"Wędliny i żółty ser to trucizna dla ptaków"2009-01-05, ostatnia aktualizacja 2009-01-05 23:00
- Dokarmiajmy ptaki, ale róbmy to z głową. Nie podrzucajmy do karmnika resztek ze stołu - ani żółtego sera, ani wędlin. To dla ptaków trucizna! - przestrzega dr Andrzej KruszewiczKatarzyna Ziemnicka: Przyszły mrozy. Powinniśmy zacząć dokarmiać ptaki?Dr Andrzej Kruszewicz, ornitolog, dyrektor warszawskiego zoo: Tak już jest na to czas, wcześniej kiedy były temperatury plusowe nie należało ptaków dożywiać. Dopóki nie ma śniegu i mrozu one same sobie radzą. Pamiętajmy: dokarmianie całoroczne przynosi ptakom więcej szkód niż korzyści, naraża je na choroby, pasożyty i drapieżniki. Celem dokarmiania jest wsparcie podczas surowych zim, obfitych opadów śniegu, a nie uzależnianie ich od ludzkiej pomocy. Jeśli więc dokarmiać, to z głową. I nie dorabiać do tego filozofii. Wysypując ziarno do karmnika, nie uratujemy żadnego ginącego gatunku. Prawda jest taka: dokarmiamy ptaki, bo jest to przyjemność i okazja do spaceru.
Wkrótce ma nadejść mróz i śnieg. Czym powinniśmy wtedy karmić ptaki?- Na pewno nie resztkami ze stołu i spleśniałym chlebem. Pamiętajmy, że wędliny i żółty ser to dla ptaków trucizna! Głodne ptaki zjedzą to, co znajdą w karmniku, ale efekty takiej "pomocy" mogą być tragiczne. Dla sikor wystawiajmy niesoloną słoninę (może wisieć góra trzy tygodnie), pokruszone orzechy włoskie lub laskowe (nigdy orzeszki ziemne!) i kupowane w sklepach tłuszczowe kule z ziarnem. One także nie powinny wisieć na słońcu dłużej niż kilka tygodni. Dla wróbli i mazurków dobre będą różne odmiany prosa, drobne kasze i łuskany słonecznik. Tam gdzie dokarmiane są sierpówki, gołębie i kawki lub gawrony - sypmy grube kasze, pszenica, a także pokrojone w centymetrową kostkę czerstwe białe pieczywo. Jeśli w naszym ogrodzie pojawią się dzwońce i trznadle, to w okresie najsilniejszych mrozów wysypmy im nieco konopi i słonecznika. Kosy i kwiczoły możemy dokarmiać pokrojonymi rodzynkami, daktylami lub morelami czy kawałkami jabłka.
Gdzie najlepiej postawić karmnik?- Miejsce na ptasią stołówkę powinno być osłonięte od wiatru, ale jednocześnie uniemożliwiające drapieżnikom (kotom, krogulcom) zaczajenie się w pobliżu. Najlepsze są zakątki osłonięte domem lub krzewami od strony zachodniej, zwłaszcza jeśli w pobliżu są gęste i dość wysokie krzewy (berberys, pigwowce, pnące róże itp.), gdzie ptaki mogą się skryć w razie ataku. Wokół karmnika w promieniu kilku metrów powinny być jedynie niskie trawy, w których nie będzie mógł się ukryć kot. Nieodpowiednie są natomiast przeszklone tarasy lub werandy. Spłoszone ptaki będą się rozbijały lub wręcz zabijały o szyby.
A zalecenia dla samego karmnika?- Musi on mieć daszek chroniący pokarm przed śniegiem i deszczem, i osłonę przed wiatrem, ale jednocześnie musi też zapewniać swobodny dolot i ewentualną ucieczkę. Ważna jest też wysuwana, łatwa do umycia podłoga, dlatego coraz większą furorę robią karmniki półautomatyczne ze zbiornikiem na ziarno, z którego stopniowo wysuwają się nowe jego porcje.
Jakie krzewy posadzić, żebyśmy cieszyli się ptakami w ogrodzie cały rok?- Takie, które dają ptakom smaczne owoce: jarzębinę, rokitnik, ognik, irgi i ligustr.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna