Żoliborzanie nie zgadzają się na wycinanie drzew
autor: Agata Sabała, pg, 2007-05-15, Ostatnia aktualizacja: 2007-05-15
Mieszkańcy tego rejonu zaprotestują dziś przeciwko niszczeniu drzew w parku. – To tylko wymiana na szlachetne gatunki – twierdzą tymczasem władze dzielnicy.
Organizatorzy protestu przygotowali plakaty, sami rozreklamowali akcję i zrobili dokładną dokumentację fotograficzną. Liczą na to, że na spotkaniu pojawi się kilkadziesiąt osób.
– Nie podoba nam się, że wycinają drzewa, zmieniają charakter miejsca, ale przede wszystkim to, że takie decyzje są podejmowane bez konsultacji z mieszkańcami – mówi Jakub Lengiewicz, jeden z organizatorów protestu.
– Mieszkamy tu i chcemy o sobie decydować. W parku na Kępie Potockiej wycięto już około 110 drzew, a jeszcze kilkadziesiąt jest przeznaczonych do usunięcia.
– To stare topole – uspokaja Andrzej Kawka, rzecznik Żoliborza. – Zmiana drzewostanu jest konieczna. Były one sadzone kilkadziesiąt lat temu, żeby osuszyć teren. Swoje zadanie spełniły, a stare stwarzają po prostu zagrożenie.
– Nawet jeśli nasadzą drzew, będą one małe i nie dadzą takiego cienia jak duże topole – odpiera argumenty Marcin Jackowski z Zielonego Mazowsza. Według niego, sens miałoby stopniowe wycinanie i nasadzanie nowych gatunków, żeby z parku nie zrobił się pusty plac.
Topole schną
Kawka tłumaczy jednak, że nawet zdrowo wyglądające topole robią się kruche i mogą przewrócić się przy wietrze.
– Wycinanie tak starych drzew jest normalne. Za usunięcie 30-letnich topoli nie trzeba nawet płacić – mówi Kawka. – Kto będzie odpowiadał, kiedy któraś z nich się przewróci i zrobi komuś krzywdę?
Przeczytaj całość w elektronicznym wydaniu Życia Warszawy
za
http://www.zw.com.pl/zw2/index.jsp?plac ... &page=text
-----
gratuluję nagłośnienia i życzę powodzenia!