Utrwaliło się, że ograniczenie prędkości jazdy do 50km/h znaczy, że należy jechać 50km/h, prawnie nie więcej, zwyczajowo nie mniej. Jeśli ktoś jedzie mniej to jest zawalidrogą. Zielona fala przez miasto ustawiona jest zwykle pod tę prędkość.
Na dwupasmowej drodze w mieście należy trzymać się prawej strony - lewa strona służy do wyprzedzania. Efekt jest taki, że prawym pasem jedzie się to obowiązkowe maksimum 50km/h a lewy jest dla tych, którzy chcą jechać szybciej, a więc lewy pas jest dla tych, którzy łamią prawo.
Skoro ruch jest ustawiony pod 50km/h, zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby, żeby to jazda lewym pasem była obowiązkowa a prawy byłby dla tych, którzy muszą jechać wolniej.
Dlaczego. Jazda prawym pasem jest bardziej męcząca, bo np. często jezdnia jest bardziej zniszczona przez ciężarówki.
- Jadąc prawym pasem możesz często natknąć się na traktor, na rowerzystę. - Do hamowania zmusza cię ktoś, kto chce skręcić w prawo, więc zwalnia lub ktoś, kto właśnie wjechał z drogi podporządkowanej i jeszcze nie zdążył się rozpędzić.
Na tego typu sytuacje można by reagować wyprzedzaniem ze zmianą pasa na lewy, ale lewy pas najczęściej zajęty jest przez licznych "szybkich i wściekłych", a więc pozostaje hamowanie.
Zaletami obowiązku jazdy lewym pasem (moim zdaniem) byłyby: uspokojenie ruchu, bezpieczeństwo rowerzystów, ludzi na skuterach jadących prawym pasem, łatwiej byłoby też wjechać komuś z jezdni podporządkowanej. Gdy ktoś chce wjechać z jezdni podporządkowanej, to staram się go nie blokować i zjeżdżam na lewy pas, no ale jeśli lewym pasem ktoś mi pędzi, to nie zjadę i podporządkowany czeka dalej.
Inna sprawa, że nieraz w mieście jest tak, że lewy pas w końcu prowadzi gdzie indziej niż prawy, więc trudno trzymać się prawego, jeśli chce się jechać gdzieś tam w lewo.
Mnie się kiedyś przydarzyło jechać lewym pasem 50km/h; chciałem skręcić w lewo, ale do zjazdu miałem jeszcze 200 metrów, wolałem jednak już się ustawić na lewym pasie, bo jadąc po prawym mógłbym potem mieć problem ze zjazdem. Jakiś facet w SUVie za mną najpierw migał mi światłami, że mam mu zjechać, potem wyprzedził mnie z prawej i przyhamował przede mną na znak, że jestem zawalidrogą.
Wk...ło mnie to, no ale fakt - jechałem lewym pasem, chociaż obowiązek jest jazdy prawym.
P.S. Tak, wiem, że w Polsce jest ruch prawostronny, ale praktycznie jakie złe konsekwencje wynikłyby z obowiązku jazdy lewym pasem na dwupasmówce w mieście?
_________________ Bytom PieszyDopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu fajnych ludzi!
|