zm.org.pl
http://forum.zm.org.pl/

Pozdrowienia z centrali
http://forum.zm.org.pl/viewtopic.php?f=5&t=1621
Strona 1 z 1

Autor:  olek [ Pn gru 07, 2009 12:12 ]
Tytuł:  Pozdrowienia z centrali

Nie wiem, czy będę miał czas napisać pełną relację po powrocie, a zatem parę wrażeń na gorąco z unijnej stolicy:

Rowerem pod prąd. Wszędzie - ale to wszędzie - jest dopuszczony ruch rowerowy pod prąd. Nawet na niektórych ulicach dwujezdniowych, jeśli są to szerokie aleje z pasem zieleni pośrodku (coś takiego jak nasza al. Wojska Polskiego), i na pętli autobusowej. Wszędzie dwujęzyczne tabliczki "excepte/uitgezonderd" z symbolem roweru. Do tego na skrzyżowaniach równorzędnych tabliczki ostrzegające, że rowery mogą nadjechać z obu stron.

Śluzy rowerowe. Też są wszędzie, choć w porównaniu z holenderskimi często wyglądają nieco pokracznie (za krótkie, często z nieprzejezdnym pasem dojazdowym). Rekordową minęliśmy koło stacji Midi/Zuid - szeroka na 5 pasów ruchu.

Rowery i autobusy. Ruch rowerowy jest łączony z autobusowym na wszelkie możliwe sposoby. Pasy autobusowo-rowerowe, kontrapasy autobusowo-rowerowe, pasy autobusowe z kontrapasem rowerowym, ulice autobusowo-rowerowe (w tym np. Rue du Luxembourg, przy której mieszkamy). Pasy takie są z reguły wygradzane separatorami przerywanymi - rowerzyści mogą ominąć autobus na przystanku; autobus ma trudniej, ale jak się uprze to też może przejechać na sąsiedni pas.

Parkowanie. Stojaki rowerowe to przyzwoite sheffieldy, są z grubsza tam gdzie trzeba. Na wielu jest instrukcja obsługi - jak przypinać rower, widać że to dla brukselczyków i brukselek stosunkowo nowe odkrycie. Przed budynkami unijnymi oprócz stojaków na zewnątrz dodatkowo są tabliczki informujące o miejscach dla rowerów w parkingach podziemnych. W EESC, gdzie konspirujemy dzisiaj, wiszą zachęty do korzystania z rowerów służbowych przy wyjazdach na spotkania na mieście itp.

Villo. Bruksela ma rozbudowany system rowerów publicznych, ale nie widzieliśmy żeby były specjalnie wykorzystywane. Ponieważ stojaki "na dole", w historycznym centrum miasta są raczej pełne, a te wyżej, w dzielnicy "europejskiej" - pustawe, mam roboczą hipotezę, że ludzie korzystają z tych rowerów jednokierunkowo - w dół rowerem, w górę metrem lub autobusem.

Ruch rowerowy. Wczoraj (w niedzielę) mieliśmy wrażenie, że jest znikomy, niewiele większy niż w Warszawie. Ale jak się dzisiaj rano przespacerowaliśmy w porannym szczycie, to jednak widać sporo rowerzystów, np. na rondzie Schumana na każdych światłach czekało po 5 rowerów. Może to kwestia wczorajszej marnej pogody, a może kwestia wykorzystania roweru przede wszystkim do omijania korków. Rowerzyści są tutaj bardziej hardkorowi niż w Holandii czy Niemczech (kaski, kamizelki), ale mniej niż w Polsce (cywilne ubranie, foteliki dla dzieci). Widzieliśmy też już scysję rowerowo-samochodową, ale niegroźną.

Tramwaje. Raczej zdezolowane, krótkie i rzadko jeżdżą. Za to są dwukierunkowe. Jest też pre-metro (oprócz normalnego metra), ale tego jeszcze nie obadaliśmy.

Przejścia podziemne. Ze względu na znaczne zróżnicowanie wysokościowe, jest ich całkiem sporo. Ale na razie znaleźliśmy tylko dwa bez przejść naziemnych - między skrzyżowaniami na małej obwodnicy. Ciekawym przykładem może być stacja metra Luiza przy obwodnicy drogowej - jest komplet wyjść z metra na wszystkie strony skrzyżowania, ale też komplet przejść naziemnych, a do tego przystanki tramwajowe pośrodku ronda (również z dojściami naziemnymi przez jezdnię ronda).

Brussels-Luxembourg. Pod budynkiem Parlamentu Europejskiego jest stacja kolejowa, a na stacji (w środku) oczywiście parking (na drodze z głównego wejścia na perony) i serwis rowerowy. Normalnie zagrożenie pożarowe i terrorystyczne do potęgi entej.

Brussels-Schuman. Trwa przebudowa węzła przesiadkowego Brussel-Schuman (kolej, metro, autobusy). Za 70 mln euro budowane są m.in. dwa dodatkowe tory na stacji kolejowej (częściowo w tunelu, częściowo na estakadzie, całość na ostrym łuku) i tunel dla łącznicy z linii do Luksemburga do linii na lotnisko.

Butelki zwrotne. Funkcjonuje tu jakieś dziwne skrzyżowanie systemu normalnego z polskim - jest kaucja, możesz oddać butelki w sklepie i dostajesz za to kwitek, ale nie możesz tego kwitka zamienić na gotówkę. Z tego co zrozumieliśmy (bariera językowa, niestety zarówno ja jak i Marcin po francusku to nie za bardzo), to przy następnych zakupach odliczają od rachunku.

Wasz korespondent z centrali,

Autor:  Tarciu [ Śr gru 09, 2009 23:15 ]
Tytuł:  Re: Pozdrowienia z centrali

Dzięki za korespondencję, ewentualny ciąg dalszy z chęcią przeczytam :)

Autor:  Tarciu [ Pt gru 25, 2009 10:56 ]
Tytuł:  Re: Pozdrowienia z centrali

Jest i relacja - http://www.zm.org.pl/?a=bruksela-09c
Niesamowite, na jaką skalę wprowadzono tam dwukierunkowy ruch rowerów.


Odnośnie tego zdjęcia:
Obrazek
Olek napisał(a):
Przy okazji warto zwrócić uwagę na rozwiązanie skrzyżowania ulicy serwisowej z ulicą lokalną, naruszające co najmniej trzy fetysze polskich drogowców (i dlatego bezpieczne ;-) )
Jedna rzecz, jaka przychodzi mi do głowy, to nieodsunięte od ulicy przejście dla pieszych. Co jeszcze? Wyniesienie ulicy do poziomu chodników?

Autor:  Stary Trampek [ Pt gru 25, 2009 11:27 ]
Tytuł:  Re: Pozdrowienia z centrali

Ja stawiam na
1. Przejście dla pieszych nieodsunięte od skrzyżowania
2. Wyniesione przejście dla pieszych.
3. Dopuszczenie ruchu rowerów pod prąd na zasadach ogólnych.

Pozwolę sobie też zauważyć, że mimo tych pozytywów dostrzegam też pewne negatywy - na dojściu do przejścia dla pieszych, bezpośrednio przed nim, znajdują się: metalowa pokrywa donicy drzewa, mini-słupek, słup znaku drogowego i studzienka. Moim zdaniem bardzo to niewygodne np. dla osób na wózkach, natomiast dla niewidomego to wręcz niebezpieczne.

Autor:  axxenfall [ Pt gru 25, 2009 11:41 ]
Tytuł:  Re: Pozdrowienia z centrali

Stary Trampek napisał(a):
Pozwolę sobie też zauważyć, że mimo tych pozytywów dostrzegam też pewne negatywy - na dojściu do przejścia dla pieszych, bezpośrednio przed nim, znajdują się: metalowa pokrywa donicy drzewa, mini-słupek, słup znaku drogowego i studzienka. Moim zdaniem bardzo to niewygodne np. dla osób na wózkach, natomiast dla niewidomego to wręcz niebezpieczne.


Też na to zwróciłem uwagę, szczególnie ten znak drogowy razi, choć może poza kadrem jest coś, co uniemożliwia ustawienie go metr dalej. (Zresztą jeszcze na zdjęciu chyba widać fragment włazu do kanalizacji.) Inna sprawa, że jak za kilkanaście lat drzewo nieco podrośnie, to nie będzie miało większego znaczenia, czy znak tam stoi czy nie, bo i tak nie będzie go widać :)

Pozdrawiam,
Maciek

Autor:  olek [ So gru 26, 2009 2:38 ]
Tytuł:  Re: Pozdrowienia z centrali

Stary Trampek napisał(a):
Ja stawiam na
1. Przejście dla pieszych nieodsunięte od skrzyżowania
2. Wyniesione przejście dla pieszych.
3. Dopuszczenie ruchu rowerów pod prąd na zasadach ogólnych.


1. trafiony.
2. nie liczyłem, bo wyniesione przejścia jednak od jakiegoś czasu i u nas się pojawiają.
3. nie liczyłem, bo jako główny temat artykułu to zbyt oczywiste ;-)

czyli pozostają jeszcze dwa. Czekam na dalsze typy :-)

Cytuj:
Pozwolę sobie też zauważyć, że mimo tych pozytywów dostrzegam też pewne negatywy - na dojściu do przejścia dla pieszych, bezpośrednio przed nim, znajdują się: metalowa pokrywa donicy drzewa, mini-słupek, słup znaku drogowego i studzienka. Moim zdaniem bardzo to niewygodne np. dla osób na wózkach, natomiast dla niewidomego to wręcz niebezpieczne.


Oczywiście - nie twierdzę, że Bruksela to jakiś raj komunikacyjny, po miastach holenderskich raczej rozczarowuje. Belgowie mają już jednak sporo wspólnego z kręgiem kultury śródziemnomorskiej, brakuje im północnoeuropejskiej staranności. Pasy drogowe bywają mocno zagracone, studzienki pozapadane, jakość robót brukarskich pozostawia trochę do życzenia, na ulicach walają się śmieci, zdarzają się problemy z nielegalnym parkowaniem (nawet "na trzeciego" na głównej ulicy). Tym niemniej parę rzeczy od nich warto podpatrzeć - być może nawet szczególnie dlatego, że funkcjonują bardzo dobrze nie tylko w klinicznych warunkach holenderskich czy skandynawskich.

Autor:  PMN76 [ So gru 26, 2009 8:38 ]
Tytuł:  Re: Pozdrowienia z centrali

olek napisał(a):
czyli pozostają jeszcze dwa. Czekam na dalsze typy :-)


Wyłukowania. Są maciupciuńkie. :-)
Zaliczone?

Autor:  Monty B. Ike [ So gru 26, 2009 10:23 ]
Tytuł:  Re: Pozdrowienia z centrali

Skrajnia latarni i in. >0,5m? :wink:

Autor:  Tarciu [ So gru 26, 2009 21:53 ]
Tytuł:  Re: Pozdrowienia z centrali

PMN76 napisał(a):
Wyłukowania. Są maciupciuńkie. :-)
Hehe, faktycznie, wyłukowanie symboliczne, godne warszawskiej śmieszki rowerowej :)

Co poza tym, hmmm... może znak "ustąp pierwszeństwa" umieszczony nie tuż przy samej ulicy, tylko na latarni na początku przejścia dla pieszych? Inna sprawa, że jest zamontowany dziwnie wysoko.

Autor:  Raffi [ Pn gru 28, 2009 22:08 ]
Tytuł:  Re: Pozdrowienia z centrali

olek napisał(a):
Stary Trampek napisał(a):
Ja stawiam na
1. Przejście dla pieszych nieodsunięte od skrzyżowania
2. Wyniesione przejście dla pieszych.
3. Dopuszczenie ruchu rowerów pod prąd na zasadach ogólnych.


1. trafiony.
2. nie liczyłem, bo wyniesione przejścia jednak od jakiegoś czasu i u nas się pojawiają.
3. nie liczyłem, bo jako główny temat artykułu to zbyt oczywiste ;-)

czyli pozostają jeszcze dwa. Czekam na dalsze typy :-)


-Próg (wyniesienie) bliżej niż 20m od skrzyżowania.
-Brak wyłukowania jezdni na skrzyżowaniu (z drugiej strony łuk coś koło 3-4m)
-Przejście o szerokości mniejszej niż 4m
-Skrajni brak
-Szerokość jezdni góra 3m przy dwukierunkowym ruchu rowerowym mieszanym z jednokierunkowym ruchem aut

A jak nie to, to jestem ślepy :-)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/