Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona

Czy jesteś za budową elektrowni atomowej w Polsce?
Ankieta wygasła Wt gru 04, 2007 22:18
tak 33%  33%  [ 3 ]
nie 67%  67%  [ 6 ]
Liczba głosów : 9
Autor Wiadomość
PostNapisane: N lis 04, 2007 22:18 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 20:18
Posty: 2049
Lokalizacja: Z Warszawy
W kontekście tego artykułu umieszczam forumową ankietę.
Pozdrawiam.


Ryzyko promieniowania i ryzyko finansowe
(Nowy Przemysł/04.11.2007, godz. 07:23)

Stosunek wielu osób do energii atomowej i do pomysłów budowy w Polsce elektrowni atomowej ma w dużej mierze charakter emocjonalny. Przeciwnicy tego rodzaju technologii podnoszą argumenty dotyczące prawdopodobieństwa awarii i możliwość skażenia otoczenia i ludzi.


Zwolennicy budowy elektrowni atomowej nie podają wszystkich informacji lub prezentują istotne problemy związane z tą technologią w sposób dosyć nieścisły. Odnosi się czasem wrażenie, że dla wielu zwolenników budowy elektrowni atomowej, elektrownia taka jest synonimem nowoczesności czy wręcz mocarstwowości kraju, w którym działają elektrownie atomowe.

Emocje nigdy nie sprzyjają podejmowaniu racjonalnych decyzji, dlatego warto przeanalizować budowę elektrowni atomowej jako zbiorom pewnego rodzaju ryzyk, które można do pewnego stopnia ograniczyć czy kontrolować. Czy możliwy stopień ograniczenia ryzyka związanego z technologią atomową jest akceptowalny, podlega to już indywidualnej ocenie każdego z nas.

Ryzyka związane z zastosowaniem technologii atomowej opartej na wykorzystaniu zjawiska promieniotwórczości do produkcji energii elektrycznej można podzielić na trzy główne grupy:

Awarie elektrowni atomowej
Skażenia środowiska powodowane poprzez odpady promieniotwórcze przy ich transporcie i przechowywaniu oraz skażenia wywołane przez wyeksploatowane urządzenia technologiczne
Wysokie koszty energii elektrycznej z elektrowni atomowej przewyższające znacznie koszty uzyskania energii za pomocą innych technologii

Awarie elektrowni atomowych

Elektrownie atomowe jak każde urządzenia techniczne mogą ulegać awariom. Notuje się każdego roku wiele awarii, jednak nie mają one wpływu, z wyjątkiem kilku, na możliwość napromieniowania ludzi i skażenie środowiska. Awarie w elektrowniach atomowych są postrzegane często poprzez awarię w Czernobylu. Jednakże obecnie stosowane technologie czynią awarię tego typu bardzo mało prawdopodobną. Nowym jednak problemem, który pojawił się już po awarii w Czernobylu, jest możliwość ataku terrorystycznego na elektrownię atomową. I chociaż działania antyterrorystyczne każdego roku są coraz bardziej skuteczne, jednak, istnieje prawdopodobieństwo dużej awarii elektrowni atomowych na skutek ataku terrorystów.

Awarie mają ograniczony obszar oddziaływania. Nawet w przypadku awarii podobnej do czernobylskiej, jej skutki są ograniczone. Należy się liczyć z przejściem chmury promieniotwórczej o różnym stopniu radioaktywności i oddziaływania na ludzi i środowisko oraz ze skażeniem terenu wokół elektrowni w promieniu kilkunastu czy kilkudziesięciu kilometrów, a także koniecznością zamknięcia skażonej strefy i jej monitorowania przez co najmniej kilkaset lat.

Jak widać z tej analizy, ryzyko dużej awarii zawsze istnieje, chociaż jest ono bardzo małe. Również długotrwałe skutki nawet bardzo dużej awarii są ograniczone terytorialnie do obszaru o średnicy kilkunastu czy kilkudziesięciu kilometrów, chociaż oznaczają wyłączenie skażonego obszaru dla ludzi i działalności gospodarczej na bardzo długi czas.

Skażenia środowiska

Druga grupa ryzyk wiąże się z możliwym skażeniem środowiska przez odpady pro mieniotwórcze i ich transport, jak również wyeksploatowane urządzenia technologiczne, które miały kontakt z promieniowaniem, a służące do produkcji pary dla turbin napędzających generatory.

Odpady z elektrowni atomowych są w wielu krajach nierozwiązanym problemem. Na przykład w Stanach Zjednoczonych ponad 60 000 ton zużytych materiałów radioaktywnych jest przechowywane w prowizorycznych pomieszczeniach na terenie elektrowni. Chociaż rząd USA przygotował miejsce składowania dla zużytych odpadów radioaktywnych w górach Yucca w stanie Nevada, jednak pomysł ten został zakwestionowany.

Chociaż eksperci firm dostarczających paliwo radioaktywne uważają, że składowanie odpadów radioaktywnych w sztolniach pod ziemią przy odpowiedniej strukturze geologicznej jest bezpieczne, jednak przez wielu ekologów pogląd ten jest kwestionowany, jako nie biorący pod uwagę nieprzewidywalnych procesów geologicznych.

Kolejne ryzyka powstają przy transporcie zużytego paliwa radioaktywnego do miejsc przeróbki i składowania. Chociaż wydaje się, że większym niebezpieczeństwem przy transporcie tego typu odpadów są aktywiści proekologiczni protestujący wzdłuż tras transportu, jak dzieje się to regularnie w Niemczech, jednak pewien, bardzo mały, poziom ryzyka przy transporcie zarówno paliwa, jak i odpadów radioaktywnych zawsze istnieje.

Z pewnym ryzykiem należy się również liczyć przy ewentualnym demontażu i transporcie do miejsc składowania skażonych elementów wyposażenia reaktora oraz urządzeń elektrowni atomowej. Innym rozwiązaniem poza demontażem jest zbudowanie czegoś w rodzaju grobowca w miejscu elektrowni atomowej, a następnie monitorowanie poziomu promieniowania w tym grobowcu przez co najmniej kilkaset lat.

Ta grupa ryzyka jest mało dyskutowana i chociaż wydaje się, że prawdopodobieństwo skażenia środowiska jest małe, jednak koszty demontażu skażonych urządzeń elektrowni po zakończeniu przez nią działania lub koszty monitorowania grobowca mogą być znaczne.

Wysoki koszt produkcji energii

Wielu zwolenników energii atomowej wskazuje na niższe koszty produkcji w tego typu elektrowniach. Obliczenia kosztowe są skomplikowane, a ich wyniki w dużej mierze zależą od przyjętych założeń, dotyczących w szczególności okresu spłaty kredytu i kosztu kapitału. Elektrownie atomowe są bardzo kapitałochłonne i nawet przy zakładanych bardzo długich okresach spłaty kapitału i niewielkiej stopie dyskonta koszty produkcji energii elektrycznej w elektrowniach atomowych są większe od kosztu produkcji energii elektrycznej z węgla. Uwzględnienie w obliczeniach realistycznych danych, jak 15-letni okres spłaty kredytu oraz realna 10-12-proc. stopa dyskonta, powoduje, że koszt produkcji energii z elektrowni atomowych jest znacznie wyższy od kosztów produkcji energii elektrycznej w elektrowniach węglowych.

Jedyną możliwością uczynienia energii elektrycznej produkowanej przez elektrownie atomowe tańszą od energii z elektrowni węglowych jest nałożenie podatku na węgiel w różnej formie. Jednak z danych prezentowanych przez Massachusetts Institute of Technology z Bostonu wynika, że nawet znaczne podatki węglowe nie czynią energii z elektrowni atomowych konkurencyjną.

Oddzielnym problemem jest wysokość podatków, jakie mogą być nałożone na węgiel, aby nie zahamować rozwoju gospodarczego oraz jakie są szanse na rzeczywiste oddziaływanie na klimat przez człowieka przez ograniczenie emisji CO2.

Znaczne większe rzeczywiste koszty budowy elektrowni atomowych w porównaniu z kosztami planowanymi zdarzają się dosyć często. Informacje z USA wskazują, że rzeczywisty koszt budowy elektrowni atomowej może być większy o 50-70 proc. od kosztu planowanego. Podobne informacje przychodzą z Wielkiej Brytanii. Problemy z terminami budowy i kosztami ma również budowana w Finlandii jednostka atomowa 1600 MW w elektrowni Olkiluoto. Już obecnie budowa jest opóźniona o około 2 lata, a dodatkowe koszty określane są na 1-1,5 miliarda euro.

Budowa elektrowni atomowych została całkowicie zaprzestana w Niemczech, gdzie buduje się wyłącznie jednostki węglowe. Podobnie jest w USA, gdzie do roku 2030 planuje się wybudowanie tylko 12 GW mocy w jednostkach atomowych (4 proc. nowych mocy wytwórczych), z tego 9 MW w ramach inwestycji subsydiowanych, przy planowanej budowie około 300 GW w innych technologiach wytwórczych, w tym w większości w technologiach węglowych.

Głównymi przyczynami są: nierozwiązane kwestie składowania promieniotwórczych odpadów oraz wysokie koszty energii elektrycznej z elektrowni atomowych.

W przypadku budowy elektrowni atomowej ryzyko związane z bardzo wysokim kosztem technologii atomowych może odegrać istotną rolę. W Polsce nie ma doświadczenia w budowie i eksploatacji tego typu instalacji. Brak również odpowiednio wyszkolonego personelu. Ewentualna elektrownia atomowa w Polsce będzie całkowicie zależna od importu urządzeń, paliwa oraz fachowego personelu.

A może w Ignalinie

Jak wynika z badania przeprowadzonego w czerwcu 2006 r. przez GfK Polonia na zlecenie "Rzeczpospolitej", 57 proc. Polaków nie chce uruchomienia w naszym kraju elektrowni atomowych, a 82 proc. przeciwników reaktorów obawia się w związku z tym o własne bezpieczeństwo. Z pewnością wiele tego typu obaw jest przesadzonych, jednak stanowisko opinii publicznej musi być brane pod uwagę.

Na tym tle należałoby zastanowić się, jakie ryzyka niesie za sobą zaangażowanie się Polski w budowę elektrowni atomowej Ignalina na Litwie. Z pewnością zmniejszają się, a nawet znikają dwie pierwsze grupy ryzyka. Skutki ewentualnej awarii czy ataku terrorystycznego będzie ponosiła Litwa, ponieważ na jej terytorium zlokalizowana jest elektrownia. Również ryzyko skażenia terenu wynikające z transportu odpadów promieniotwórczych oraz demontażu pozostałych napromieniowanych urządzeń elektrowni będzie ponosiła strona litewska.

Zostaje jednak ryzyko wynikające ze zwiększonego kosztu energii elektrycznej produkowanej przez elektrownię atomową. Aby zapobiec powstawaniu tego typu kosztów, konieczna jest szczegółowa analiza niepowodzeń w budowie elektrowni atomowej w Finlandii. Konieczne będzie bardzo dokładne opracowanie realnych harmonogramów budowy elektrowni, ocena zdolności podwykonawców do wywiązania się z założonych zadań oraz szczegółowe monitorowanie budowy na każdym jej etapie, aby o atomowym programie polsko- bałtyckim nikt nie powiedział za kilka lat, jak o programie brytyjskim, że jest to wielkie niepowodzenie.

Władysław Mielczarski - Politechnika Łódzka, European Energy Institute

_________________
Byłem i jestem jawny, świadomy oraz chętny do współpracy.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 27, 2007 12:15 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 20:18
Posty: 2049
Lokalizacja: Z Warszawy
Kolejne brednie o atomówkach w Polsce

Czasopisma › Nauka i technika › Artykuły

2007-11-26 Krzysztof Maciejczyk

Śląsk atomowy
Cały świat zamawia nowe reaktory jądrowe. Nie dlatego że lubi, ale dlatego że musi.


- Reaktor atomowy nie jest konkurencją dla węgla – mówił dr hab. Ludwik Pieńkowski w czasie spotkania Śląskiej Kawiarni Naukowej w Katowicach. Dr Pieńkowski jest zastępcą dyrektora Środowiskowego Laboratorium Ciężkich Jonów Uniwersytetu Warszawskiego i pomysłodawcą budowy na Śląsku tzw. wysokotemperaturowych reaktorów jądrowych.

