Mieszkańcy dużych miast sami dzielą pieniądze na inwestycjeMariusz Jałoszewski 01.04.2013 , aktualizacja: 01.04.2013 19:26 A A A Drukuj
Chcą budowy ścieżek rowerowych, boisk, posprzątania parków i podwórek. Podzielić się władzą z obywatelami nie chce tylko Warszawa. Dziś o budżecie obywatelskim będzie głośno w Radomiu, a za kilka dni w Płocku. W tych miastach właśnie zaczynają się głosowania, w których mieszkańcy powiedzą prezydentom, jakich chcą inwestycji
To pomysł rodem z brazylijskiego Porto Alegre, gdzie wprowadzono go w 1989 r., potem budżety obywatelskie uchwaliło 100 kolejnych brazylijskich gmin. Pomysł przejęły zachodnie miasta, np. Londyn, Berlin i Paryż.
W Polsce pierwszy był Sopot. To była inicjatywa dr. Marcina Gerwina, politologa i społecznika z Sopockiej Inicjatywy Rozwojowej, który do pomysłu przekonał radnych. W tym roku miasto realizuje już drugi taki budżet. Za pierwszym razem chcieli publicznych pojemników do segregacji śmieci, remontu schroniska dla zwierząt i remontu lokalnej ulicy.
Działa to tak. Władze wydzielają niedużą pulę (maksymalnie dwa proc.) z miejskiego budżetu do rozdysponowania przez mieszkańców. Ci zgłaszają swoje pomysły. Odpadają te za drogie lub niezgodne z prawem. Głosują wszyscy mieszkańcy - przez internet, listownie lub wrzuca się głosy do urn. Zwyciężają projekty z największą liczbą głosów. By wyrównać szanse mniejszych i większych pomysłów, projekty dzieli się na listę ogólnomiejską i dzielnicowe.
Ale nie wszędzie prezydenci chętnie dzielą się władzą.
Wieloletni prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, miasta dotąd uważanego za lidera rozwoju w Polsce, ustąpił dopiero teraz. Ale dał mieszkańcom tylko dwa miliony złotych do podziału. Tymczasem w Łodzi miasto zadeklarowało aż 20 mln (ale dopiero na 2014 r., projekty będzie można zgłaszać już wiosną). - Jeśli ktoś uważa, że lepiej jest w Łodzi, to niech się tam przeprowadzi - odpowiedział krytykom nonszalancko Dutkiewicz. Rzecznik ratusza próbował obrócić to w żart. - Te dwa miliony jest na próbę. Za rok może być kilkanaście - mówi "Metru" Paweł Czuma.
Ustąpił też Kraków, który rok temu na hasło budżet obywatelski odpowiadał: "są ciężkie czasy". Dziś chce żeby mieszkańcy dzielili pieniądze z budżetów trzech dzielnic. Ale do podziału jest po kilkadziesiąt tysięcy złotych. - To pilotaż. Zobaczymy, czy ludzie będą chętnie brali udział w głosowaniu - mówi Monika Chylaszek, rzecznik prezydenta.
Podobne budżety ustalił Gdańsk. - Przyglądamy się. To są trudne sprawy. Za dużo konsultacji, to też niedobrze. Inwestycje mogą ciągnąć się dwa razy dłużej. A miastem trzeba sprawnie zarządzać - mówi Antoni Pawlak z gdańskiego ratusza.
Zaś w Rzeszowie dzielenie się władzą z obywatelami wygląda następująco. - Prezydent Tadeusz Ferenc [SLD - red.] przed uchwaleniem budżetu woli sam się spotkać z mieszkańcami. Zbiera od nich uwagi i wpisuje do budżetu - mówi Maciej Chłodnicki z ratusza.
Opiera się też stolica. Budżet obywatelski eksperymentalnie wprowadzono tylko w jednym domu kultury w Śródmieściu. - W tym roku mamy już uchwalony budżet. Przyglądamy się innym miastom. Nie wykluczamy, że za rok będzie inaczej - mówi rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk. To i tak postęp. Rok temu na podobne pytanie odpowiadał: - My mamy wielkie inwestycje, obwodnice, metro. I ludzie tego właśnie chcą.
Współtwórca reformy samorządowej w Polsce, prof. Jerzy Regulski: - Budżet obywatelski to bardzo dobry pomysł. To tylko mała część budżetu gminy, za to mieszkańcy mają wpływ na wydawanie swoich podatków. I wybierają rzeczy drobne, ale dla nich ważne, bo utrudniają im życie. Tych spraw w ratuszu nie widać, bo władza widzi tylko największe inwestycje.
Co zrobiłbyś za obywatelski budżet. Czekamy zwłaszcza na propozycje warszawiaków, bo może miasto wtedy zobaczy jak wielkie są potrzeby. piszcie:
metro@agora.pl Cytuj:
Ile miasta dadzą ludziom na inwestycje
Poznań 10 mln zł
Bydgoszcz 10 mln zł
Dąbrowa Górnicza 5 mln zł
Sopot 4 mln zł
Zielona Góra 3,2 mln zł
Płock 3 mln zł
Radom 3 mln zł
Toruń 2 mln zł
Wrocław 2 mln zł
Elbląg 2 mln zł
Tarnów 2 mln zł
Chorzów 1,6 mln zł
Gorzów Wielkopolski 1 mln zł
Włocławek 1 mln zł
Kędzierzyn-Koźle 400 tys. zł
Lublin, dzielnica Rury 109 tys. zł
Województwo podlaskie (pieniądze są z budżetu marszałka) 100 tys. zł
Gdańsk, dzielnice Wrzeszcz i Śródmieście po 60 tys. zł
Cytuj:
Na co wydamy budżet obywatelski w 2013 r.
Poznań - hospicjum, ośrodek krótkiego pobytu dla niepełnosprawnych, dwie ścieżki rowerowo-piesze, rodzinny plac zabaw na Malcie.
Wrocław - budowa chodnika na osiedlowej uliczce (to na razie pierwszy wniosek).
Włocławek - skatepark, plac zabaw, amfiteatr nad Wisłą.
Zielona Góra - budowa 3 dróg rowerowych, modernizacja boiska, remonty chodników i budowa wieży lęgowej dla jerzyków.
Gorzów Wielkopolski - 16 inwestycji, w tym trzy place zabaw, skatepark, remonty chodników, ścieżki rowerowe, udźwiękowienie sygnalizacji świetlnych.
Elbląg - modernizacja dwóch placów sportowych, budowa parkingu i siłowni na powietrzu, urządzenie podwórek na Starym Mieście, punkt widokowy na Gęsiej Górze
Gdańsk, dzielnice Wrzeszcz i Śródmieście - rewitalizacje parków, plac zabaw, festyn rodzinny
Sopot - program segregacji odpadów komunalnych, wieże widokowe w lesie, remont elewacji kamienic, naprawa schodów, uporządkowanie terenu przy pętli trolejbusowej, posprzątanie lasku, zajęcia ruchowo-rekreacyjne dla mieszkańców, montaż monitoringu na jednej z ulic, budowa boiska ze sztuczną nawierzchnią.
Województwo podlaskie - internetowa telewizja akademicka, dwudniowy turniej piłki nożnej (rozgrywki będę rozgrywane w internecie), festiwal "Rock na Bagnie" w Goniądzu nad bagnami Biebrzy.