcach samochodów oraz warunkach drogowych. Przypominanie ludziom o kontuzjach i ryzyku, noszeniu kasków oraz wożeniu elementów odblaskowych przynosi niezamierzony efekt umacniania się obaw przed jeżdżeniem.

Autor: Wojciech Grzeszkowiak

Autor:  olek [ Wt cze 02, 2009 9:34 ]
Tytuł:  Re: [pr] Najwięcej rowerzystów ginie w Polsce

Mniej więcej w 3/4 Kuriera jest relacja z inauguracji policyjnej akcji "Rowerem bezpiecznie do celu":

http://ww6.tvp.pl/video/2009/05/31/204985/film.asf

Autor:  gromanik [ Pn lip 27, 2009 15:26 ]
Tytuł:  17-latek bez prawa jazdy jechał 160 km/h. Zabił rowerzystę

http://wiadomosci.onet.pl/2015596,11,item.html

Onet napisał(a):
Nieposiadający prawa jazdy 17-latek zabrał bratu samochód i jadąc z prędkością co najmniej 160 km/h zabił rowerzystę, a dwóch innych ciężko ranił.
Jak poinformowała policja, do wypadku doszło w Leźnicy Wielkiej w gminie Parzęczew (Łódzkie). Ze wstępnych ustaleń wynika, że po północy 17-letni mieszkaniec gminy Parzęczew zabrał bratu samochód i ruszył "w szaleńczą jazdę". Chłopak nie posiadał prawa jazdy.

Kierujący nie dostosował prędkości do warunków, stracił panowanie nad samochodem i zjechał na lewą stronę drogi. Tam uderzył w dwa prawidłowo zaparkowane auta. Uderzenie było tak silne, że jeden z samochodów odbił się i obrócił dookoła własnej osi wpadając w jadących prawidłowo rowerzystów.

W wyniku uderzenia śmierć na miejscu poniósł 21-letni rowerzysta, a dwaj pozostali 20-latkowie w stanie ciężkim zostali przewiezieni do łódzkich szpitali.

Jak informuje policja, wskazówka prędkościomierza samochodu sprawcy zatrzymała się na 160 km/h. 17-latek trafił do policyjnego aresztu.

Autor:  Monty B. Ike [ Pn lip 27, 2009 18:16 ]
Tytuł:  Re: [pr] Najwięcej rowerzystów ginie w Polsce

http://wiadomosci.onet.pl/2682,2015817,wjechal_w_przystanek_pelen_ludzi,wydarzenie_lokalne.html
Cytuj:
tvnwarszawa.pl., mkw/16:51
Wjechał w przystanek pełen ludzi
Samochód firmy sprzątającej wpadł w poślizg i wjechał w przystanek autobusowy pełen ludzi. Dwie osoby trafiły do szpitala. Na miejscu jest policja - informuje TVN Warszawa.
Więcej informacji z Warszawy na tvnwarszawa.pl

Do potrącenia doszło na rogu ul. Grójeckiej i Niemcewicza tuż po godz. 15. - Kierowca zobaczył na przystanku śmieci i zbyt mocno zahamował. Auto się obróciło wjechało w przystanek. Kierowca potrącił dwie osoby, które czekały na przystanku. Poszkodowani znajdują się już w szpitalu. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - informuje TVN Warszawa.

Ciekawe, ile grzał, że go obróciło? BTW, nigdzie na świecie nie widziałem rajdowej śmieciarki...

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/