Łączników ślepa jezdnia - DDR jest już trochę, np. Brechta / Jagiellońska, al. Słowiańska / Marymoncka, Wandy / al. USA, Sempołowskiej / al. AL. Też rodziły się w bólach ("tak wpuszczać rowerzystów w jezdnię? ja się pod tym nigdy nie podpiszę!"), ale są. Są też rozwiązania typu DDR - jezdnia nieślepa, np. Marszałkowska / Bagno, Domaniewska - Wielicka.
Jednak Sobocka to chyba pierwszy przypadek łącznika ślepa jezdnia - jezdnia poprzeczna, co stanowi kolejny poziom tabu. Wyobrażasz sobie np. takie bezeceństwa na Krakowskim Przedmieściu albo Nowym Świecie?
Wydaje mi się, że kombinację D-4 + "nie dotyczy rowerów" też gdzieś w Warszawie widziałem, ale nie mogę teraz znaleźć zdjęcia gdzie to było. Edit: a nie, to nie Warszawa, to Krasnystaw: