http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1, ... aliza.htmlJakub Chełmiński napisał(a):
Nadchodzi nowy smog - z urządzeń elektronicznych [ANALIZA]
Dopiero zaczęliśmy walkę z jednym smogiem, a powoli trzeba się szykować na batalię z kolejnym. Elektrosmog lub smog 2.0 generowany przez urządzenia elektroniczne, sieci wi-fi i telefonię komórkową to wyzwanie, z którym już mierzą się zachodnie kraje. W Warszawie jak zwykle panuje urzędowy optymizm, a korporacje robią, co chcą.
O elektrosmog zapytał niedawno w interpelacji radny Piotr Mazurek (PO). Chodzi o sztuczne promieniowanie elektromagnetyczne emitowane przez urządzenia elektroniczne. A tych wokół nas coraz więcej. W ciągu kilku lat przeżyliśmy rewolucję w telefonii komórkowej LTE - w jej zasięgu jest cała Warszawa. Lawinowo przybywa też sieci wi-fi. Niemal w każdym budynku w mieście jednocześnie jesteśmy w zasięgu przynajmniej kilku sieci. - Przepisy regulujące ten temat nie były nowelizowane od 10 lat. Nie chcę siać paniki i straszyć promieniowaniem, ale powinniśmy wiedzieć, jaka jest sytuacja - mówi radny Mazurek, który dopytuje w ratuszu, co miasto robi w tej sprawie.
Lepiej dmuchać na zimne
Naukowcy wciąż badają, czy sztuczne promieniowanie elektromagnetyczne jest szkodliwe dla zdrowia. Jest wiele badań, na zwierzętach i komórkach, które dowodzą, że ma wpływ na morfologię krwi, DNA czy rozrodczość. Jednoznacznego i ostatecznego dowodu na szkodliwość dla zdrowia nie ma, ale sztuczne promieniowanie elektromagnetyczne uznawane jest przez Międzynarodową Agencję Badania Raka (agenda WHO) za "potencjalnie kancerogenne". A że lepiej dmuchać na zimne, naukowcy zalecają ostrożność. To dlatego na przykład we Francji zakazano używania sieci wi-fi w przedszkolach, żeby nie narażać dzieci od najmłodszych lat.
Jak to wygląda w Warszawie? Odpowiedź na pytanie radnego Mazurka podpisana przez wiceprezydenta Michała Olszewskiego utrzymana jest w tonie typowego urzędniczego optymizmu. Okresowe badania prowadzi Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i normy wyznaczone przez Ministerstwo Środowiska nie są w Warszawie przekraczane. Prowadzona jest baza danych źródeł promieniowania elektromagnetycznego - poziom ich emisji badają sami zainteresowani. W praktyce to operatorzy sieci komórkowych sprawdzają stawiane przez siebie stacje bazowe.
Tyle ratusz. Krzysztof Gołębiewski z WIOŚ dodaje, że w zeszłym roku kontrola wykazała przekroczenie norm promieniowania w jednej stacji telefonii komórkowej, ale przyznaje, że kontroli jest niewiele, a promieniowanie nie jest głównym tematem zainteresowania inspektorów.
Znacznie więcej dowiadujemy się z opublikowanego rok temu raportu Najwyższej Izby Kontroli, z którego wnioski już tak optymistyczne nie są. NIK badał stacje bazowe telefonii komórkowej w Krakowie, Lublinie, a w Warszawie tylko w Wilanowie, gdzie zgłoszonych jest 109 takich instalacji. Wychodzi na to, że operatorzy robią, co chcą.
Zwiększają moc jak chcą
Urzędnicy nie weryfikują badań zgłaszanych podczas stawiania masztów. NIK wykrył przypadki, w których pomiary prowadziły osoby bez uprawnień. Inspektorzy wytykają, że na korzyść operatorów prawo bywa tak interpretowane, że nie zawsze muszą ubiegać się o pozwolenia na budowę nowych stacji, jedynie zgłaszać ich instalację.
Ale to jeszcze nic. Badania są robione tylko podczas montażu nowych instalacji. Później ich operatorzy zwiększają moc urządzeń, co powoduje znaczne poszerzenie pola ich oddziaływania. O ile pierwotnie nie sięgało do pomieszczeń mieszkalnych, o tyle po zwiększeniu mocy już może.
I tak NIK dowiódł, że moc stacji przy ul. Wiertniczej 59 jeden operator zwiększył o 336 proc., a drugi o 843 proc. O 487 proc. zwiększono moc stacji przy Gubinowskiej 4, o 499 proc. tej przy Nałęczowskiej 47. Stacja na dachu siedmiopiętrowego bloku przy ul. Królowej Marysieńki 9 miała moc o 530 proc. większą, niż początkowo zgłoszono w urzędzie.
To wszystko nie musi oznaczać zgubnego wpływu na zdrowie mieszkańców, ale pokazuje, że w przepisach jest bałagan. - Odpowiedź ratusza nie do końca mnie satysfakcjonuje. Urzędnicy twierdzą, że nie ma problemu. Trzeba zrobić dokładne analizy, żebyśmy wiedzieli, z czym mamy do czynienia - mówi radny Mazurek i zapowiada, że będzie drążył temat, m.in. domaga się, aby wyniki pomiarów były na bieżąco publikowane w internecie.
Sytuacja do złudzenia przypomina tę, którą jeszcze niedawno mieliśmy z klasycznym smogiem, tym powodowanym przez domowe piece i samochody. Urzędnicy też przez lata zapewniali, że problemu nie ma. Dopiero pod naporem opinii publicznej zaczęli przyznawać, że owszem, zanieczyszczenie jest i trzeba coś z nim zrobić. A przecież z telefonów komórkowych nie zrezygnujemy.
_________________
Pozostanie po nas
..............|
................Włóczykije euta smutna legenda,
.-....__...|
.......Przejrzyj, polub, podsubskrybuj RSS.że wciąż nas uczono
...........|_________________________________
uczyć się na błędach.
..........(Włodzimierz Ścisłowski)