zm.org.pl http://forum.zm.org.pl/ |
|
[pr] Park idzie pod topór? http://forum.zm.org.pl/viewtopic.php?f=4&t=847 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | jacor [ Pn cze 02, 2008 22:29 ] |
Tytuł: | [pr] Park idzie pod topór? |
http://www.zw.com.pl/artykul/255936.html życie warszawy napisał(a): Park idzie pod topór?
Michał Kozak 02-06-2008, ostatnia aktualizacja 02-06-2008 21:30 Choć wbrew rozbieżnym interesom architekci, urbaniści i klimatolodzy jednym głosem apelują, by nie wycinać parku Świętokrzyskiego, władze Warszawy zdecydowały, że jego zachodnia część zostanie zabudowana. – Zabudowa w parku Świętokrzyskim stanie. Nie wiem jeszcze, jak będzie intensywna, ale rejon skrzyżowania Emilii Plater i Świętokrzyskiej jest zbyt cenny, by rosły tam tylko drzewa – mówi nam prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. – Zapis umożliwiający inwestycje z pewnością znajdzie się w przygotowywanym planie zagospodarowania Placu Defilad – dodaje. Wszyscy są na nie Deklaracja władz miasta zaskoczyła specjalistów. – Jestem zszokowany tym pomysłem – mówi Grzegorz Buczek z zarządu Towarzystwa Urbanistów Polskich. – Nie słyszałem, żeby władze jakiegokolwiek miasta poważyły się na oddanie pod zabudowę należącego do nich parku. Teren położony po północnej stronie Pałacu Kultury jest ostatnim zielonym miejscem w ścisłym centrum Warszawy. Miejscem niezwykle istotnym dla panującego tu klimatu. Zieleń parkowa działa jak naturalny klimatyzator, a już teraz latem temperatura w tej części stolicy jest nawet o 10 proc. wyższa niż np. w Wawrze czy Wesołej. – Pomysły usunięcia z centrum miast jakichkolwiek fragmentów starej zieleni wysokiej są zawsze fatalne i krótkowzroczne – ocenia profesor Krzysztof Błażejczyk z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk, który od 1999 r. bada, jak zmienia się klimat Warszawy. – Już starożytni Rzymianie wiedzieli o zbawiennym wpływie zieleni na poprawę życia i zakładali w sąsiedztwie swych budowli ogrody i parki. A Arabowie prowokacyjnie zbudowali otoczony ogrodami pałac Alhambra w Grenadzie, aby upokorzyć Hiszpanów żyjących w gęsto zabudowanym mieście. – Wielka szkoda – dodaje Michał Tatjewski z Forum Rozwoju Warszawy, którego projekt wybrali internauci w naszym sondażu na najlepszą koncepcję zagospodarowania okolic PKiN. – Ten park jest bardzo ważny i nie powinno się go zabudowywać. Także warszawiacy nie oceniają najlepiej pomysłu pani prezydent. – Mam nadzieję, że radni nie dopuszczą do wycięcia parku. Ktoś musi powstrzymać szaleństwo urzędników – denerwują się Agnieszka i Karol, których spotkaliśmy na spacerze w parku. Drzewa kontra pieniądze Jak władze stolicy argumentują swoją decyzję? – Chcę zapewnić dochody miastu, a część parku od strony ulicy Emilii Plater jest własnością stolicy. Planując zagospodarowanie centrum, nie możemy nie brać pod uwagę kwestii finansowych. Potrzebujemy pieniędzy, bo utrzymujemy wiele instytucji – mówi prezydent Warszawy. Ile miasto mogłoby zarobić na wycince i sprzedaży parku? To zależy na jak wysoką zabudowę pozwoliłyby zapisy przyszłego planu – im wyżej można budować, tym wyższa cena. – Moim zdaniem byłoby to jakieś kilkadziesiąt milionów złotych – uważa Buczek. – Choć na pierwszy rzut oka może się to wydać dużo, to przy rzeszy urzędników, taką kwotę łatwo zaoszczędzić. Poza tym Warszawa jest najbogatszym miastem w Polsce. (W podległych ratuszowi urzędach pracuje ok. 6 tys osób, a tegoroczne dochody miasta oszacowano na prawie 10 mld złotych - red.) Naprawdę nie ma podstaw, żeby wyprzedawać to, co najcenniejsze. Co by tu jeszcze spieprzyć? |
Autor: | jacor [ Pn cze 02, 2008 22:38 ] |
Tytuł: | |
Do tego jeszcze komentarz: http://www.zw.com.pl/artykul/255886.html Życie Warszawy napisał(a): Bez zieleni w centrum miasta warszawiacy szybko się poduszą
Michał Kozak 02-06-2008, ostatnia aktualizacja 02-06-2008 21:49 O tym, że bez zieleni w mieście nie da się normalnie żyć wiedzieli już planiści prezydenta Starzyńskiego. Stołeczni urzędnicy są innego zdania. Jeszcze kilkanaście lat temu tym, co rzucało się w oczy patrzących na plan Warszawy były potężne pasy zieleni ciągnące się od granic miasta w stronę centrum. To tzw. kliny nawietrzające, dzięki którym nawet w śródmieściu w największe upały można było odetchnąć w miarę świeżym powietrzem. Przemyślnie zaprojektowany w początkach zeszłego stulecia system uzupełniała sieć skwerów i parków. Nic dziwnego - zdaniem specjalistów enklawy zieleni zwłaszcza wysokiej w centrach miast poprawiają warunki życia mieszkańców. - Między innymi nawet o 5-10 stopni Celsjusza łagodzą uczucie gorąca podczas słonecznych i ciepłych dni jakich w ostatnich latach coraz więcej - tłumaczy prof. Krzysztof Błażejczyk z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk. - Zieleń w centrum miast dostarcza też do atmosfery nieco wilgoci tak w miastach potrzebnej - mówi. To nie wszystkie korzyści z parków i skwerów - zatrzymują one ponadto zanieczyszczenia powietrza i tłumią hałasy, których w centrum stolicy mamy aż nadto. - Te korzystne działania zieleni są obserwowane nie tylko wśród niej, ale także w pasie terenu z nią sąsiadującym, dostarczając tam stosunkowo czyste, chłodne i wilgotne powietrze. Dzieje się to poprzez swoistą cyrkulację powietrza na kontakcie zieleni i terenów zabudowanych - wyjaśnia profesor Błażejczyk. Jednak przez ostatnich kilkanaście lat stołeczni urzędnicy traktują zielone enklawy jak marnujące się rezerwy wolnych gruntów pod zabudowę. Kolejne połacie zielonych płuc miasta znikają pod osiedlami i biurowcami. Zamiast największego - mokotowskiego klina nawietrzającego mamy Marinę Mokotów, Wiśniowy Business Park, Eko Park. Skutki urzędniczych działań są opłakane.Od jesieni 1999 r. naukowcy z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk badają jak zmienia się klimat Warszawy. Dwie stacje pomiarowe przy ul. Twardej i w Borowej Górze dzień i noc zbierają informacje o temperaturze, wilgotności powietrza, sile i kierunku wiatru . Dodatkowo 7 stacji biometeorologicznych, rejestruje temperaturę powietrza w różnych miejscach stolicy za pomocą specjalnych przyrządów badających jak panująca tam temperaturę odczuwa ludzki organizm. Wyniki ich badań są zatrważające. Przy temperaturze powietrza 30 stopni, jaka w ostatnich latach w miesiącach letnich staje się w Warszawie codziennością tzw. stres termiczny w centrum waha się od 5 do 6 w sześciostopniowej skali („0“ to stan neutralny w którym organizm funkcjonuje normalnie). Wszystko dlatego, że do specyficznych cech klimatu Warszawy należy tzw. miejska wyspa ciepła. Najgoręcej jest w centrum. Im dalej od Śródmieścia tym niższa temperatura powietrza. Jak ustalili naukowcy - w zależności od warunków meteorologicznych różnica temperatury między centrum Warszawy a obszarami położonymi na skraju miasta wynosi latem nawet 10°C. - Klimat się ociepla i będzie się tak działo przez najbliższe kilkadziesiąt lat. Dlatego nie powinniśmy pochopnie pozbawiać się tych oaz zieleni, które mamy w naszym mieście. Przed podjęciem decyzji warto rozmawiać nie tylko z architektami i urbanistami, którzy z natury prą do zabudowania wszystkiego. Fakty z badań klimatu miasta powinny być równie ważne - przestrzega profesor Błażejczyk. Może zrobimy jakiś happening? Flash Moba? Akcję protestacyjną? |
Autor: | axxenfall [ Śr cze 04, 2008 12:13 ] |
Tytuł: | |
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,3486 ... zyski.html Michał Wojtczuk napisał(a): Pani prezydent chce okroić park Świętokrzyski
2008-06-03, ostatnia aktualizacja 2008-06-03 23:15 Prezydent Gronkiewicz-Waltz jest zdecydowana, by w nowym planie pl. Defilad dopuścić zabudowę parku Świętokrzyskiego w narożniku ul. Emilii Plater i Świętokrzyskiej. To kolejny po przenosinach Stadionu Narodowego pomysł pani prezydent, którego nie popiera praktycznie żaden urbanista. To jedna z koncepcji nowego planu zagospodarowania placu Defilad, którą rozważają miejscy urzędnicy - zabudowa odsunięta na 50 m od Alej Jerozolimskich, bo tak łatwiej budować, i wieżowiec wyższy od Pałacu Kultury u zbiegu Plater i Świętokrzyskiej "Zabudowa w parku Świętokrzyskim stanie. Nie wiem jeszcze, jak będzie intensywna, ale rejon skrzyżowania Emilii Plater i Świętokrzyskiej jest zbyt cenny, by rosły tam tylko drzewa. Zapis umożliwiający inwestycje z pewnością znajdzie się w przygotowywanym planie zagospodarowania Placu Defilad" - powiedziała wczoraj prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz "Życiu Warszawy". Wydzielony fragment parku zamierza sprzedać. - Proszę mi wierzyć, nikt tego pomysłu nie popiera, dosłownie nikt - denerwuje się Jakub Wacławek, prezes warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich oraz członek Rady Architektury I Rozwoju Warszawy działającej przy pani prezydent. SARP wielokrotnie protestował przeciwko próbom pomniejszania parku przy Świętokrzyskiej, m.in. podczas prac nad obecnie obowiązującym planem uchwalonym w ubiegłej kadencji. - SARP, Towarzystwo Urbanistów Polskich, Rada ds. Architektury - żadna z tych organizacji nie zgodzi się na wycinanie parku - zapowiada Jakub Wacławek. - Jeżeli w tej kwestii pozostanie rozdźwięk między panią prezydent a radą, złożę dymisję. - Trudno nawet mówić o ignorowaniu naszych rad. My byśmy chętnie doradzali, ale nikt nas o zdanie nie pyta. Ostatnie posiedzenie rady odbyło się chyba dwa miesiące temu - mówi architekt Stefan Kuryłowicz, który również zasiada w radzie przy pani prezydent. Tłumaczy: - Im intensywniej zabudowane jest miasto, tym większą wartością jest urządzona zieleń. Róg Plater i Świętokrzyskiej powinien być ostatnim miejscem branym pod uwagę pod zabudowę. Wolałbym, żeby pani prezydent swoją energię skupiła na tym, żeby stworzyć warunki do inwestowania w rejonie Alej Jerozolimskich - mówi cierpko. Pani prezydent ostatnio udało się tak zjednoczyć architektów i urbanistów jesienią ubiegłego roku, gdy przekonywała, że Stadion Narodowy należy przenieść z rejonu Stadionu Dziesięciolecia na przykład na Służewiec albo do Wesołej. Pod naporem krytyki z czasem zaczęła twierdzić, że chodziło jej tylko o rozpętanie dyskusji. Mimo jednogłośnego sprzeciwu fachowców u boku pani prezydent wiernie stoi Paweł Czekalski (PO), szef miejskiej komisji ładu przestrzennego. - Opinii fachowców można wysłuchać, ale to prezydent bierze odpowiedzialność za rozwój miasta. Pani prezydent ma prawo poszukiwać pozabudżetowych dochodów w obliczu prognozowanych niższych wpływów do miejskiej kasy spowodowanych planowaną zmianą skali podatkowej. Poza tym pojedynczy wysoki budynek przy Emilii Plater komponowałby się z pierzeją tej ulicy - przekonuje. Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna Pozdrawiam, Maciek |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |