Ważą się losy Lasu Bielańskiego
Jeszcze tydzień trwają konsultacje społeczne w sprawie połączenia Wisłostrady z ul. Dewajtis na Bielanach. - Mam nadzieję, że las wygra z samochodami - mówi Marcin Jackowski z Zielonego Mazowsza
Wygrana to w tym przypadku wyłączenie z ruchu ul. Dewajtis w kierunku Marymonckiej i oszczędzenie kilkudziesięciu zdrowych pięknych drzew.
- Tylko w samym rezerwacie jest ich 37. Minister środowiska wydał zgodę na tę wycinkę, choć jest ustawowy wymóg innych wariantów - mówi Marcin Jackowski. Pod topór miałyby pójść też stuletnie wiązy.
Wycinkę planuje Zarząd Dróg Miejskich, który chce poszerzyć tzw. łącznice, czyli drogi łączące Wisłostradę z ul. Dewajtis. Dzięki temu połączeniu studenci Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego nie będą musieli dojeżdżać na uczelnię przez las.
- Z niezrozumiałych i kompletnie nieuzasadnionych powodów te jednokierunkowe drogi mają w planach aż pięć metrów szerokości. Po co aż tyle, skoro wystarczy, aby były szerokie na 3,5 m? - pyta Jackowski. Razem z innymi ekologami żąda, aby oprócz węższych łącznic, które nie spowodują wycinki tylu drzew, wprowadzono wreszcie faktyczny zakaz wjeżdżania do lasu (od strony Marymonckiej) i niszczenia tym samym rezerwatu. Teraz zakaz wprawdzie jest, ale nie dotyczy dojazdu do parafii w Lesie Bielańskim, uniwersytetu i seminarium. W praktyce do rezerwatu wjeżdża, kto chce.
- Dlatego zachęcam wszystkich do wzięcia udziału w ostatnich dniach konsultacji. W tej sprawie liczy się każdy głos. Zdecydujmy, czy chcemy lasu ze spalinami, czy zielonego, czystego terenu - nawołuje Jackowski. Dodaje, że zgoda na wycinkę drzew jest ponownie rozpatrywana przez ministra środowiska. Odwołało się od niej Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. - Bo zawierała dużo błędów formalnych. Nie znaleźliśmy w niej natomiast bardzo ważnej rzeczy: terminu zamknięcia ul. Dewajtis od strony Marymonckiej - mówi ornitolog dr Wiesław Nowicki. To sprawia, że przyrodnicy nie dowierzają ZDM i władzom uczelni. Boją się, że oprócz nowego wjazdu do lasu (od Wisłostrady) zostanie stary. A gdy zaczną się prace, las będzie okrojony z drzew, co odbije się na żyjących tu zwierzętach, np. kilku gatunkach dzięciołów.
Zapytaliśmy ZDM, dlaczego nowe zjazdy z Wisłostrady mają być aż tak szerokie. Urzędnicy odpowiedzieli nam, że jeszcze za wcześnie, by przesądzać o docelowych rozwiązaniach techniczno-budowlanych, i że nie ma jeszcze odpowiedniej decyzji środowiskowej.
Każdy, kto chce wyrazić w tej sprawie opinię, może ją przesłać:
wom@poczta.bielany.waw.pl, lub pisemnie złożyć w siedzibie urzędu Bielan. Do tej pory urzędnicy dostali w tej sprawie 16 pism, w tym cztery podpisane przez łącznie 140 osób.
Katarzyna Wójtowicz
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna