Nie ma i nigdy nie będzie takiego podmiotu - mamy demokrację a nie dyktaturę
Na torach najlepiej znają się Tramwaje Warszawskie, ale już np. na zieleni - nie. Gdyby konsultacje organizowało biuro inżyniera ruchu, pomijałyby one wszystkie aspekty poza organizacją ruchu.
Do tego, proces projektowania jest długi - na jakim etapie robić konsultacje? Zupełnie początkowym, gdy można zmienić wszystko w OPZ, ale dyskusja o szczegółowych rozwiązaniach nie ma sensu? Koncepcyjnym, gdy można jeszcze zmienić część założeń? Czy pracować na gotowym projekcie, gdzie można rozmawiać o każdym szczególe, ale poza szczegółami nic już zmienić się nie da? Można oczywiście zaszaleć i zrobić konsultacje 3 razy - ale nie ma szans, by mieszkańcy zrozumieli dlaczego pyta się ich 3 razy o tę samą inwestycję.