Raffi napisał(a):
I to chyba było lepsze, bo po ddr piesi będą biegać masowo zapewne, jak ktoś już tu zauważył.
Choć w sumie trudno powiedzieć, czy pas będzie lepszym rozwiązaniem. Tam jest taka presja na parkowanie (choć obok 700 miejsc na parkingu w Złotych Tarasach stoi puste), że boję się iż ten pas by służył jako miejsca parkingowe bardziej niż jako pas.
Trzeba by ten pas więc separować jakimś solidnym betonem pewnie, a i to gwarancji nie daje.
Presja na parkowanie owszem jest, ale na chodzenie po chodniku jeszcze większa.
Slalom rowerem miedzy pieszymi i przez jezdnie poprzeczne to porażka na całej linii.
Ominięcie kilku zaparkowanych na pasie dla rowerów samochodów jest uciążliwe, ale już nie tak bardzo, zwłaszcza przy uspokojonym ruchu na pozostałych pasach.
A najlepiej to by się MZ sprawdziło zrobienie całkowicie wydzielonego z jezdni pasa, ale nadal pasa. Czyli jezdnia, wąski pas zieleni i pas dla rowerów, asfaltowy i w poziomie jezdni, potem wąski pas zieleni i dopiero chodnik. Wtedy nie ma możliwości parkowania na dzikusa, DDR jest prosta i jest częścią jezdni no i przede wszystkim jest jednokierunkowa, a rowerzysta jest częścią ruchu ulicznego, a nie intruzem na czerwonym chodniku.
Taka jest moja koncepcja, ale uczciwie przyznaje, że ja generalnie jestem wrogiem wydzielonych, dwukierunkowych dróg rowerowych w miastach (oczywiście z pewnymi wyjątkami) i korzystam z nich tylko w naprawdę wyjątkowych sytuacjach - takich jak powrót spod Rury