Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 731 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53 ... 74  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz paź 21, 2010 10:05 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): Pt lut 02, 2007 17:46
Posty: 523
Lokalizacja: Kąty Węgierskie
PMN76 napisał(a):

Bluszcz nie cierpi być deptanym, więc nie przerośnie ani na jezdnie, ani na chodnik. Nie wymaga w zasadzie żadnych zabiegów pielęgnacyjnych w przeciwieństwie do trawy czy krzewów, jest ładny (ale to kwestia gustu) i zimozielony. Moim zdaniem to bardzo dobry pomysł.


Zgadzam się całkowicie, ale zauważ, że deptanie musi mieć odpowiednią częstotliwość. Taka nie występuje np. na opasce przy jezdni czy przy samym wygrodzeniu. Może się mylę, ale widzę jak ten gatunek opanowuję mój ogród i posesję sąsiada. Najwyżej zatrudnią bezrobotnych, albo go popsiukają Roundupem :P.

P.S. Dzięki Grzesiek za zdjęcia.

_________________
Nie taka zła jak ją malują
DobraStronaPolski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz paź 21, 2010 13:33 
Offline
Greenpisarz

Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 22:44
Posty: 630
Lokalizacja: Wawa/Praga Północ
Jak się okazuje nieprawidłowe parkowanie to bzdury. Ech, już nawet ręce nie mają siły mi opaść...

http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni/1,91152,8539348,Policjant__80_proc__mandatow_wlepiamy_za_bzdury.html

Cytuj:
Policjant: 80 proc. mandatów wlepiamy za bzdury
Tomasz Nowak TOK FM; Bartłomiej Dreśliński Gazeta.pl
2010-10-20, ostatnia aktualizacja 2010-10-21 13:55

- Zabroniono nam pouczać ludzi i zobowiązano, żeby każdą interwencję kończyć mandatowo - powiedział nam jeden z policjantów pracujących w warszawskiej drogówce. Funkcjonariusz zgodził się na rozmowę pod warunkiem zachowania pełnej anonimowości. Jak wynika z jego relacji, kierownictwo stołecznej policji wymaga od swoich podwładnych bezwzględnego karania kierowców mandatami nawet za najmniejsze przewinienia.

Policjanci czują się szantażowania i mają świadomość tego, że jeżeli nie spełnią oczekiwań przełożonych to poniosą konsekwencje - Jeżeli wracamy ze służby bez mandatu to od razu słyszymy od naczelnika, że komendant na to źle patrzy, a jak w przyszłości będą podwyżki czy nagrody to może nas to ominąć - opowiada policjant.

Co zatem stoi na przeszkodzie, żeby wlepiać mandaty przy każdej okazji i mieć tzw. święty spokój? Funkcjonariusze mówią, że zwykła ludzka poczciwość. Zdarzają się po prostu sytuacje, w których kierowca na mandat nie zasłużył i wystarczy udzielić mu pouczenia - Przyjeżdża matka z dzieckiem. Zostawia samochód na zakazie, bo dziecko chce do toalety. Wraca, po pięciu minutach a tam już waruje policjant z wyciągniętym bloczkiem mandatowym. W takich przypadkach trzeba brać wszystkie rzeczy pod uwagę, a nie ślepo wlepiać mandaty na prawo i lewo. Natomiast polecenie ustne, jakie jest u nas w jednostce zmusza policjantów żeby również i taką osobę ukarać - dodaje nasz rozmówca.

Mandaty za "bzdety"

Kodeks wykroczeń pozostawia policjantowi dowolność w kwestii oceny sytuacji i zastosowania adekwatnej kary. Funkcjonariusz bierze pod uwagę czy czyn został popełniony umyślnie, jaka była szkodliwość społeczna oraz stan finansowy konkretnej osoby. Dlatego polecenia o "nie pouczaniu" są przekazywane wyłącznie ustnie. Zgodnie z prawem nie można zmusić policjanta do stosowania jedynie mandatów karnych. - Niestety sugestiom ulegają najczęściej młodzi policjanci, którzy maja dwa, trzy lata służby. Oni po prostu się boją i karzą tych biednych ludzi tymi mandatami za jakieś bzdury - mówi funkcjonariusz.

Zdaniem naszego rozmówcy w Warszawie nawet 80 proc. mandatów nigdy nie powinno być nałożonych. - Są to mandaty za bzdety, które kwalifikowały się do zastosowania pouczenia. Taką podstawową bzdurą jest np. karanie człowieka, który zaparkował na zakazie postoju i stoi tam dwie czy trzy minuty - ocenia policjant.

Pouczenia a śmierć na drogach

Pouczenia tylko w szczególnych sytuacjach

Komenda Stołeczna nie potwierdza słów policjanta o zakazie pouczeń, ale przyznaje, że przełożeni poruszali ostatnio ten temat podczas rozmów z podwładnymi - Faktycznie na odprawach jest podkreślane, aby tylko w szczególnych momentach stosować pouczenia. Natomiast trzeba pamiętać, że w ostatnim czasie bardzo dużo złego dzieje się na naszych drogach, gdzie tak naprawdę te pouczenia mogą nie przynosić pożądanego efektu. - mówi Maciej Karczyński z Komendy Stołecznej Policji. - Pouczenia jak widzimy po statystykach doprowadzają do ofiar śmiertelnych - dodaje.

