Piwoslaw napisał(a):
Kolejna rzecz, która mnie wkurza: Na kładce pieszo-rowerowej nad al. Niepodlegości (łącząca obie części Pola Mokotowskiego) piesi niezwykle rzadko korzystają ze schodów, wolą nadrabiać drogi iść po pochylni. Problem w tym, że najczęściej grupy pieszych idą całą szerokością, a tam przez cały dzień jest spory ruch rowerowy, właściwie w godzinach 12-17 nie zdarzyło się żebym był jedynym przejeżdżającym.
Do schodów jest fatalne dojście -- jakieś murki, trawa, inne badziewie.
Z kolei gdy się idzie kładką, schody są słabo widoczne dla kogoś, kto ich nie szuka. Powinien być wymalowany znaczek z pieszym, czy coś, a na dole trzeba by zrobić podejścia do schodów...
To, że łażą kupami, to taka nasza specyfika.
I jeszcze ontopicznie:
Małpi instynk terytorialny pasażerów samochodów. Przy Al. Solidarności, pomiędzy Pl. Bankowym a sądem (d. hipoteką), parkują samochody, jak to u nas -- na chodniku. Pasażerowie mają zwyczaj wietrzyć się i otwierać drzwi, blokując prawie cały chodnik. Jak się przymknie drzwi, żeby przejść, często zaczynają się wrzaski i pogróżki.