Moim zdaniem nie ma co uogólniać. Czasem lepiej jak zatoka jest, a czasem jak jej nie ma, wszystko zależy od konkretnego przypadku. Chociaż zgadzam się, że w Warszawie raczej za dużo ich powstaje.
Cytuj:
1. Budowa zatok uniemozliwia stosowanie przystankow z podniesionym chodnikiem (kraweznikiem) do poziomu podlogi autobusu (latwiejsze wsiadanie do autobusu=krotszy postoj na przystanku).
Hmm... nie bardzo to rozumiem. Chyba jedyny przystanek w Warszawie jaki znam, gdzie poziom przystanku jest praktycznie taki sam jak podłogi autobusu (niskopodłogowego) to jest Wrocławska (na Powstańców Śląskich) w stronę Bielan. Zatoka tam jest.
Cytuj:
2. Budowa zatok utrudnia (wbrew podobno ulatwiajacym przepisom) wyjazd autobusowi na pas ruchu (wielu kierowcow zatrzymuje sie np. w korku nie zjezdzajac do zatok). Opoznia to czas jazdy autobusu po trasie.
To też zależy. Faktycznie, często tak jest, ale jednak nie zawsze. Zdarza się, szczególnie gdy przystanek jest przed światłami, jest korek a zatoka jest dość długa, że autobus wjeżdżając do zatoki mimo postoju na przystanku może zyskać kilka miejsc w kolejce (np. Góralska w stronę Centrum). Zresztą w ogóle myślę, że wbrew pozorom w Warszawie kierowcy raczej wpuszczają autobusy włączające się do ruchu, raczej się nie zdarza, żeby autobus musiał czekać dłużej niż kilka sekund.
Poza tym często przystanki bez zatok (też szczególnie gdy są przed światłami) na ulicach o dużym ruchu, mają tą wadę, że autobusom dłużej zajmuje dotarcie na przystanek (np. zatrzymuje się 1 autobus, za nim kolejka samochodów która blokuje kolejny autobus - tak jest np. przy Żelaznej albo Feminie w stronę Bemowa). Ale za to tam gdzie przystanek jest za światłami faktycznie często prościej by było bez zatoki.
Cytuj:
4. Zatoki zabieraja pieszym miejsce na przystanku i generalnie kawal pasa drogowego, w ktorym duzo rzeczy jeszcze musi sie zmiescic, np. droga rowerowa, chodnik, jakas zielen izolacyjna.
To się zgadza ! Pod tym względem dla mnie największe kretyństwo to jest przystanek Rondo ONZ w stronę Wisły. Mimo że autobusy mogłyby spokojnie się zatrzymywać na mało uczęszczanym pasie do skrętu w Mariańską to musieli wykroić zatokę i przez to ludzie się wręcz nie mieszczą na przystanku. A wyjeżdżając z zatoki większość autobusów musi zmieniać pas od razu o 3 (jadąc dalej prosto Świętokrzyską łatwiej im jechać dalej środkowym).