zm.org.pl

Ciekawe.

Zgromadzenia publiczne regulowane są prawnie. A np. kolejka w gazowni - stoi 50 osób i to bez pozwoleń, bez policji... . Różnica jest taka, że zgromadzenie publiczne jest intencjonalne, natomiast kolejka to zbiór jednostek niezależnych od siebie, które zgromadziły się mając ten sam, choć indywidualny, cel.

Podczas demonstracji można by więc, zamiast zgłaszać zgromadzenie publiczne, wyznaczyć cel, do którego demonstranci szliby indywidualnie. Tylko że musieliby wtedy iść po chodniku, a chodniki nie nadają się do masowych pochodów.

Pewnie to nie jest zamierzone, ale wygląda na to, że wąskość chodników i szerokość jezdni jest też systemowym zabezpieczeniem przed niekontrolowanymi demonstracjami. Żeby iść jezdnią, trzeba demonstrację zgłosić.

_________________
Bytom Pieszy
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu fajnych ludzi!

Demonstracja związków zawodowych "Dość lekceważenia społeczeństwa" Warszawa 14.09.2013: https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=wzZtttDlSzQ

Miasteczko Namiotowe pod Sejmem RP - pomnik Premiera 13.09.13: http://www.youtube.com/watch?v=JMRqW0en3e8

źródło: facebook

Demonstracja Ukraińców w Chicago, sprzed kilku dni.
Demonstranci idą chodnikami a nie jezdnią:

https://www.youtube.com/watch?v=jz_2harbGzc

_________________
Bytom Pieszy
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu fajnych ludzi!

Istnieje bodajże pewien limit, od którego przypadkowa grupka ludzi zamienia się w zgromadzenie. Było tak chyba przy okazji protestów wobec wykładu Zygmunta Baumana - demonstrujący twierdzili, że nie spełniają warunków zgromadzenia, bo jest ich za mało w jednej grupie. Tu może leżeć rozwiązanie - x grup po kilka(naście) osób w stosownych odstępach między sobą.