em c napisał(a):
Przejechałem i przeszedłem się parę razy. Świetnie, że powstała i to co jest jest ok, ale ogromnym problemem jest to, czego nie ma.
Jak nie było kładki nie było problemu. Jest kładka i nagle same problemy:)
em c napisał(a):
Z punktu widzenia pieszego, który idzie na zachód i ma to nieszczęście, że chce dostać się na drugą stronę Czerniakowskiej, najgorszy jest brak połączenia między kładką, a schodami prowadzącymi na poziom ulicy. Trzeba minąć schody, które są kilka metrów obok, zejść po długiej rampie dla rowerów na poziom "zero", dojść do schodów i wspinać się z powrotem.
Pieszy może iść górą. Wtedy nie korzysta z nowej kładki.
em c napisał(a):
Rowerowo jako szlak komunikacyjny w większości relacji kładkę kładzie zakończenie jej przed kanałem Czerniakowskim. Żeby dostać się gdziekolwiek po zachodniej stronie Czerniakowskiej trzeba kombinować tak bardzo, że w zdecydowanej większości przypadków szybciej będzie jechać Poniatowskim.
Oba mosty dzieli około 1300m. W dwie strony to 2600m . ~ 10min pedałowania. W dodatku na Poniatowskiego nie jest łatwo wjechać. Nie widzę tej większości przypadków. Poniatowski będzie wygodniejszy dla jednych, a Łazienkowski dla drugich.
em c napisał(a):
Może z wyjątkiem jazdy po zach. stornie Wisły na południe z planem dostania się na drugą stronę.
Jadąc na DDRem wzdłuż Czerniakowskiej na północ od miejsca, w którym samochody jadące Czerniakowską mają wjazd na most, do miejsca w którym rowery mają wjazd na kładkę, jest kilometr.
Bez odbudowy mostku tu się nic nie zmieni. Jednak dla jadących od południa jest ulica Zaruskiego.
Najgorzej jest dla chcących jechać prosto na zachód. Mają do wyboru albo duży objazd, albo schody w przejściu pod- lub nadziemnym albo przejście dla pieszych przy Łazienkowskiej. Jest też opcja bez zsiadania z siodełka, ale wiąże się z jazdą wzdłuż Wisłostradą (jadąc na wschód krótkim odcinkiem, a na zachód sporo dłuższym i niebezpiecznym). Żadna z tych opcji nie spełnia wymogów bezpiecznej infrastruktury rowerowej, ale Poniatowski też nie spełnia. W relacji np RJP - skrzyżowanie USA x Saska. Nie ma sensu jechać Poniatowskim.