zm.org.pl

Właśnie dostałem potwierdzenie z firmy AECOM:

W sobotniej katastrofie kolejowej odeszli dwaj znani projektanci młodego pokolenia:
Krzysztof Masłowski i Marcin Bednarczyk z firmy AECOM (dawniej FaberMaunsell Polska), działacze KNiKu. Wychowankowie nowej fali inżynierów - praktyków, dobrej szkoły inżynierskiej - dr Andrzeja Brzezińskiego.
Od 2007 roku znałem Krzyśka w ramach wspólnych projektów infrastrukturalnych jak przy opiniowaniu budowlanych z zakresu projektowania DR w Wawie. Wyjątkowo miły człowiek, zawsze uśmiechnięty i skory do słuchania uwag. Wiele dyskusji przenosiło się na teren prywatny.

Marcina poznałem rok czy dwa lata później przy okazji innego dużego projektu. Chcieli wzmocnić i odświeżyć działanie warszawskiego SITKu. Latem 2011 jeszcze na jego ślubie byłem...
Jak mawialiśmy Krzyśku w trakcie tajnych spotkań "ileż wody ma jeszcze upłynąć by można było nos otworzyć i spojrzeć światu w oczy" - wracali o ironio ze szkolenia BRD z KRA!

Duża świeca dla chłopaków [`]

Czajnik

P.S. Namiary na firmę gdzie pracowali:
http://www.aecom.com/Offices%20and%20Co ... try=Poland

Młodzi faceci, sensowni projektanci...
Wielka strata.

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.

O masz Ci los...

_________________
Byłem i jestem jawny, świadomy oraz chętny do współpracy.

Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 3 marca 2012 roku
zmarł w wieku 29 lat nasz ukochany Syn, Mąż i Brat

Krzysztof Masłowski

Nabożeństwo żałobne odbędzie się 14 marca 2012 roku o godzinie 14.15
w kościele pw. św. Ignacego przy Cmentarzu Komunalnym Północnym
(Wólka Węglowa), po którym nastąpi wyprowadzenie na cmentarz miejscowy.

http://nekrologi.wyborcza.pl/0,11,,1489 ... rolog.html
http://nekrologi.wyborcza.pl/0,11,,1493 ... encje.html

[`] [`] [`] [`] [`]
Masło taką Krzychu ksywę miałeś - będzie Ciebie naprawdę brakowało, tyle mocy, tyle "powera" miałeś, o tylu projektach mi opowiadałeś. Jak wracaliśmy koleją listopadową porą 2010 też z KRA - setnie się bawiliśmy. Jak NSR ewidencjonowaliśmy z Jarkiem w terenie normalność i burza mózgów - mocy nam dodawała.
Jak Plac Wileński V wersję zmienialiśmy by rowery jechać mogły u Ciebie w firmie... taki byłeś - normalny, zawsze uśmiechnięty, chętny do nowatorskich rozwiązań, człowiek z szerokim choryzontem i najważniejsze - nigdy nie deprecjonowałeś ludzi czy jest inżynierem czy pasjonatem. Zawsze podstawa to było - szacunek za dokonania własne każdego z nas.
Bywaj Masło:)
Czajnik
[`] [`] [`] [`] [`] [`]

Straszne są tego typu katastrofy.

małe sprostowanie. Marcin miał na nazwisko BEDNARCZYK.