Dariusz Bartoszewicz napisał(a):
Gonimy Europę: w Warszawie można już pić wodę z kranu
10.03.2011 aktualizacja: 2011-03-10 22:50
- Można ją pić z kranu bez gotowania. I ze smakiem. A do 2012 r. wszystkie ścieki zrzucane do Wisły będą oczyszczone - miejskie wodociągi chwaliły się w czwartek, jak gonią zachodnią Europę
Schodzimy do podziemi. Przez okrągłe okienka jak w łodzi podwodnej oglądamy cztery komory ozonowania. Woda jest dostarczana rurami o ogromnych przekrojach z napisem "Popłuczyny" (czyli już po przejściu przez filtry pospieszne).
Popłuczyny przed burzą
- Ozonowanie można porównać do burzy w szklance wody. Bardzo wysokie napięcie między elektrodami pozwala wymieszać wodę z ozonem uzyskiwanym z tlenu - objaśnia Tomasz Gładkowski, który odpowiada za eksploatację urządzeń.
Przez grube okna obserwujemy szalejące pęcherzyki powietrza, woda dopiero po ozonowaniu trafia do 18 komór z węglem aktywnym znajdujących się już na poziomie parteru i piętra.
Wchodzimy na dach, gdzie powstał ogród. Na razie rośliny i krzaki są mizerne, trzeba poczekać, aż urosną. Jednak już teraz można stamtąd podziwiać panoramę wieżowców w centrum.
- Wcześniej w tym miejscu stał budynek filtrów pospiesznych z czasów PRL. Musieli wznosić go dość pospiesznie, a raczej wynosić cement i inne materiały z budowy, bo wszystko nadawało się do wyburzenia. Strop był porośnięty trawą, dlatego na dachu nowego obiektu też chcieliśmy mieć ogród - mówią pracownicy miejskich wodociągów.
"Zielone myślenie" inwestora trzeba pochwalić, choć budynek na pewno nie trafi na listę ikon polskiej architektury. Forma historyzująca, detale, mimo że z solidnych i dobrych materiałów, wyglądają ciężko. Widać, że bryła z klinkierem na elewacji wykluła się podczas zamówienia "projektuj i buduj" (konsorcjum trzech firm: Mostostal Warszawa, Seen Technologie i Energotechnika). Z trudem udało się ustalić nazwisko architekta - Ryszard Sobolewski.
Europa płaci, Polska kontroluje
Na inwestycje o wspólnej nazwie "Zaopatrzenie w wodę i oczyszczanie ścieków" w latach 2004-10 wydano ponad 177 mln euro. Z tego podatnik z Unii Europejskiej zapłacił 88,5 mln euro, a Warszawa czeka jeszcze na ponad 20 mln euro. - Tak kosztowne inwestycje przeprowadzone w tak krótkim czasie byłyby niemożliwe bez UE - zaznaczył Piotr Sawicki odpowiedzialny za realizację projektu.
Co już udało się zrobić? Gotowy jest kolektor o długości blisko 20 km, który dostarcza ścieki z południowej i południowo-zachodniej części Warszawy do Oczyszczalni Ścieków "Południe" na Zawadach na tyłach pałacu wilanowskiego. Przerabia ich ok. 70 tys. m sześc. na dobę.
Podczas drugiego etapu powstała stacja "ozonowania pośredniego i filtracji na węglu aktywnym" na terenie Filtrów na Ochocie (wydajność 300 tys. m sześc. na dobę). Została też zmodernizowana stacja uzdatniania w Zakładzie Wodociągu Północnego "w zakresie flotacji ciśnieniowej", która usprawnia usuwanie planktonu wpływającego z Zalewu Zegrzyńskiego. - Do tego ponad 157 km sieci wodociągowej zbudowanej, wymienionej lub zmodernizowanej, co odczuli i mieszkańcy, i kierowcy. Samo odtworzenie nawierzchni ulic w Warszawie kosztowało nas po wymianie rur ponad 4 mln euro - podliczał Arkadiusz Małecki z jednostki realizującej projekt.
Każdy wydany grosz i eurocent z pieniędzy publicznych został prześwietlony. Małecki: - Mieliśmy 12 kontroli, m.in. z NIK czy urzędu skarbowego, i sześć audytów. Zajęły w sumie 370 dni.
- Do 2012 r. w całej Warszawie woda będzie doskonała, a wszystkie ścieki zrzucone do Wisły czyste - zapewnia Krzysztof Sirko.
Gdyby do tego czasu inne miasta nad Wisłą zdążyły z podobnymi inwestycjami, to w królowej polskich rzek znów można by pływać, a na plaży wzdłuż Saskiej Kępy chłodzić się butelką kranówki z domu.
_________________
Pozostanie po nas
..............|
................Włóczykije euta smutna legenda,
.-....__...|
.......Przejrzyj, polub, podsubskrybuj RSS.że wciąż nas uczono
...........|_________________________________
uczyć się na błędach.
..........(Włodzimierz Ścisłowski)