Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn maja 11, 2009 8:15 
Offline
Greenpisarz

Dołączył(a): Śr sty 03, 2007 22:44
Posty: 630
Lokalizacja: Wawa/Praga Północ
http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1599620,0,,wyrabia_drzewa_w_parku_skaryszewskim,wiadomosc.html

Cytuj:
Wyrąbią drzewa w parku Skaryszewskim
07:08 11.05.2009 / Gazeta StołecznaZ parku Skaryszewskiego może zniknąć 250 jesionów fot. TVN24

Z parku Skaryszewskiego może zniknąć 250 jesionów fot. TVN24

Podobno chcą przywrócić parkowi Skaryszewskiemu dawny blask. Miejscy urzędnicy zamierzają w tym celu wyrąbać ponad 250 drzew. Zniknąć ma cała główna aleja, podaje "Gazeta Stołeczna".
Nowe ławki i latarnie, żwir zamiast asfaltu, piękne ogrody kwiatowe i wycięcie 250 drzew, to imponujące plany rewitalizacji parku Skaryszewskiego. Plany, z którymi nie wszyscy się zgadzają. - Miasto myśli o wycince całej alei głównej parku - alarmuje Dorota Zielińska ze Stołecznego Towarzystwa Ochrony Ptaków. - Chodzi o ponad 250 drzew! Usunięcie kilkudziesięcioletnich jesionów to pozbawienie ptaków i nietoperzy miejsc do życia. To zwykłe barbarzyństwo - dodaje pani Dorota.

Urzędnicy wiedzą, że nie powinni

Nie tylko przyrodnicy i ornitolodzy nie chcą wycinać drzew. Urzędnicy ratusza pokornie przyznają im rację. Jednakże z drugiej strony anonimowo twierdzą, że "drzewa nie są szczególnie cenne, bo rosną dopiero od końca lat 30".

Wyrąbią drzewa, by się lepiej sprzątało

- ZOM chce, by po alejach jeździł ciężki sprzęt do sprzątania. Dlatego alejki muszą mieć odpowiednią podbudowę. Aby ją przygotować, trzeba głęboko podkopać korzenie drzew. A wtedy jesiony mogą uschnąć
- zdradza wysoki urzędnik ratusza. Park jest rewitalizowany w porozumieniu ze stołecznym konserwatorem zabytków. Bez jego zgody drzewa nie zostaną wycięte.

Mieszkańcy protestują

Warszawiacy, którzy mieszkają w pobliżu parku nie zgadzają się na tak dużą ingerencję. - Jeżeli rewitalizacja ma polegać na wyrąbaniu jesionów to należy zmienić projekt. Jestem przekonany, że ktoś potrafi wymienić nawierzchnię bez wycinki drzew - mówi Zbigniew Olkiewicz, mieszkaniec Saskiej Kępy. Również radny Adam Kwiatkowski(PiS), szef miejskiej komisji ochrony środowiska nie zgadza się na wycięcie tak dużej liczby drzew.

Odpowiedzialny za park Zarząd Oczyszczania Miasta zlecił wykonanie projektu i prac firmie Ogród, Park, Krajobraz Jakuba Zemły i Tomasza Zawiecha. Inwestycja ma kosztować 500 tys. zł


Czy ktoś ma pomysł co zrobić z ZOMo? Najpierw przeszkadzają im separatory na buspasach i kontrapasach rowerowych, a teraz przyszła kolej na drzewa? I to wszystko dlatego, że ktoś tam jest fanem ciężkiego sprzętu?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 11, 2009 9:43 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): So sty 19, 2008 18:33
Posty: 460
Lokalizacja: Żoliborz
Typowe. Ile razy widziałem, jak w ramach "dbania o zieleń" zielone lubliny jeżdżą po trawnikach, pozostawiając na nich błotne koleiny, których potem nikt nie usuwa.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr maja 13, 2009 6:37 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): Wt sty 30, 2007 16:03
Posty: 487
Lokalizacja: Bielany
Przykują się do drzew w obronie parku

- Zrobimy wszystko, by wycinki drzew w parku Skaryszewskim nie było - zapewnił wczoraj ratusz. Pod topór ma tu iść aleja dorodnych jesionów.

"Gazeta" ujawniła wczoraj, że miejscy urzędnicy miejscy poważnie rozważają wyrąbanie z parku ponad 250 drzew. Zarząd Oczyszczania Miasta, który miał przywrócić mu dawny blask, chciał w ramach rewaloryzacji parku usunąć całą główną aleję jesionów. Po to, by po nowych żwirowych alejkach mógł jeździć ciężki sprzęt do sprzątania. Do tego pomysłu przychylała się stołeczna konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka, która musi zgodzić się na wycinkę. W rozmowie z nami przyznała, że park powinien wrócić do stanu sprzed stu lat. Wtedy rosły tu kasztanowce, a nie jesiony. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, wczoraj nad przyszłością jesionowej alei pochylili się najwyżsi urzędnicy ratusza. - Władze Warszawy stoją na stanowisku, że to technologia ma się dopasować do natury, nie na odwrót. Projekt rewaloryzacji musi maksymalnie chronić jesiony - zapewnił nas Tomasz Andryszczyk, rzecznik urzędu miasta.

Park to nie salon

dr Przemysław Chylarecki, ornitolog z Muzeum i Instytutu Zoologii PAN, mieszka przy parku Skaryszewskim: - Wycinka głównej alei to idiotyczny pomysł! Nie rozumiem, po co wycinać stare drzewa, które są ozdobą parku. Może i sto lat temu rosły tu kasztanowce, ale teraz są tu jesiony. Zastępowanie ich nowymi drzewami to jakiś absurd. Poza tym usunięcie tylu starych drzew oznacza dla żyjących tu ptaków pozbawienie ich siedlisk.

Piotr Latocha, dendrolog: - Decyzja o wycince tych drzew podyktowana jest tylko względami planistycznymi, a nie przyrodniczymi. Jeśli chce się przywrócić parkowi historyczny charakter, jedne drzewa zastępuje się drugimi. Ale od chwili założenia parku Skaryszewskiego minęło wiele lat, czasy się zmieniły, a mieszkańcy przyzwyczaili do niego w obecnym kształcie. Należałoby wziąć pod uwagę również ich zdanie.

Teresa Skupień, prezes Towarzystwa Przyjaciół Saskiej Kępy: - Po wycięciu tych drzew park Skaryszewski będzie wyglądał jak oskubana gęś. I to przed Euro 2012. Drzewa w głównej alei tworzą piękny zielony tunel, który chroni spacerowiczów przed słońcem i deszczem. Bez nich park straci swój charakter. Wycinka i sadzenie w to miejsce nowych drzewek pociągnie za sobą olbrzymie koszty. Te pieniądze powinno się wydać na coś innego, np. na ogrodzenie parku, żeby nie został zadeptany przez kibiców ze Stadionu Narodowego.

Adam Grzegrzółka (PO), wiceburmistrz Pragi-Południe: - Park Skaryszewski to miejsce szczególne dla mieszkańców Saskiej Kępy i Kamionka. Ludzie kochają tę piękną jesionową aleję. Trzeba zrobić wszystko, żeby je zachować.

Agata Sorówka-Pęza, mieszkanka Saskiej Kępy: - Ten park ma służyć ludziom, a nie być wymuskanym salonem, do którego wchodzi się tylko w butach na szpilkach. Co za pomysł, żeby w głównej alei kłaść żwir i wycinać przy niej drzewa? Powrót do historycznego kształtu? W takim razie zamieńmy samochody na powozy. Myślę, że znajdzie się 250 osób, które w razie zagrożenia wycinką staną przy 250 przeznaczonych do wyrąbania drzewach i nie dopuszczą do nich drwali.

Bartłomiej Kozek, szef warszawskiego koła Zieloni 2004: - Gdy usłyszałem o planach wycinki alei jesionowej, zdębiałem! Istotą parku są drzewa, a nie nawierzchnia alejek. Mieszkańcy je uwielbiają, po co je więc wycinać? Gdzie demokracja? Władze Warszawy na własne życzenie fundują sobie konflikt z lokalną społecznością.

Dominika Olszewska, Tomasz Urzykowski
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna

_________________
--
pzdr.

Jack


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr maja 13, 2009 10:53 
Offline
Zielony Oszołom

Dołączył(a): So sty 19, 2008 18:33
Posty: 460
Lokalizacja: Żoliborz
Cytuj:
Do tego pomysłu przychylała się stołeczna konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka, która musi zgodzić się na wycinkę. W rozmowie z nami przyznała, że park powinien wrócić do stanu sprzed stu lat. Wtedy rosły tu kasztanowce, a nie jesiony.


Zgodnie z tym myśleniem można też wyrąbać wszystkie drzewa w Łazienkach, które urosły przez ostatnie 100 lat.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: N cze 14, 2009 1:43 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 17, 2008 21:55
Posty: 2010
Lokalizacja: Śródmieście, trzecie piętro
"Gazeta Polska" Nr 23 (828), 10 czerwca 2009 r.

Cytuj:
Bitwa Skaryszewska
ANNA KRASUSKA
URSZULA M. RADZISZEWSKA

» Stołeczny Ratusz chce dokonać rewitalizacji zabytkowego i chronionego parku Skaryszewskiego. Kłopot w tym, że pomysły na rewitalizację są co najmniej kontrowersyjne, a ich ofiarą paść mogą siedemdziesięcioletnie drzewa «

Park Skaryszewski jest jednym z największych warszawskich parków. Pod względem przyrodniczym ustępuje tylko Łazienkom. Żyją tu liczne zagrożone gatunki zwierząt: puszczyki, dzięcioły zielone, nurogęsi, a także nietoperze (największe skupisko w Warszawie), które znajdują tu idealne do życia, stare, dziuplaste drzewa. Te wyjątkowe warunki przyrodnicze sprawiły, że od 1973 roku park jest wpisany do rejestru zabytków.

Euro 2012 czy wymiana drzewostanu?
Problemem stała się jednak lokalizacja parku. Zaledwie kilkaset metrów dalej trwa budowa Stadionu Narodowego, na którym w 2012 roku odbędą się Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej. To zapewne jest impulsem do realizacji projektu rewitalizacji parku, który przewiduje m.in. wycięcie ponad 250 drzew. Informacja o planowanej wycince została rozpowszechniona kilka tygodni temu przez Stołeczne Towarzystwo Ochrony Ptaków.
Na stronach Zarządu Oczyszczania Miasta, formalnego zarządcy i właściciela parku, można znaleźć informację, że główne aleje parku: jesionowa i lipowa są zaklasyfikowane do dopuszczalnej wymiany drzewostanu. Ponadto wyróżniono układ drzewostanu przewidziany do korek-ty w przypadku zawężania widoku.
Wiceburmistrz Warszawy i jednocześnie członek komisji konsultacyjnej ds. rewitalizacji parku Adam Grzegrzółka w wypowiedzi dla „GP" uspokaja: - Z moich informacji wynika, że wymiana drzew nastąpi tylko w przypadku, gdyby okazało się, że rosnące w tej chwili w parku jesiony są chore i stanowią zagrożenie dla ludzi. ZOM zlecił specjalistom z SGGW wykonanie ekspertyzy, która ma pokazać, jaki jest stan zdrowotny tych drzew, i dopiero na jej podstawie będą podejmowane dalsze decyzje.
Jednak jak wynika z dalszej wypowiedzi wiceburmistrza, stan zdrowotny drzew nie będzie brany pod uwagę w przypadku remontu alei: - Projekt rewaloryzacji parku przewiduje również remont wszystkich alei. Asfalt zostanie zastąpiony twardo ubitym żwirem, po którym bez problemu będą mogły się poruszać rowery i wózki. Będzie to powierzchnia naturalna i ekologiczna. W przebudowie alejek będą przeszkadzały nadmiernie rozrośnięte korzenie niektórych drzew. Dlatego polecono projektantom rewaloryzacji parku wskazanie sposobu rozwiązania tego problemu.

Plany wycinki - realne czy nie
To oznacza konieczność przycięcia korzeni drzew, a w konsekwencji ryzyko osłabienia rośliny. Dr Włodzimierz Kita z Zakładu Fitopatologii na wrocławskim Uniwersytecie Przyrodniczym nie ma wątpliwości: - Jest niebezpieczeństwo, że to się może źle skończyć. Trzeba być niezwykle ostrożnym, bo błędy popełnione przy przycinaniu korzeni mogą spowodować obumarcie drzew
Rzecznik Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy Tomasz Andryszczyk w rozmowie z „Gazetą Polską" twierdzi wręcz, że o wycinaniu drzew nie może być mowy: - Pomysł zakładający wycięcie ponad 250 drzew przy głównych alejach pojawił się na wewnętrznej dyskusji zespołu, który przygotowuje projekt rewaloryzacji parku. Zapewniam jednak, że nie zostanie on zrealizowany Żadne drzewo nie zostanie wycięte. Dorota Zielińska ze Stołecznego Towarzystwa Ochrony Ptaków podchodzi do takich wypowiedzi dość sceptycznie:
- ZOM informuje, że nic w parku Skaryszewskim nie jest jeszcze przesądzone i że nie będzie wycinki drzew bez wcześniejszych analiz ich stanu itd. Uspokaja, że „przecież jeszcze nic się nie dzieje" i „o co tyle krzyku".
Nie traćmy jednak czujności, ponieważ informacje o planowanej przez ZOM wycince około 300 starych drzew w parku, o której państwa informowaliśmy, dotarły do nas jakiś czas temu z najlepiej poinformowanych źródeł. ZOM na pewno chciał taki plan zrealizować, teraz najwyraźniej przestraszył się nagłośnienia sprawy w mediach i chce uspokoić szum, jaki powstał wokół parku, co nie znaczy, że zrezygnował ze swoich, popieranych przez panią konserwator zabytków, planów wycinki.

Kontrowersyjne pomysły Ratusza
Stołeczna konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka podkreślała ostatnio w mediach, że parkowe siedemdziesięcioletnie jesiony nie rosły ra od początku, a zamiast nich w parku powinny rosnąć kasztanowce. Anita Czerwińska, która była przewodniczącą Społecznego Komitetu Obrony Piwnic Pałacu Saskiego, zapowiada protest: - Pani Nekanda-Trepka po raz kolejny dowiodła, że nie wywiązuje się z obowiązków konserwatora zabytków, czyli kogoś, kto ma je chronić, także przed bezsensownymi decyzjami urzędników.
Wątpliwości mają warszawiacy: - Jaki to ma sens? Przecież to kosztuje. Zasadzenie nowych młodych drzew nie będzie chroniło przed słońcem. Poza tym chodzi o ptaki. Ktoś szuka okazji, aby zarobić. Świadczy to tylko o głupocie tego, kto to wymyślił - mówi pan Zdzisław z Saskiej Kępy, który często spaceruje po parku Skaryszewskim.
To nie pierwsze kontrowersyjne pomysły Ratusza. Dwa lata temu głośno było o planach wyburzenia zabytkowych piwnic Pałacu Saskiego. Protestowali naukowcy i zwykli warszawiacy. Po demonstracjach i petycjach władze miasta ugięły się w końcu pod decyzją wojewódzkiego konserwatora zabytków i zachowały piwnice. Ratusz nie dopilnował także, by tabliczki z białoniebieską szachownicą, oznaczające obiekt zabytkowy, były przykręcone do XVII-wiecznych portali kamienic na Starówce. Dopuścił do tego, że ostro krytykowana dobudówka Hali Mirowskiej z lat 60. wciąż nie będzie rozebrana. A ostatnio Ewa Nekanda-Trepka zdecydowała o nieodtwarzaniu XIX-wiecznej fasady kamienicy przy ul. Foksal. Zgodziła się także na częściową zabudowę zabytkowego parku przy posiadłości Henryka Bruhla na Młocinach, co spowodowało gwałtowne protesty Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy.

Ekologiczna nawierzchnia żwirowa??? Czyżby ta, którą pani Nekanda straszyła p. Plewako, że zastosuje na ściezce w Al. Ujazdowskich? Sprowadzana przez szczecińską ekspozyturę niemieckiej firmy Hanse-Grand? (obecnie produkowana też we Wrocławiu)...
Ktoś wykazał się wrażliwością na argumenty o ekologiczności tej nawierzchni...

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 7:46 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 04, 2007 19:48
Posty: 2820
Lokalizacja: Ochota / Ursynów
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/51,951 ... 3.html?i=0
Dominika Olszewska, Tomasz Urzykowski napisał(a):
Park Skaryszewski czeka na remont
2009-07-01, ostatnia aktualizacja 2009-06-30 22:09

Ocaleją jesiony przy głównej alei. Zniknie za to asfalt, ale po parkowych ścieżkach będą mogli jeździć rowerzyści. Wciąż jednak nie wiadomo, kiedy rozpocznie się remont parku Skaryszewskiego.

Obrazek
Fot. Jerzy Gumowski / AG
Park Skaryszewski na Pradze-Południe


Zarząd Oczyszczania Miasta ogłosił wczoraj wstępny projekt rewaloryzacji parku Skaryszewskiego - największego i najcenniejszego w prawobrzeżnej Warszawie. To prawie 60 hektarów zieleni i wody urządzone sto lat temu według projektu Franciszka Szaniora.

- Wytniemy tylko 43 drzewa, które są w najgorszym stanie. Resztę zostawimy - zapewnił Tadeusz Jaszczołt, szef ZOM.

W maju "Gazeta" ujawniła, że miejscy urzędnicy chcą wyrąbać z parku ponad 250 drzew. Pod topór miały pójść m.in. jesiony przy głównej alei. Urzędnicy przekonywali, że i tak nie przetrwają wymiany nawierzchni z asfaltowej na żwirową, po której mógłby jeździć ciężki sprzęt do sprzątania. Do tego pomysłu przychylała się stołeczna konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka. Ponieważ park jest zabytkowy, na wycinkę potrzebna jest jej zgoda. W rozmowie z nami konserwator stwierdziła, że Skaryszewski powinien wrócić do stanu sprzed stu lat, gdy wzdłuż głównej alei rosły kasztanowce, a nie jesiony.

Po naszych tekstach ZOM wycofał się z tych pomysłów. Drzewa zbadała dr Edyta Rosłon-Szeryńska z Katedry Architektury Krajobrazu SGGW. Ekspertka nie miała wątpliwości. - To bardzo cenna aleja, dlatego musi zostać. Drzewa to przecież schronienie dla ptaków i wiewiórek - tłumaczyła podczas wczorajszej konferencji . Dr Rosłon-Szeryńska zdecydowała, że z głównej alei 102 jesionów znikną tylko trzy. A z 296 lip wyciętych będzie 40. - Zrobimy wszystko, żeby remont nie uszkodził pozostałych drzew - dodała Krystyna Rafalska, kierownik działu parków ZOM.

Problem jednak w tym, że usunięcie jednych drzew często narusza stateczność tych stojących obok. - Zawsze jest ryzyko efektu domina. Wycięcie każdego drzewa trzeba robić w sposób przemyślany - dodała dr Rosłon-Szeryńska.

Tak jak przed wojną park ma być ogrodzony. Cały jego teren otoczony zostanie parkanem z dwiema bramami i siedmioma furtami, co wciąż budzi obawy części okolicznych mieszkańców. Boją się, że w ogrodzonym parku wprowadzone zostaną liczne zakazy. Z chodników zniknie wylany w PRL-u asfalt, ustępując miejsca żwirowi, a główną aleję opuści zasłaniający perspektywę pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej. Nad Jeziorkiem Kamionkowskim odtworzony będzie dawny ogród daliowy, powstaną trawiaste plaże, przystań i wypożyczalnia sprzętu wodnego. ZOM planuje też wymianę wszystkich ławek, latarni i koszy na śmieci. Nowe będą utrzymane w historycznym stylu.

- Park pozostanie otwarty dla rowerzystów. Chcemy też wyjść naprzeciw matkom z wózkami, rolkarzom czy kobietom w szpilkach. Dlatego dla nich część alei głównej i okalającej będzie wyłożona kamiennymi płytami - tłumaczył Tomasz Zwiech, jeden z autorów koncepcji rewitalizacji parku, która ma być gotowa do końca roku.

Nie wiadomo tylko, kiedy rozpocznie się remont parku i ile będzie kosztował. Na razie w budżecie miasta nie ma na to ani grosza. Radni przyznali ok. 500 tys. zł na samą koncepcję remontu. - Jest kryzys, ale wierzę, że znajdą się pieniądze na rewitalizację parku. Liczymy się z tym, że remont będziemy robić etapami - tłumaczył dyrektor Jaszczołt.

Miasto od lat zapowiada przywrócenie parkowi Skaryszewskiemu dawnej świetności. Prace miały się zacząć już w 2006 r., ale wybrani w przetargu architekci zieleni z firmy DB Projekt nie byli w stanie przygotować projektu. Potem mówiono o rozpoczęciu remontu w 2008 r. Wczoraj urzędnicy woleli nie podawać terminów.


Pozdrawiam,
Maciek

_________________
Pozostanie po nas..............|................Włóczykije eu
ta smutna legenda,.-....__...|.......Przejrzyj, polub, podsubskrybuj RSS.
że wciąż nas uczono...........|_________________________________
uczyć się na błędach...........(Włodzimierz Ścisłowski)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt lip 14, 2009 9:57 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 17, 2008 21:55
Posty: 2010
Lokalizacja: Śródmieście, trzecie piętro
Cytuj:
Urzędnicy przekonywali, że i tak nie przetrwają wymiany nawierzchni z asfaltowej na żwirową, po której mógłby jeździć ciężki sprzęt do sprzątania. Do tego pomysłu przychylała się stołeczna konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka. Ponieważ park jest zabytkowy, na wycinkę potrzebna jest jej zgoda. W rozmowie z nami konserwator stwierdziła, że Skaryszewski powinien wrócić do stanu sprzed stu lat, gdy wzdłuż głównej alei rosły kasztanowce, a nie jesiony.

Drewno jesionowe w Niemczech chyba sporo kosztuje? :mrgreen:
Poza tym przed wojną nie było w Polsce paskudnego motylka kasztanowiaczka, za którego zwalczanie zapewne można wystawić niezły rachunek... :wink:

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt gru 11, 2009 6:58 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 04, 2007 19:48
Posty: 2820
Lokalizacja: Ochota / Ursynów
http://www.zw.com.pl/artykul/2,428091_D ... dza__.html

Izabela Kraj napisał(a):
Drzewa wytną, park urządzą
10-12-2009, ostatnia aktualizacja 10-12-2009 22:01

Budową parku przy Bażantarni może zająć się Najwyższa Izba Kontroli. Wniosek zgłosili właśnie ekolodzy.

Od kilku miesięcy trwa urządzanie parku w jednym z nielicznych, niezagospodarowanych rejonów Ursynowa. Powstaje w kwadracie ul. Jeżewskiego, al. KEN, ul. Przy Bażantarni i Rosoła. Pierwszy etap inwestycji wartej blisko 16 mln zł ma być zakończony w połowie 2010 r. Tymczasem nie milkną wątpliwości ekologów.

Wczoraj na sesji Rada Warszawy dyskutowała o tym, czy przeznaczyć na ten cel z Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska 3,1 mln zł. Radni obawiali się jednak, czy projekt jest zgodny ze „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Warszawy”. Dokument przewiduje w tym miejscu Ursynowa tereny zielone z 90 proc. powierzchni biologicznie czynnej (czyli umownie tylko trawa i drzewa). Ale w projekcie parku są także boiska, korty, plac zabaw (m. in. małpi gaj i skatepark) oraz kawiarnia. A to oznacza, że zapisy „Studium“ zostały złamane. – Jeśli myślicie, że dzięcioły potrzebują kawiarni, a lisy grywają na boisku do koszykówki, to gratuluję wyobraźni – zaatakowała wczoraj urzędników i radnych Joanna Mazgajska z Towarzystwa Ochrony Herpetofauny Tryton, które jest przeciwne inwestycji. – Protestujemy przeciw specyficznemu myśleniu urzędników. Bo żeby zrobić park, najpierw pozwalają wyciąć drzewa, a potem sadzą młode, ale o wiele mniej, niż wycięli.

I dodaje, że to nie pierwszy taki przypadek. Tak było m.in. z parkiem na Kępie Potockiej (wycięto 280 drzew, posadzono kilkadziesiąt). TOH Tryton złożyło właśnie do Najwyższej Izby Kontroli wniosek o zbadanie, czy wydatki ratusza na inwestycje parkowe są zgodne z ustawą o ochronie środowiska.

Urzędnicy mają argument za wycinką. W parku Przy Bażantarni trzeba będzie wyrąbać np. topole.

– Bo są niebezpieczne. Mają po 50 – 60 lat, a to kres żywotności tych drzew – mówi dyrektor Biura Ochrony Środowiska Dariusz Piechowski. Pod topór pójdą też drzewa i krzaki tam, gdzie projektant wytyczył alejki. W zamian posadzonych ma być ok. 90 nowych.

Życie Warszawy


Pozdrawiam,
Maciek

_________________
Pozostanie po nas..............|................Włóczykije eu
ta smutna legenda,.-....__...|.......Przejrzyj, polub, podsubskrybuj RSS.
że wciąż nas uczono...........|_________________________________
uczyć się na błędach...........(Włodzimierz Ścisłowski)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz lut 25, 2010 14:53 
Offline
Oberspammer

Dołączył(a): Cz sty 17, 2008 21:55
Posty: 2010
Lokalizacja: Śródmieście, trzecie piętro
http://wyborcza.pl/1,94898,7599307,Zatrzymajcie_rzez_drzew_Na_Podzamczu.html
Cytuj:
Zatrzymajcie rzeź drzew Na Podzamczu
Dominika Olszewska 2010-02-25, ostatnia aktualizacja 2010-02-24 22:01:44.0

- Podzamcze wygląda jak pobojowisko. Każdego dnia znikają kolejne drzewa. Nie zgadzamy się na ich rzeź! - krzyczeli wczoraj mieszkańcy Starówki na spotkaniu ze stołeczną konserwator zabytków Ewą Nekandą-Trepką

Kilkudziesięciu oburzonych mieszkańców Starego i Nowego Miasta stawiło się wczoraj wieczorem w Pałacu Ślubów na pl. Zamkowym. Tu ratusz zorganizował konsultacje społeczne dotyczące programu opieki nad zabytkami. A teren Podzamcza jest zaklasyfikowany jako obszar ochrony archeologicznej.

- Nie uszczęśliwiajcie nas na siłę. Nie chcemy żyć w mieście z betonu. Żądamy zatrzymania rzezi drzew - zaapelował na początku spotkania Jacek Dobrowolski, mieszkaniec Starówki.

- Nie jestem przygotowany do rozmowy na ten temat. Proponuję oddzielne spotkanie w najbliższym czasie - uspokajał wiceprezydent Włodzimierz Paszyński.

Tłum nie ustępował. - Nie traktujcie nas jak idiotów! Za kilka dni może być już za późno! - krzyczał starszy mężczyzna.

Od ponad miesiąca nad Wisłą u podnóża Nowego Miasta trwa wycinka drzew. Napisaliśmy o tym dwa tygodnie temu. Ratusz chce w tym miejscu zbudować park Fontann. Jego główną atrakcją ma być fontanna o długości 130 m. Woda ma przybierać różne kształty, a strumienie mają tańczyć w rytm muzyki. Inwestycja ma kosztować ok. 8,5 mln zł. Pieniądze wyłożą Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji oraz śródmiejski Zarząd Terenów Publicznych (ZTP).
Jednak przy okazji budowy wodnego show zdecydowano, że z Podzamcza mają zostać wyrąbane stare drzewa. Dziś to ulubione miejsce spacerów. Na początku lutego wycięto już kilkanaście starych topoli.

Konflikt wciąż narasta, bo w ciągu ostatnich dni pod topór poszło kolejnych kilkanaście drzew. I to nie koniec. Na wiosnę ma zacząć się kolejna wycinka.
Anna Stasiewicz, wiceszefowa ZTP, twierdzi jednak, że wycinanie jest konieczne, bo drzewa kolidują z projektem.

Na ich usunięcie zgodziła się stołeczna konserwator zabytków. - Nie miałam wyboru. Część tych drzew to topole, które zagrażały bezpieczeństwu przechodniów. Poza tym będą nowe nasadzenia - broniła się Ewa Nekanda-Trepka.
To rozjuszyło mieszkańców. - Nie żartujcie z nas! Nasadzicie małe krzaczki, które będą drzewami najwcześniej za 30 lat. Śmiechu warte - kpiła Halina Sałdan-Kowalska ze Stowarzyszenia Mieszkańców Starego i Nowego Miasta. I dodała: - Czy państwo w ogóle wiecie, że kilka dni temu wyrąbano dwa cenne drzewa (klon jawor i orzesznik gorzki), które miały być przesadzone. Ja się pytam, o co tu chodzi?

Urzędnicy pominęli jednak to pytanie milczeniem. Zapowiedzieli dodatkowe spotkanie z mieszkańcami.

- Nie chcemy mieszkać w betonowej pustyni. Wykorzystamy wszystkie możliwości prawne, by tę inwestycję zatrzymać - zapewnia Krzysztof Górski, szef Stowarzyszenia Mieszkańców Starego i Nowego Miasta.

Przeczytaj także: Bulwary Nadwiślań-skie - po trupach drzew?
http://warszawa.gazeta.pl/warsza-wa/1,95190,7594745,Bulwary_Nadwislan-skie___po_trupach_drzew_.html

Interesujące. Wycinanie drzew i pani konserwator... Jak w refrenie...

_________________
We made it idiotproof. They grow better idiots.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL