Zdumiewające, że facet wylany z zarzutami aferalnymi z Muzeum Narodowego może być dyrektoram kolejnej placówki... No, grunt w tym miejscu kosztuje nieźle, a Norblin to też było muzeum...
Co do zabytków kolejnictwa w Warszawie:
http://www.rdc.pl/?/aktualnosci/aktualnosci/warszawa_rozbiorka_parowozowniRadio dla Ciebie napisał(a):
Warszawa: Rozbiórka parowozowni Data opublikowania: 06-05-2009 10:00 Koparki na terenie parowozowni przy ulicy Wileńskiej na Pradze. Ponad stuletnie budynki są równane z ziemią. Miały zostać wpisane do rejestru zabytków, ale właściciel się pospieszył. Rozbiórka ruszyła już wczoraj wieczorem. Po interwencji konserwatora zabytków, policja ją wstrzymała. Nie na długo - tylko do rana.
Obecnie cały czas trwa akcja ratowania parowozowni. Konserwatorzy pojechali właśnie do swoich urzędów po pisemne decyzje o wstrzymaniu rozbiórki. Na razie, o 8.30 rano prace znowu wstrzymano, i to dopiero po interwencji wojewódzkiej konserwator zabytków, Barbary Jezierskiej. Dopiero wtedy przyjechała policja, która uwierzyła zapewnieniom konserwatora, że wystarczy jej ustna decyzja o wstrzymaniu budowy.
Ewa Nekanda-Trepka, stołeczny konserwator zabytków, która jest tu od 7 rano, w akcie desperacji spisała już ręcznie swoją decyzję i skserowała w pobliskim punkcie, ale to też nie pomogło, gdyż ani policja, ani straż miejska, ani przedstawiciele inwestora nie wierzyli, że muszą wstrzymać prace. Organizacje chroniące zabytki, które od wczesnego rana są na miejscu, są zbulwersowane brakiem jakiejkolwiek reakcji funkcjonariuszy. Wczoraj wieczorem ta sama
policja zablokowała rozbiórkę, dziś na oczach konserwatorów zabytków budynek został rozebrany, została tylko część dachu i ściany od ulicy Radzymińskiej.
Wojewódzka konserwator zabytków, Barbara Jezierska zapowiedziała już, że nakaże odbudowę stuletniej parowozowni, a funkcjonariusze swojego postępowania nie chcą komentować.
Ciekawe, co robiła w tzw. międzyczasie pani Nekanda, poza niezgadzaniem się na ciągłość ścieżki rowerowej w Al. Ujazdowskich na wjazdach bramowych i na stojaki na Nowym Świecie?
Dlaczego ta osoba nie ma spisu wszystkich warszawskich zabytków, ze szczególnym uwzględnieniem architektury przemysłowej (którą nb. za jej rządów developerzy zniszczyli lepiej, niż Wehrmacht z Armią Czerwoną na spółkę)?
I dlaczego te obiekty nie zostały jeszcze wciągnięte do rejestru zabytków, niezależnie od właściciela? Przecież ich stan ilościowy NIE POWIEKSZA SIĘ? Chyba nie może narzekać na nadmiar roboty?
Chyba, że wysiłkiem straszliwym jest dla niej wymyślanie, gdzie by tu jeszcze położyć tłuczone brukowce, żeby staruszkowie przewracali się, kobiety na wysokich obcasach skręcały nogi, a dzieci rozwalały kolana do kości?