Ścieżka przez las czy ogródki działkowe. Idzie Was nią kilkoro, z naprzeciwka swym autem jedzie samotny kierowca wcinający chipsy z fotela pasażera. Nie miniecie się swobodnie, ktoś musi ustąpić. Kto komu ustąpi? Wiadomo, że Wy jemu. Przecież trudno, żeby to kierowca cofał się do jakiegoś odpowiednio szerokiego miejsca. Cofanie to jednak kłopotliwy manewr dla kierowców. Trzeba być człowiekiem, dlatego to Wy rozejdziecie się po krzakach, żeby kierowca mógł przejechać a jeśli nie ustąpicie, to kierowca ma prawo na Was trąbić i mieć do Was pretensje.
Ta sama ścieżka, tym razem kierowca jedzie autem za Wami. Idziecie wolniej niż on jedzie. Gdybyście tak wolno jechali samochodem, to kierowca za Wami musiałby się pogodzić z Waszą prędkością, ale poruszacie się pieszo, a że trzeba być człowiekiem, zejdziecie więc w krzaki i ustąpicie swobodnego przejazdu kierowcy. Jeśli tego nie zrobicie, to kierowca ma prawo na Was trąbić i mieć do Was pretensje.
Dochodzicie do przejścia dla pieszych. Kierowca nie ustępuje Wam przejścia, ale spójrzmy na to ogólnie, przecież łatwiej jest pieszemu wstrzymać się z przejściem niż kierowcy wyhamować rozpędzone auto. Takie hamowanie powoduje zachwianie płynności ruchu, samochód marnuje mnóstwo energii, smrodzi dodatkowo. Zresztą ten problem już zauważono w urzędach odpowiadających za ruch miejski, dlatego stawia się blokujące pieszych sygnalizacje świetlne a kierowcom układa się tzw. "zielone fale" dla wygodnego przejazdu.
Dochodzicie do przejścia dla pieszych. Kierowca nie ustępuje Wam przejścia. No dobrze, macie pierwszeństwo, ale co martwemu z pierwszeństwa?
Kierowca może zaparkować gdziekolwiek; może na jezdni, może na chodniku. Zaparkuje na chodniku, bo przecież pieszym łatwiej niż samochodom jest minąć kłopotliwe auto. Stawiając auto na jezdni ryzykuje się też porysowanie albo nawet stłuczkę. Pieszy przypadkowo auta nie porysuje, a jeśli będzie tak twierdził, to sąd mu nie uwierzy, zresztą pieszy ma dość czasu na zachowanie ostrożności, gapiostwo nie jest dla niego wymówką.
Kierowcom się ustępuje, tak samo jak ustępuje się kobietom w ciąży, niepełnosprawnym, ludziom starszym. Kierowcom się ustępuje, bo ich samochody są niezdarne. Czy to kierowcy wina, że się takie niezwinne i wielkie pojazdy produkuje? Fakt, kupno auta było wyborem, no ale skoro już je kupiono, to się nim jeździ. Przecież tu na pasach, tu na krawężniku nie będzie się z kierowcą toczyć sporów o potrzebie wciskania się wszędzie samochodem (zwłaszcza, że dokoła tyle innych aut potwierdza tę potrzebę). Z drugiej strony kierowcom ustępuje się, bo samochody są po prostu silniejsze od pieszych. Nieustępliwy pieszy ryzykuje życiem.
Ustępowanie kierowcom wynika z jakiejś cwanej mieszaniny przemocy psychicznej i fizycznej.
_________________ Bytom PieszyDopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu fajnych ludzi!
|