1. TVP 3 - w obu wydaniach Kuriera, we wcześniejszym relacja była dłuższa:
http://ww2.tvp.pl/6723,20070401480053.strona
Potem okrojona.
2. Gazeta Stołeczna
Po apelach księdza do kościoła pieszo
Katarzyna Wójtowicz
Parafianie pokamedulskiego kościoła przy ul. Dewajtis posłuchali proboszcza: wielu z nich na mszę w Niedzielę Palmową przyszło pieszo. Wcześniej proboszcz posłuchał ekologów, którzy przekonali go, że Lasu Bielańskiego nie powinny rozjeżdżać auta
Na mszę o godz. 11 ciągnęły wczoraj tłumy. Ks. Wojciech Drozdowicz od dwóch tygodni prosił parafian, żeby przyszli do kościoła na piechotę. Zrobił to na prośbę ekologów z Zielonego Mazowsza. - Rok temu na ul. Dewajtis wjechało kilkaset aut. Wiele nielegalnie parkowało w rezerwacie. Żadne apele nie skutkowały, dlatego w końcu poprosiliśmy proboszcza o pomoc - mówi Marcin Jackowski z Zielonego Mazowsza.
Wczoraj w pobliżu kościoła urządził happening. Ekolodzy trzymali transparenty: "Przyjacielu w samochodzie, daj odetchnąć od spalin bliźnim i przyrodzie", wręczali mieszkańcom Bielan ulotki zachęcające do jeżdżenia rowerem, rozdawali Ekologiczną Mapę Warszawy i pomagali kierowcom znaleźć miejsce na parkingu. Zbierali też podpisy pod petycją w sprawie ograniczenia ruchu samochodowego na ul. Dewajtis do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. - Podpisaliśmy ją, bo las to teren do wypoczynku - tłumaczyli Elżbieta i Jerzy Włodkowie.
Nie wszystkich jednak przekonali ekolodzy. Na zapełnionym po brzegi parkingu Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego stanęło blisko 500 samochodów. - Może inni mają czas na spacery, ale ja nie mam - burknął młody mężczyzna, parkując samochód na miejscu dla niepełnosprawnych. Nerwowo wyciągnął dziecko z fotelika i odwrócił się do żony. - Monika, nie guzdraj się, bierz palmę i do przodu! Trzeba małemu pokazać osła.
Osioł Franciszek, na którym ksiądz Drozdowicz co roku okrąża kościół, jest atrakcją mszy w Niedzielę Palmową. Proboszcz wspomniał o zwierzęciu na początku nabożeństwa, które zaczął słowami: "Przyjaciele Lasu Bielańskiego, drodzy obrońcy przyrody". Potem wyjaśnił, że mądre osły, w tym i Franciszek, wiedzą, że palmy rzucane pod nogi Jezusa przejeżdżającego przez Jerozolimę nie były przez osły zjadane, tylko były oznaką radości.
Powody do radości wierni mieli i tym razem. Żaden z nielegalnie parkujących kierowców nie został ukarany mandatem. - Gdy zwracaliśmy uwagę, kierowcy natychmiast szukali miejsca do parkowania. Skończyło się więc tylko na kilku pouczeniach - powiedział Grzegorz Mokrzycki ze straży miejskiej.