Nie pierwsza taka sprawa

Przypadek warszawskich policjantów nie jest pierwszym. W zeszłym roku pisaliśmy o strażnikach miejskich, którzy również usłyszeli, że nie wolno im pouczać. - Nieoficjalnie mówi się, że policjanci i strażnicy miejscy często dostają polecenia by z kary nagany (pouczenia) nie korzystać - mówił nam wówczas prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego Łukasz Chojniak. Tymczasem jego zdaniem nagminne korzystanie z drugiej możliwości, czyli mandatu może przynieść skutek odwrotny od oczekiwanego. Zdaniem Chojniaka automatyczne stosowanie kary grzywny, może stwarzać wrażenie, że państwo chce zarobić na obywatelu.

Podobnego zdania jest policjant, z którym udało nam się porozmawiać - Chodzą plotki po jednostce, że takie polecenia są spowodowane dziurą finansową i władze chcą wpompować kasę do budżetu miasta - mówi.


Rozumiem, że anonimowy policjant może być idiotą, ale dziennikarz może to wyprostować w artykule, stwierdzając choćby, że nieprawidłowe parkowanie nawet przez 10 sekund może być przyczyną śmiertelnego wypadku. Przecież zakazy parkowania nie stawia się po to, żeby "szykanować tych biednych kierowców", tylko dlatego, że parkowanie w tych miejscach może stwarzać niebezpieczeństwo...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 4:23 
Offline
Bywalec

Dołączył(a): Pt wrz 03, 2010 12:27
Posty: 46
A może korzystając z zainteresowania mediów rozpocząć akcję na szeroką skalę i zebrać podpisy do zmiany w PoRD i wyeliminować całkowicie parkowanie na chodnikach?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 6:09 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): Pt lut 19, 2010 14:05
Posty: 694
Lokalizacja: Warszawa, daleko za Wawrem
MariuszD napisał(a):
A może korzystając z zainteresowania mediów rozpocząć akcję na szeroką skalę i zebrać podpisy do zmiany w PoRD i wyeliminować całkowicie parkowanie na chodnikach.

Jak w cywilizowanych krajach...
Jestem jak najbardziej "za". Niestety, musiałyby powstać zatoki parkingowe/pasy postojowe, więc w wielu miejscach krawężniki musiałyby zostać przesunięte. Czyli dłuuuugi okres przygotowawczy:(

_________________
Ważne jest dokąd zmierzamy, a nie jak szybko.

"... we humans tend to screw up everything that's good enough as it is...or everything that we're attracted to, we love to go and defile it." - Chris Cornell


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 6:50 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): So sty 06, 2007 13:58
Posty: 447
Lokalizacja: grochów
A gdyby tak zacząć od wersji połowicznej, tzn. zakaz poza wyznaczonymi miejscami? To dałoby przepchnąć o wiele szybciej, może nie jest rozwiązaniem idealnym bo "podjechanie trochę dalej żeby nie wystawać na jezdnię" jest dość częste, ale mocno zmniejsza się negatywny czynnik finansowy który mógłby być mocnym argumentem.
Można by oczywiście ww. uznać za opcję przejściową do całkowitej eliminacji z chodnika.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 10:19 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): Pn maja 18, 2009 14:34
Posty: 272
Lokalizacja: Warszawa, Sadyba
Jestem za. I zgadzam się z legalnymcyklistą, że - aby szok nie był zbyt duży - można zacząć od zakazu "o ile znaki nie stanowią inaczej". To z jednej strony zapobiegnie gwałtownej likwidacji setek tysięcy miejsc postojowych. Z drugiej - sprawi, że kierowcy będą musieli upewnić się przed wjazdem na chodnik, czy im wolno. Dziś po prostu zakładają, że chodnik jest ich. Jest szansa na przeoranie mentalności.

W wielu przypadkach pozwoli to też wreszcie wykorzystać szerokie jak pas startowy jezdnie (Odyńca, Bonifraterska).


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 12:29 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 20:18
Posty: 2049
Lokalizacja: Z Warszawy
Taak. Tu by się przydało działanie, a la Komisja Europejska. Zielona Księga (5 lat konsultacji) --> Biała Księga (3 lata konsultacji) --> Dyrektywa (po 1 roku konsultacji) --> Rozporządzenie (tu już wdrażamy gotową dyrektywę). Ale u nas najpierw jest rozporządzenie, a na końcu ... czerwona książeczka ;-).

