Wojtek napisał(a):
Do okazjonalnych przejazdów będą służyć tańsze bilety czasowe - 20- i 40-minutowe. Według obliczeń przeciętna podróż warszawiaka po mieście trwa właśnie 40 min. Dzięki biletom czasowym unikniemy dodatkowych kosztów przy przesiadkach, których ma być coraz więcej. Od przyszłego roku ZTM chce bowiem zmniejszać liczbę linii, zostawiając połączenia o dużej częstotliwości kursów.
Jeśli przeciętna podróż warszawiaka po mieście trwa właśnie 40 min, to znaczy że ok. połowa (z dokładnością do różnicy pomiędzy medianą a średnią
podróży trwa dłużej niż 40 min. I to są właśnie podróże z przesiadką, bo podróże bez przesiadki są z reguły jednak krótsze (typu podjeżdżanie 3 przystanki do sklepu albo szkoły).
Jak dla mnie te nowe rodzaje biletów to kwiatek do kożucha. Podróż z przesiadką w 20 minut to czysta fikcja, jest bardzo duża wariancja czasu podróży. Podstawą w dużych miastach są jednak bilety 60-, 90-, 120-minutowe - i one powinny być w cenie +/- jednorazowego. Dopóki bilet godzinny będzie droższy od jednorazowego, ZTM może się wypchać swoją marszrutyzacją.
Przykładowo w Pradze podstawą jest bilet za 20 CZK (2,6 PLN), 75 min (90 min w nocy i w dni wolne od pracy). Bilet 20-minutowy za 14 CZK jest bezprzesiadkowy i ma limit 5 przystanków.
Cytuj:
O 80 gr stanieją jednorazówki podmiejskie. Dzięki temu ZTM chce konkurować z liniami prywatnymi. W wielu z nich kierowcy żądają za pojedynczy przejazd właśnie 4 zł.
Jak ZTM chce konkurować z liniami prywatnymi, to powinien wprowadzić bilety czasowe podmiejskie (np. 90/120 min). Może wygrać ofertą typu dowóz autobusem do węzła przesiadkowego i dalsza podróż SKM / metrem / szybkim tramwajem na tym samym bilecie, a nie telepiącymi się liniami podmiejskimi zatrzymującymi się co 300 m. Prywatny przewoźnik za te 4 zł dowiezie do ścisłego centrum miasta, i to szybciej, bo zatrzymując się tylko na wybranych przystankach.
Hubert Pollak napisał(a):
Szybkości handlowe autobusów i tramwajów np. w Paryżu są dwa razy większe niż w Warszawie.
Pozwolę sobie nie uwierzyć. 50% to może, ale nie dwukrotnie. Jakieś źródło?
SeBeQ napisał(a):
To jak ma się podniesienie cen biletów do wybudowania za ciężkie miliony nieużywanych parkingów P&R?
No, dobrze się ma. Jakieś 25% podwyżki pójdzie właśnie na rozbudowę i utrzymanie parkingów "strategicznych".
Warszawa jest chyba pierwszym miastem, w którym pasażerowie komunikacji publicznej na taką skalę dopłacają do jeżdżących samochodami...