Sypać sól na ulice zimą? Zastanawiają się... na wiosnę
W myśl ludowego porzekadła o tym, że kwiecień plecień wciąż przeplata trochę zimy, trochę lata, urząd Żoliborza poinformował właśnie o wynikach konsultacji społecznych w sprawie sypania solą na jednej z ulic w dzielnicy. Na stronie internetowej http://www.zoliborz.org.pl znajdujemy zdjęcie pokrytej białym puchem ul. Czarnieckiego, a poniżej wynik: 73 osób za tym, żeby tylko sprzątać tu śnieg i płużyć, 28 chce zaś, by nadal używać soli W tej sprawie dwie rzeczy mogą być zaskakujące. To oczywiście termin konsultacji poświęconych walce z zimą, do których urzędnicy zabrali się dopiero w lutym. Co za wyczucie chwili! Jest w tym coś ze słynnego dialogu w "Weselu" Wyspiańskiego, gdy Radczyni pyta Kliminę: "Cóż ta, gosposiu, na roli? Czyście sobie już posiali?". Na co chłopka odpowiada (a był to listopad): "Tym ta casem się nie siwo".
Niespodzianką jest też jednak dla mnie to, czym się te wiosenne konsultacje o zimie skończyły. Na lutowym spotkaniu uświadamiającym przed wszelkim złem, jakie przyniesie brak solenia, klarowano bowiem żoliborzanom, że m.in. nie dojedzie do nich patrol straży miejskiej, a urząd dzielnicy będzie musiał wypłacać ogromne odszkodowania uczestnikom stłuczek i wypadków. Było też coś o tym, że bez soli uda się być może uratować trochę starych drzew, które przetrwały jeszcze wzdłuż ul. Czarnieckiego.
Żoliborscy społecznicy już rok temu naciskali, by coś w tej sprawie zrobić. Wsparli ich radni ze wszystkich klubów. Ulicę Czarnieckiego wybrano do pilotażowego programu niesypania soli zimą, który zostałby ewentualnie rozszerzony o kolejne miejsca. Niestety, urzędnicy przejęli się problemem we właściwy sobie sposób. Także najnowsza zapowiedź na stronie internetowej dzielnicy nie wróży niczego dobrego: "Jak szczegółowo przebiegać będzie odśnieżanie ul. Czarnieckiego? Wydział ochrony środowiska dla Dzielnicy Żoliborz przedstawi konkretną propozycję uwzględniającą opinię uczestników ankiety prawdopodobnie wczesną jesienią". Prawdopodobnie? Brzmi to co najmniej tak, jakby ów energiczny wydział głowił się już, jak tu przetrwać jeszcze jedną zimę bez podejmowania decyzji Aby do wiosny. Kolejnej.