Paliwa kopalne są coraz droższe i jest ich coraz mniej z kolei na źródłach odnawialnych nie wszędzie i nie zawsze można polegać.

W wielu krajach dochodzi jeszcze problem czysto polityczny. Kraje bogate w surowce kopalne takie jak ropa czy gaz są niestabilne politycznie. Całkowite uzależnianie się od nich jest obarczone dużym ryzykiem. Na tym tle sytuacja Polski wydaje się być bardzo komfortowa. – Jako jeden z nielicznych krajów europejskich praktycznie cały prąd wytwarzamy z surowca, którego mamy pod dostatkiem, którego nie trzeba kupować za granicą – mówił dr hab. Ludwik Pieńkowski. Tym surowcem jest wydobywany na Śląsku węgiel. Niestety spalanie go to zbrodnia na środowisku naturalnym.

Każdy medal ma dwie strony. Mamy węgiel i dzięki temu jesteśmy w dużym stopniu niezależni, ale z drugiej strony spalając go rujnujemy nasze środowisko naturalne. Z emisją milionów ton związków siarki i azotu ale przede wszystkim dwutlenku węgla, którego coraz większa koncentracja ma powodować ocieplanie się atmosfery walczy Unia Europejska. Narzuca limity emisji tego gazu jakie każdy z krajów Wspólnoty może emitować. Kłopot w tym, że Polska z energetyką opartą tylko i wyłącznie na węglu nie jest w stanie tych zobowiązań wypełnić. A to niestety kosztuje.

Wyjściem jest budowanie w Polsce reaktorów atomowych. To droga, którą idzie w Europie wiele krajów. Żaden z nich nie wydobywa jednak na swoje potrzeby tak dużej ilości węgla. Czy ten surowiec przestanie być potrzebny w Polsce zasilanej z elektrowni jądrowych ?

- Śląsk nie ma dzisiaj przyszłości bez węgla, ale budowa kolejnych elektrowni jądrowych wcale nie musi oznaczać zmniejszania wydobycia – mówił dr hab. Ludwik Pieńkowski. Po pierwsze dlatego, że cały czas rośnie nasze zapotrzebowanie na energię elektryczną. Nowe elektrownie będą więc przede wszystkim uzupełniały braki w sieci energetycznej a dopiero w drugiej kolejności będą zastępowały stare elektrowni węglowe.

W sytuacji w której jest Polska wart rozważenia jest pomysł tzw. synergii węglowo–jądrowej. Promotorem takiego scenariusza jest dr hab. Ludwik Pieńkowski z Uniwersytetu Warszawskiego. - Węgiel i reaktor jądrowy to bardzo dobre połączenie – mówił na spotkaniu Śląskiej Kawiarni Naukowej w Katowicach.

Węglowo – jądrowy kompleks mógłby się składać z elektrowni węglowej, kopalni węgla, fabryki petrochemicznej i reaktora jądrowego. Konstrukcja tego ostatniego byłaby jednak dostosowana nie do produkcji prądu elektrycznego, ale do osiągania bardzo wysokich temperatur. - Substancja chłodząca rdzeń reaktora wysokotemperaturowego może mieć temperaturę powyżej 1000 st. C – tłumaczył dr Pieńkowski. W takiej temperaturze można cząsteczkę wody rozbijać na tlen i wodór. Tlen mógłby być oddawany elektrowni węglowej. Dzisiaj węgiel spala się w takich siłowniach w obecności powietrza. Gdyby spalał się w obecności czystego tlenu, wydajność elektrowni mogłaby być nawet dwukrotnie lepsza. W skrócie mówiąc z tej samej ilości węgla byłoby nawet dwa razy więcej prądu. Poza tym zniknąłby problem emisji do atmosfery bardzo szkodliwych związków azotu. Prąd wyprodukowany w takiej czystej elektrowni węglowej byłby sprzedawany firmie dystrybucyjnej. Z wodoru „wyprodukowanego” w reaktorze wysokotemperaturowym i dwutlenku węgla z elektrowni węglowej można wytworzyć paliwo płynne czy gaz ziemny. Dzisiaj to także jest możliwe, ale wiąże się z emisją dużej ilości CO2 do atmosfery. Gdyby kompleks węglowo–jądrowy powstał na Śląsku, Polska dzięki złożom węgla miałaby „swoją” syntetyczną benzynę i gaz. Dzisiaj jesteśmy uzależnieni od importu paliw płynnych i gazowych głównie z Rosji.

- W skrócie rzecz biorąc reaktor wysokotemperaturowy jest fabryką czystego wodoru i tlenu – mówił dr hab. Ludwik Pieńkowski. – Zarówno tlen jak i wodór są gwarancją tego, że śląski węgiel będzie dalej bardzo istotnym surowcem energetycznym. Moim zdaniem przyszłość Śląska leży w czystych technologiach węglowych. Trudno mi sobie je dzisiaj wyobrazić bez reaktora wysokotemperaturowego. Gdyby moja propozycja została zaakceptowana, Śląsk miałby przed sobą wiele lat rozwoju. – mówił Pieńkowski.

Spotkanie z dr hab. Ludwikiem Pieńkowskim zorganizowała Śląska Kawiarnia Naukowa w Katowicach. Partnerem inicjatywy jest Uniwersytet Śląski i National Geographic Polska.

Komentarz:
Paradoksem jest fakt, że właśnie budując energetyką atmomową jeszcze dodatkowo uzależniamy się od importu surowców zza granicy - rudy uranowej o dobrej jakości w Polsce obecnie nie ma i trzeba ją importować z daleka: Rosji lub Francji - koleją, Szwecji lub Norwegii - statkiem. Czym dłuższa podróż tym większe ryzyko skażenia środowiska etc.

Jeszcze praktycznie nie ma w Polsce energetyki jądrowej, a już na niej nie można polegać - rewelacja! Takiej demagogii jeszcze nie widziałem. Warto podpodiwedzieć, że dobre ogniwa wotowoltaiczne wykorzystują w pewnym (nie wiem jakim) stopniu także światło słoneczne rozproszone także nawet zachmurzenie nie ostateczną przeszkodą dla energetyki słonecznej.

W kwestii natomiast rosnącego zapotrzebowania na enegię w Polsce. We wskaźniku efektywności produkcji energii na mieszkańca jesteśmy w tyle Unii Europejskiej - nad tym trzeba popracować. W Polsce bardzo dużo energii produkowane jest po prostu na marne.

_________________
Byłem i jestem jawny, świadomy oraz chętny do współpracy.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 03, 2007 15:25 
Offline
Bywalec

Dołączył(a): Pt sty 05, 2007 9:27
Posty: 62
Wojtek napisał(a):
Komentarz:
Paradoksem jest fakt, że właśnie budując energetyką atmomową jeszcze dodatkowo uzależniamy się od importu surowców zza granicy - rudy uranowej o dobrej jakości w Polsce obecnie nie ma i trzeba ją importować z daleka: Rosji lub Francji - koleją, Szwecji lub Norwegii - statkiem. Czym dłuższa podróż tym większe ryzyko skażenia środowiska etc.

Podaj przyklad wiekszej katastrofy przy transporcie tego surowca od wycieku 100 000t ropy z tankowca.
Nie ma bardziej demonizowanego problemu jak postepowanie z ruda i odpadami elektrowni atomowej ...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 03, 2007 21:36 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 20:18
Posty: 2049
Lokalizacja: Z Warszawy
Mógłbyś odnosić się do całości cytatu. Głównym zarzutem jest, że elektrownia atomowa nie zapewnia nam bezpieczeństwa w zakresie zasobów energetycznych - musimy rudę uranową sprowadzać zza granicy - jednym z największych producentów jest Ukraina (dawne ZSRR), kolejnymi Australia, USA, Kazachstan, Niemcy.

Co do wypadku - zgadza się - jeszcze takiego nie było, ale zgodnie z tym co napisałem, czym dłużej jedziemy, tym bliżej potencjalnego wypadku.

