kulikowski napisał(a):
może zostawmy satyrę na boku
Jaką satyrę? Żeby zrozumieć zjawisko, trzeba wgłębić się w jego historię. A że niektóre propozycje wyglądały śmiesznie? Gdy się ogląda pierwsze samochody -- to się dopiero można uśmiać... Albo lokomotywę Williama Bruntona, z mechanicznymi końskimi nogami, służącymi do napędu (1813)...
Tym to bym sobie pojeździł... ...radocha musi być niebywała...
...choć pomysł zaczynał skromnie.
W Warszawie -- od kilku lat rozmaite instytucje miejskie atakuje niejaki p. Mikosza z pomysłem na system "Mister" (wystarczy zaguglać na oba te hasła i wyjdzie kupa trafień):
Początkowo Mi-ster przypominał Skytran Douglasa Malewickiego:
Doug Malewicki -- aerodynamik, współtwórca Vectora, najszybszego roweru poziomego na świecie (na początku lat '80). Tak więc SkyTran to podwieszany Vector z napędem.
Niestety wszelkie systemy jednoszynowe mają wspólną wadę, co widać na obrazkach:
kliknij żeby zobaczyć większy obrazekBlokują optycznie przestrzeń miejską.
Ponieważ nikt nie chce, żeby zamiast być konwencjonalnie rozjechanym, dostać w głowę podłogą wagonu (a i prześwit dla autobusów, straży pożarnej i innych by się przydał), powstają solidne struktury na wysokości pierwszego-drugiego piętra.
W Berlinie S-Bahn jest wkomponowany w tkankę miejską, bo powstawał razem z miastem.
Gdyby tak projektować miasto od zera... Ale szyny zasłaniające np. budynki przy Al. Jerozolimskich, pomiędzy Polonią a British Council -- nie wydaje mi się, żeby to był dobry pomysł, choć kolej jednoszynowa zawsze kojarzyła mi się pozytywnie.