Innymi słowy, gdyby w tym roku Ministerstwo Infrastruktury ogłosiło, że chciałoby zmienić zasady parkowania na ulicach zgodnie z takimi i takimi założeniami i przez rok to konsultowało - potem to zatwierdziło (mniej lub bardziej zmienione) a za dwa-trzy lata (też po konsultacjach) wpisało to do polityki transportowej kraju, którą przez następne 5-10 lat konsekwentnie by wdrażało (ustawy, rozporządzenia), to pewnie nikt nie byłby po tylu latach dyskusji zaskoczony, że nie można będzie więcej parkować na chodnikach, co więcej pewnie niektórzy już wcześniej przestawiliby się na przebudowy ulic zgodnie z planowanymi nowymi zasadami. To się nazywa "tworzenie klimatu" do zmian prawa. Ale po drodze byłoby co najmniej 2 zmiany ekip rządzących (i ze 4 zmiany odpowiednich ministrów), które by stopowały lub uruchamiały cały mechanizm zamiast konsekwentnie realizować, bo przecież nie jest to kwestia wagi politycznej (mylę się!), tylko zwykłego administrowania miastem!

Ale znając życie w Polsce nie będzie takiego ogłoszenia (Zielone Księgi), ani w polityce transportowej tego nie będzie (bo będzie w niej wszystko, aby każda możliwa zmiana prawa była w przyszłości możliwa), natomiast któregoś pięknego dnia jakieś wpływowy minister przyniesie po prostu takie rozwiązanie w teczce i przepchnie przez RM i sejm w dwa miesiące. Na razie nie widzę chętnego. 8-)

_________________
Byłem i jestem jawny, świadomy oraz chętny do współpracy.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 12:35 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): N mar 01, 2009 12:43
Posty: 368
O ile dobrze pamiętam, to projekt całkowitego zakazu parkowania na chodniku był ogłaszany przez rząd PO bezpośrednio po objęciu urzędu, ale, jak widać, wycofali się z tego. Pamiętam, że głównym powodem był brak dostatecznej liczby prawdziwych miejsc parkingowych (pewnie brak zatok parkingowych), itp. Na pewno bali się oburzenia większości społeczeństwa - zmiana byłaby dość drastyczna. Też jestem za stopniowym wdrażaniem takich zmian, ale wątpię, żeby w obecnych czasach to przeszło. Prawdopodobnie musi jeszcze trochę czasu minąć, społeczeństwo musi się jeszcze trochę ucywilizować.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn paź 25, 2010 14:20 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 20:18
Posty: 2049
Lokalizacja: Z Warszawy
Cytuj:
Prawdopodobnie musi jeszcze trochę czasu minąć, społeczeństwo musi się jeszcze trochę ucywilizować.


Ale jak ma się ono ucywilizować, skoro taki projekt jest chowany po korcem. Starałem się właśnie wytłumaczyć, że dużo lepiej by było, gdyby rząd ogłosił dwa lata temu, że wykłada taki projekt pod dyskusję, bo przewiduje, że za 5-7 lat podobne rozwiązanie będzie mogło być wdrożone w pełni jako przepis. I postawił pytanie - jak to wdrożyć, abyście się obywatele nie oburzyli? I taką dyskusję faktycznie przeprowadził. Ale takiego pytania nikt 2 lata temu nie postawił, więc za 5-7 lat rząd ten (ten sam!) projekt wyjmie i się zdziwi, że społeczeństwo wciąż się nie ucywilizowało. Ale czy ktoś dał społeczeństwu szansę (poza niektórymi NGO ;-)).

_________________
Byłem i jestem jawny, świadomy oraz chętny do współpracy.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt paź 26, 2010 19:35 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): Pt lut 19, 2010 14:05
Posty: 694
Lokalizacja: Warszawa, daleko za Wawrem
Krok pierwszy: Zakaz tworzenia nowych miejsc parkingowych na chodnikach. Jeśli chodnik został wybudowany/wyremontowany, to od razu z zakazem parkowania. Każde nowe miejsce postojowe powstaje na jezdni.

Krok drugi: Przy każdym remoncie ulicy parkingi są przenoszone z chodników na jezdnię. Często będzie się to wiązało z przesunięciem krawężnika, ale nigdy chodnik nie zostanie zwężony poniżej 2m (1,5m).


Krok pierwszy mógłby wejść w życie nawet i dziś wieczorem. Krok drugi np. za 3 lata. Za 10-12 lat wejdzie w życie całkowity zakaz wjeżdżania na chodnik, choć gminy które ten zakaz wprowadzą wcześniej dostaną "nagrody", np. będą mogły zatrzymać część podatków z przeznaczeniem na likwidację miejsc parkingowych, zamiast wpłacać je do budżetu wyższego poziomu.

Z drugiej strony... Od lat jest zarządzenie prezydenta Warszawy o budowie DDR podczas remontów, albo zakaz stosowania kostki, a wiele inwestycji nadal toczy się starym torem.

_________________
Ważne jest dokąd zmierzamy, a nie jak szybko.

"... we humans tend to screw up everything that's good enough as it is...or everything that we're attracted to, we love to go and defile it." - Chris Cornell


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 731 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53 ... 74  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL