Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: N lip 14, 2013 12:44 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): Pt mar 22, 2013 12:55
Posty: 260
Jak to wygląda w Warszawie?
Czy wchodząc do autobusu witacie się z kierowcą?

_________________
Bytom Pieszy
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu fajnych ludzi! :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: N lip 14, 2013 14:23 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 17, 2008 21:55
Posty: 2010
Lokalizacja: Śródmieście, trzecie piętro
Ratnik napisał(a):
Jak to wygląda w Warszawie?
Czy wchodząc do autobusu witacie się z kierowcą?

Yyy? Y?
Raczej nikt nie wpadł na pomysł, żeby z ostatnich drzwi przegubowca, w którym jest 300 osób w różnych konfiguracjach, wrzeszczeć do pana powożącego "Dzień dobry". :mrgreen:

Czasem jak ktoś kupuje od kierowcy bilet...

Ale zazwyczaj komunikacja pasażera z kierowcą polega na waleniu w ścianę i wrzeszczeniu "drzwi!!!", jak nie otworzył, albo wspominaniu jego mamusi, jak na pętli zamknął drzwi przed nosem, później następne, a później odjechał...
Chociaż ostatnio zdarzyło mi się, że zaczekał, gdy dobiegałem. Będę ten fakt długo nosił w sercu... :wink:

<edit> Poza tym pan kierowca siedzi w akwarium i nie słyszy.

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn lip 15, 2013 9:22 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): Wt gru 11, 2012 13:01
Posty: 118
Skupiam się na tym, żeby nie przycięto mnie drzwiami. Przedniego wejścia unikam, a w zimie i tak mi go nie otworzy. Jeśli będziesz się tego domagać, możesz zostać ukarany zamknięciem drugich drzwi przed nosem i pozostaniem na przystanku w chmurze spalin. (Takie działanie wychowawcze.)
A w czasie jazdy... No cóż. Zdarzało mi się domagać zgaszenia papierocha.
Niekiedy kierowca bywał mocno zajęty rozmową przez telefon komórkowy, oczywiście trzymany w ręku, a drugą pozdrawiał kolegę jadącego z naprzeciwka.
Nieroztropne byłoby dodatkowe rozpraszanie go uprzejmościami. Wszak nie ma drugiej głowy, a nie odmacha, bo i tak już trzyma kierownicę tylko Wirtualną Siłą Swojego Profesjonalizmu.
:lol:

_________________
"Samochód to dla Polaka emanacja jakiejś boskości"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr lip 17, 2013 8:11 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): Pt mar 22, 2013 12:55
Posty: 260
E... a krótkich autobusów nie macie? Takie "dzień dobry" uczłowiecza, myślę. :)

_________________
Bytom Pieszy
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu fajnych ludzi! :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr lip 17, 2013 8:42 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 17, 2008 21:55
Posty: 2010
Lokalizacja: Śródmieście, trzecie piętro
Ratnik napisał(a):
E... a krótkich autobusów nie macie? Takie "dzień dobry" uczłowiecza, myślę. :)

"Soliny" jeżdżą na paru nisko obciążonych liniach na przedmieściach. Nie miałem okazji przeprowadzać tam ekspedycji, badającej obyczaje tubylców... :wink:
Poza tym -- zawsze mi się wydawało (może jestem w błędzie), że pan kierowca najbardziej jest zadowolony, jak mu nikt rzyci nie zawraca.

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr lip 17, 2013 17:22 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): Wt gru 11, 2012 13:01
Posty: 118
Jak widzę krótki autobus, to jest to raczej zła wiadomość 8-)

_________________
"Samochód to dla Polaka emanacja jakiejś boskości"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr lip 17, 2013 20:44 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 19:35
Posty: 302
Lokalizacja: Bemowo
Cytuj:
"Soliny" jeżdżą na paru nisko obciążonych liniach na przedmieściach. Nie miałem okazji przeprowadzać tam ekspedycji, badającej obyczaje tubylców... :wink:


W tych najmniejszych Solinkach i Libero to przeważnie wszystko się trzęsie i huczy tak, że żadnego 'dzień dobry' i tak się tam nie usłyszy :) To moim zdaniem najgorszy typ taboru aktualnie - wyprodukowane w 2008 roku a bardziej zdezelowane niż Ikarusy z 1997.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 8:34 
Offline
Stały Bywalec

Dołączył(a): Pt mar 22, 2013 12:55
Posty: 260
Chech,
"Kto chce - szuka sposobu, kto nie chce - szuka wymówek " - jak to mówią :) :)
Niee, żartuję.

