Odkąd przeprowadziłem się sporo jeżdżę między Wawrem i Piastowem, a żeby nie płacić dodatkowo za przejazd z 1 do 2 strefy (1 przystanek za co najmniej 2zł) brałem rower do pociągu i jechałem nim z Ursusa. Lato, jesień, zima, teraz znów szykuje się wiosna, i za każdym razem jadać do Piastowa (kierunek południowo-zachodni) miałem wiatr w plecy, zaś powrót zawsze pod wiatr.
Jak bym tego nie próbował wytłumaczyć, to teoria o lokalnych zawirowaniach wzdłuż Wisły odpada. Przecież gdy mieszkałem w Piastowie i jeździłem w stronę centrum Warszawy wiatry prawie zawsze były zachodnie, a odkąd mieszam w Wawrze wiatry między Piastowem i Warszawą zmieniły kierunek na północny i wschodni.
Złośliwość. Czysta złośliwość. Choć jak chwilę się zastanowić, zmiana zaszła mniej więcej w tym samym czasie co Platforma zaczęła rządzić...
_________________ Ważne jest dokąd zmierzamy, a nie jak szybko.
"... we humans tend to screw up everything that's good enough as it is...or everything that we're attracted to, we love to go and defile it." - Chris Cornell
|