zdm napisał(a):
"Wbrew opiniom, że rowerzyści nie będą mogli korzystać z
Mostu Poniatowskiego, świetnie sobie oni radzą. Ruch pojazdów mechanicznych i rowerów odbywa się bez przeszkód, a rowerzyści nie są podstawieni."
Ja bym się spytał, jak to się ma do ich wypowiedzi na temat pasów dla rowerów w dalszej części Bonifraterskiej:
zdm napisał(a):
Odcinek Bonifraterskiej bliżej pl. Krasińskich jest jednak znacznie bardziej ruchliwy. Nie wiadomo, czy cykliści byliby tam bezpieczni - zastrzega Urszula Nelken, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich.
Jak dla mnie to wszystko jest niespójne. ZDM dba o bezpieczeństwo rowerzystów tylko wtedy jak im wygodnie? Czy może uważają, że wymalowanie pasów dla rowerów na jezdni OBNIŻA bezpieczeństwo rowerzystów w porównaniu do jazdy po normalnym pasie?
Jeśli chodzi o pas autobusowo - rowerowy, to mam mieszane uczucia.
Z jednej strony autobusy zazwyczaj jadą wolniej niż samochody osobowe, z drugiej strony są jednak sporo większe i niestety nieraz przejeżdżają zdecydowanie zbyt blisko rowerzystów (nie miałem jak dotąd wypadku, ale moje dwa najbardziej "o włos" to wyprzedzające mnie autobusy).
Wydaje mi się, że pasy rowerowo-autobusowe mają sens, gdy są szerokie (co najmniej 4 metry). Jeśli są wąskie, to powinny być stosunkowo krótkie lub powinny być na nich odcinki o większej szerokości, na których autobus mógłby jednak wyprzedzić rowerzystę. Inaczej rowerzyści staną się znienawidzeni przez pasażerów autobusów, co niczemu dobremu nie służy...