"Dzień dobry" mówi się kierowcom PKS. Na Wyspach Brytyjskich pasażerowie witają i żegnają się z kierowcą.

U nas też takie "wyspy" zrobiono - zaczęto wpuszczać tylko przednimi drzwiami, ale jak się łatwo domyśleć, przy polityce rentowości przez napychanie pojazdu pasażerami po sam sufit okazało się, że wypełnianie pojazdu jednym wejściem trwa zbyt długo, dlatego na głównych przystankach, na najpopularniejszych liniach przegubowce otwierają wszystkie drzwi.

Ja mówię "dzień dobry" kierowcom i mi zwykle odpowiadają.

Ciekawa sprawa, ludzie jadą do pracy o tej samej porze, więc jest duże prawdopodobieństwo, że spotykają tych samych kierowców i tych samych współpasażerów. Po czasie mogą zacząć się rozpoznawać. Jak można to wykorzystać do tworzenia społeczności? Np. społeczności pasażerskiej. Jakiś absorbujący motyw musiałby się pojawić; coś, co stworzy więź, wspólny temat. Jak powstaje wspólnota narodu? Może dałoby się we wspólnocie pasażerskiej wykorzystać szablony wspólnoty narodowej - oczywiście to zupełnie inna skala, ale może jakieś podstawowe mechanizmy miałyby przełożenie.

P.S.
Na "Wyspach" wchodzący grzecznie ustępują wyjścia wychodzącym, u nas pchają się do wejścia, ale nie szturmują dopóki wychodząc po schodkach masz kolana na wysokości ich nosów. U Was też tak jest?

_________________
Bytom Pieszy
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu fajnych ludzi! :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 9:38 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 17, 2008 21:55
Posty: 2010
Lokalizacja: Śródmieście, trzecie piętro
Ratnik napisał(a):
"Dzień dobry" mówi się kierowcom PKS. Na Wyspach Brytyjskich pasażerowie witają i żegnają się z kierowcą.

Tak, jak kupujesz bilet. W Londynie przy kierowcy jest kasownik do Lobster Card, czy jak im tam. Kiedyś kierowcy w UK też się płaciło. Autobusy w okolicach przystanków w Londynie jeżdziły na tyle wolno, że można było wsiadać z marszu, chyba, że było na tyle dużo ludzi (w rozumieniu angielskim, nia polskim :wink: ), że konduktor stawał w drzwiach i nie wpuszczał. W Polsce pasażerowie wzięli by takiego za frak, wystawili i wsiedli do pełna... :mrgreen:

Ratnik napisał(a):
Na "Wyspach" wchodzący grzecznie ustępują wyjścia wychodzącym, u nas pchają się do wejścia, ale nie szturmują dopóki wychodząc po schodkach masz kolana na wysokości ich nosów. U Was też tak jest?

W WAW są głównie niskopodłogowe, więc pchanie zaczyna się zaraz po otwarciu drzwi. Najbardziej nachalnych, wpychających mnie z powrotem do środka, gdy wysiadam, zazwyczaj tratuję wychowawczo. Zimą jest lepiej, bo się nosi glany. :twisted:

Druga plaga, pojawiająca się od jakiegoś czasu -- gnojstwo w wieku gimnazjalnym, które wisi kurczowo uczepione rury przy drzwiach, blokując wyjście i wejście, autoerotyzujące się smartfonami ("muszę przejść level/jestem na fejsie, dalej od drzwi pada mi zasięg, mam drogi telefon, mam wszystkich w d*** i to demonstruję").
Jest to częściowo wynik wczesnego kształtowania nawyków komunikacyjnych -- dowożenia pętaków do szkół samochodem -- w podstawówce przyzwyczaili się, że mamusia podwoziła ich do szkoły i zawsze siedzieli przy drzwiach...

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL