http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6116901,Znow_zdrozaly_smieci.htmlCytuj:
Znów zdrożały śmieci
Katarzyna Ziemnicka
2009-01-03, ostatnia aktualizacja 2009-01-02 19:23
Firmy odbierające odpady znów uderzyły nas po kieszeni. W styczniu ceny śmieci wzrosły o blisko 30 proc.
Pan Jan z Wawra płacił dotychczas za śmieci 55 zł miesięcznie. Od stycznia płaci 63 zł. - Mam umowę z MPO. Pismo z informacją o planowanej podwyżce dostałem pod koniec roku, więc zrobiłem rozpoznanie w konkurencyjnych firmach. Okazało się, że wszystkie podnoszą opłaty, a przecież niecały rok temu też była podwyżka - przypomina pan Jan.
Straszy, że jeżeli śmieci będą dalej drożeć, coraz więcej osób zamiast za nie płacić, będzie podrzucać worki z odpadami do lasu: - Mieszkam na terenie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego i widzę, że coraz bardziej jest zaśmiecony.
Firmy śmieciarskie ostrzegają, że ceny śmieci będą rosły nadal. Dlaczego? Bo, po pierwsze, wzrosła tzw. opłata marszałkowska za śmieci oddawane na wysypisko - z 75 do 100 zł za tonę, po drugie, składowiska niedaleko stolicy są przepełnione, przez co warszawskie śmieci trzeba wywozić coraz dalej, a po trzecie, w związku z tym, że większość wysypisk nie spełnia unijnych norm, niebawem tylko w naszym województwie na 115 składowisk zamkniętych zostanie aż sto.
- Wioząc śmieci dalej, więcej płacimy za paliwo. W tym roku będziemy wywozić odpady na wysypiska położone od 110 do 190 km od Warszawy. Właściciele domków zapłacą o 15-35 proc. więcej, a mieszkańcy bloków nawet o 40 proc. więcej - mówi Tadeusz Książek z firmy Sita.
Podobnie nowe ceny naliczyły Remondis i MPO. Większość firm informowała klientów o podwyżkach pod koniec zeszłego roku. - 81 proc. naszych klientów już odpowiedziało, że zostaje z nami, na odpowiedź 19 proc. jeszcze czekamy - mówi Tadeusz Książek.
Firmy nie mają złudzeń, że kolejna podwyżka za wywóz śmieci czeka nas najpóźniej za rok. Ekolodzy zaś dodają, że Warszawa za długo zwlekała z wprowadzaniem ekologicznego stylu życia i to się teraz na nas mści. - Miasto ciągle stawia głównie na spalanie śmieci, ale to nie jest wyjście z sytuacji. Powinno się inwestować w sortownie odpadów i przydomowe kompostowniki. Inaczej utoniemy w śmieciach - ostrzega Marcin Jackowski z Zielonego Mazowsza.
Już teraz każdy warszawiak produkuje rocznie aż 458 kg śmieci. Według miejskich prognoz za siedem lat będzie to już 491 kg rocznie na głowę. To zatrważające dane, dlatego ratusz zaczął tworzyć siedmioletni plan gospodarki odpadami, który zakłada m.in. wybudowanie dwóch sortowni śmieci oraz instalacji do kruszenia materiałów budowlanych, zużytych sprzętów elektronicznych i przetwarzania opadów kuchennych.
Jak zapanować nad zalewem śmieci, zanim te budowle powstaną? Zarząd wspólnoty Sienna 61 wydał odezwę do lokatorów. Na klatce schodowej i śmietniku rozlepił kartki informujące o korzystnej umowie podpisanej z firmą śmieciarską. Poinformował, że zmniejszą się koszty wywozu odpadów, jeśli mieszkańcy będą je segregować.