_________________
Byłem i jestem jawny, świadomy oraz chętny do współpracy.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 06, 2007 15:56 
Offline
Bywalec

Dołączył(a): Pt sty 05, 2007 9:27
Posty: 62
Mowisz wiec ze lepiej uniknac potencjalnego wypadku pewnym ociepleniem i katastofa :)
teraz zal mi sie zrobilo Francj - biedna, mimo ze ma takiego fiola na punkcie swojego bezpieczenstwa to zualeznila sie w 70% od Ukrainy (dawne ZSRR), Australii, USA, Kazachstani, Niemiec ...

bezpieczenstwo w zakresie zasobów nic nie daje - to tylko jeden z srodkow do zapoewnienia bezpieczenstwa energetycznego.
Prosciej jest przy zbudowanej elektrowni zrobic zapas paliwa np na 15 lat
(tak - dla atomowej paliwo liczy sie w tonach, dla weglowej - w mln ton ...)
- przez 15 lat mozna sie dogadac z ktorym powyzszych krajow, no chyba ze znow w bedzie IV rzeczpospolita ;)

Tak wiec podtrzymuje swoja opinie, ze obawy przed elektowniami atomowymi sa irracjonalne i podsycane przez obecne lobby paliwowe


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 06, 2007 18:33 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 04, 2007 19:48
Posty: 2820
Lokalizacja: Ochota / Ursynów
http://www.rp.pl/artykul/5,74779.html
Rzeczpospolita napisał(a):
Minister środowiska przeciwny budowie elektrowni jądrowych w Polsce
jen 06-12-2007, ostatnia aktualizacja 06-12-2007 16:11

Minister środowiska Maciej Nowicki jest przeciwnikiem budowy elektrowni jądrowych w Polsce. Podkreślił jednak, że jest to jego prywatna opinia.

- To nie jest zdanie rządu, ponieważ ono musi być jeszcze uzgodnione z premierem - powiedział Nowicki.

- Elektrownia jądrowa nie poprawi bezpieczeństwa energetycznego, ponieważ nie mamy złóż uranu. Te pieniądze, które należałoby wydać na budowę elektrowni jądrowych, powinno się przeznaczyć na oszczędności w energetyce - podkreślił. Minister uważa, że w Polsce powinno się przede wszystkim promować efektywne oszczędzanie energii. Jego zdaniem, jest to nawet ważniejsze niż odnawialne źródła energii.
Źródło : PAP


Co za zaskakująco rozsądny głos. Ciekawe, czy znajdzie jakieś odbicie w jego oficjalnych opiniach i działaniach.

Pozdrawiam,
Maciek

_________________
Pozostanie po nas..............|................Włóczykije eu
ta smutna legenda,.-....__...|.......Przejrzyj, polub, podsubskrybuj RSS.
że wciąż nas uczono...........|_________________________________
uczyć się na błędach...........(Włodzimierz Ścisłowski)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N gru 09, 2007 20:05 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 20:18
Posty: 2049
Lokalizacja: Z Warszawy
Maćku,

Znam Prof. Nowickiego już trochę lepiej niż inni (może po prostu z większej ilości dokonań i przemówień) i wiem, że gdyby nie siedziały na nim rządowe ograniczenia o których mówi, to eko-NGO's w Polsce nie miałyby co robić.

_________________
Byłem i jestem jawny, świadomy oraz chętny do współpracy.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 17, 2007 13:53 
Offline
Bywalec

Dołączył(a): Pt sty 05, 2007 9:27
Posty: 62
Zadam pomocnicze pytanie - na ile w Polsce wystaczy wegla? Zabraknie go jeszcze za naszego zycia - i co wtedy? oszczednosci to jedno, nowe inwestycje do drugie ...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 17, 2007 16:16 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 20:18
Posty: 2049
Lokalizacja: Z Warszawy
Czym dłużej czekamy z inwestycjami w odnawialne źrodła energii tym bardziej nam tego węgla zabraknie. Inwestowanie już teraz w te technologie pozwoli też przedłużyć okres użytkowania węgla (użytkowania w ograniczonym zakresie).

_________________
Byłem i jestem jawny, świadomy oraz chętny do współpracy.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt gru 18, 2007 23:00 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): N sty 07, 2007 14:50
Posty: 106
Obudzimy się z ręką w nocniku...

_________________
|..Pozdrawiam..|
|.....SeBeQ......|
|--=--=--=--=--| ..:: Make Gravity Your Slave ::..


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL