Kolejna akcja: zamykanie parku na noc. Żeby przypadkiem ktoś nie skracał sobie drogi, a płoty produkcji firmy śwagra miały uzasadnienie...
Będą zamykać Ogród Krasińskich? Mieszkańcy mają głosLech Marcinczak
Urzędnicy proponują, by Ogród Krasińskich był zamykany na noc, a jego alejkami mogli jeździć rowerzyści. Tak zakłada projekt regulaminu śródmiejskiego parku. Zanim jednak powstanie ostateczna wersja dokumentu, do głosu mają dojść warszawiacy.
Część Ogrodu Krasińskich z placem zabaw jest już otwarta, ale cały park po rewitalizacji będziemy mogli obejrzeć na początku przyszłego roku, bo wciąż trwają prace w pozostałej. Wcześniej urzędnicy chcą jedna ustalić regulamin, który ma obowiązywać spacerujących.Piknik dozwolony?
Projekt regulaminu pojawił się już na stronie internetowej poświęconej konsultacjom społecznym w stolicy. Co zakłada? Urzędnicy z Zarządu Terenów Publicznych proponują, by ogród był zamykany na noc. Proponowane godziny otwarcia to 5.00 - 24.00.
Piknikowanie i leżenie na trawniku dozwolone ma być tylko w wyznaczonych do tego miejscach. Ale będzie można wchodzić na trawniki, z wyjątkiem miejsc gdzie zasadzone będą kwiaty i krzewy.
Projekt regulaminu mówi też o wprowadzaniu psów na teren parku. Dopuszcza opcję, by mogły po nim chodzić, ale na smyczy i w kagańcu. Proponują również, by od strony ul. Świętojerskiej powstała strefa przyrodnicza: byłaby oazą dla ptaków, jeży itd. Pełniłaby też funkcję edukacyjną.
Swoje opinie można wysyłać mailem do 30 września na adres:
konsultacje@um.warszawa.pl. Ale nie tylko.
Zorganizowane zostaną też warsztaty. 23 września (poniedziałek) – w godzinach 17.30-20.30 i 28 września (sobota) – w godzinach 10.00-13.30. Spotkania odbędą się w kawiarni Państwomiasto przy ul. Andersa 29.
Liczba miejsc jest jednak ograniczona. Zapisać można się poprzez e-mail
konsultacje@um.warszawa.pl lub pod numerem (22) 443 34 20.
Kontrowersyjna rewitalizacja
Rewitalizacja Ogrodu Krasińskich dla wielu mieszkańców Warszawy wiązała się z dużymi kontrowersjami. Uważali, że konsultacje były źle przeprowadzone, w efekcie czego w ramach prac z parku zniknęło ponad 300 drzew, co wywołało protest części mieszkańców.
Spotkali się w ogrodzie i zapalili znicze na pozostałościach wyciętych drzew. Do akcji włączył się też aktor Olgierd Łukaszewicz, który złożył do prokuratury wniosek w sprawie wycinki.
Protestujący złożyli też pismo do generalnego konserwatora zabytków w sprawie wycinki i prowadzonych w parku prac. Modernizacji bronili z kolei projektanci oraz Zarząd Terenów Publicznych.
Tłumaczyli, że wycinane są głównie drzewa chore. Jeżeli doprowadzili do tego, ze ponad 300 stuletnich drzew było chorych, powinni wylecieć na mordę. Albo, co bardziej prawdopodobne -- łżą jak psy.